pocieszny napisał(a): Rander napisał(a):1/ ze środkowym mechanizmem różnicowym (możliwość jazdy z włączonym 4x4 na zaśnieżonym/mokrym asfalcie)
po co?? jak jest ślisko to i tak będzie blokował żeby wisko nie zjarać, a po suchym nie mam sensu z 4x4 jeździć, poza tym reduktory z centralnym są słabsze
Coś nie rozumiem.
Wisko z centralnym - nie do zabicia. Nie znam wiele aut, ale dość rzadko spotykane. Chyba, że masz na myśli szperę w tylnym mechanizmie różnicowym - też raczej nie do zabicia.
Jeśli zaś miałeś na myśli wisko zamiast centralnego mechanizmu różnicowego - to racja, można przypalić.
Co do aut z dopinanym przodem (np. Patrol, niektore Jeepy, pajero ES) - użytkownik musi być świadomym, że włączając napęd na przód, ma zblokowane mosty, a tym samym nie może jeździś "po czarnym". W warunkach poza-miejskich (kiepska droga, nie odśnieżona, zabłocona, droga gruntowa, ściernisko czy inne oranisko) lepiej się sprawdza stały napęd na 4. Najlepszy z nich (w tym kontekście) to zwykły mechanizm różnicowy - poza wymianą oleju praktycznie bezobsługowy (w przeciwieństwie do różnych torsenów). Zapina się przód i się jedzie, czy to po asfalcie, czy po śniegu. Oczywiście można załączyć blokadę w trudniejszych sytuacjach.
Piszesz, że reduktory z centralnym są słabsze.
Jak sobie przypominam, to mocny reduktor miał Robur. Poza tym skrzynie redukcyjne (według mojej wiedzy) nie mają związku z rodzajem przeniesienia napędu. Raczej szybciej wysiądą satelity w moście, jak np. Disco I czy niektóre RR Classic - miewały po 2 satelity. Ale zawsze można założyć Danę 44
Rander napisał(a):2/ silnik diesla (duży moment obrotowy na niskich obrotach, nie potrzeba używać wysokich obrotów do ruszania choćby w grząskim terenie)
V-ka ma te same zalety do tego LPG i nie dość że można pojeździć to jeszcze taniej
diesel do ciężarówki (typou patrol a nie do lekkiego autka)
Można do Patrola, można i do Tarpana
Nikt tu raczej nie mówi o silniku 1HZ od TLC HZJ
Wolnossący (albo i uturbiony) diselek starego typu (jak choćby TD200 Disco czy 4M40 Pajero) niekoniecznie będzie więcej palił od benzyniaka przy "zwykłej" jeździe.
Chodzi o to, że przez oranisko (zwłaszcza jak jest nieco mokre lub zaśnieżone) dizelkiem przejedzie się na wolnych obrotach, zaś benzyna/LPG w porównywalnych warunkach może się zdławić, stąd też wymaga wyższych obrotów, co ciągnie za sobą wyższe spalanie.
Rander napisał(a):3/ skrzynia automatyczna (nie trzeba "palić" sprzęgła lub używać reduktora w terenie, dużo lepsze rozwiązanie dla śniegu lub błocka)
wg tej teorii 90% terenówek używanych w rajdach powinno być na automacie
a jest hmm 5%??
Ależ nie
Dobrze wiesz, że są różne rajdy. Do wyprawówki automat się nadaje, do przeprawówki zdecydowanie nie.
My tu dyskutujemy, jak przejechać od stodoły do obory, jadąc dookoła stajni
W tym konkretnym przypadku automat nie jest wadą, moim zdaniem przeważają zalety.
pajero 3 to w teren z dupy wyjęty pomysł
Dla mnie teren jest, gdy błoto sięga powyżej kolan
W tym przypadku masz rację.
Ale mówiłem o ramie szczątkowej, i w takim kontekście dałem przykład samochodu z taką ramą. Równie dobrze mogłem napisać o Foresterze I generacji (ze szperą zresztą z tyłu) czy o Vitarce II gen.