Kolizja, a co potem?

11 Gru 2007, 21:17

Mądry Polak po szkodzie się mówi.. eh. Więc wracając do tematu:

Spowodowałem kolizję ewidentnie z mojej winy, obeszło się bez policji, podpisałem cyrograf, że się przyznaję i się rozjechaliśmy. Poszkodowany pewnie pojedzie na oględziny, dokona naprawy itd (uszkodzony błotnik i drzwi). A czego ja mogę się spodziewać? Mam czekać aż dostanę jakieś pismo z firmy ubezpieczeniowej i co wtedy? Muszę przyznać, że to moja pierwsza stłuczka (mam nadzieję, że ostatnia) i nie mam pojęcia jak to wszystko może się zakończyć.
bendi
Początkujący
 
Posty: 53

11 Gru 2007, 22:31

Witam. Moj kuzyn spowodowal wypadek. Jego wina. Rowniez obeszlo sie bez policji. Podpisal papierek..Po pewnym czasie dostal pisemko , w ktorym zawarte bylo co jest do wymiany i ile trzeba za dana rzecz zaplacic. Skontaktowal sie z poszkodowanym, ten oddal samochod do warsztatu, za naprawe ktorego zaplacil moj kuzynek. Przynajmniej tak mi opowiadal. Nie wiem jak bedzie w Twoim przypadku.POzdrawiam
Bryann
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 1894
Miejscowość: Jawor
Auto: Nie mam

11 Gru 2007, 22:40

Będzie dokładnie tak samo,tyle tylko,że nie bedziesz płacił ty,a twoja ubezpieczalnia.Przeciez po to ubezpieczasz samochód.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

12 Gru 2007, 16:54

MotoAlbercik napisał(a):Będzie dokładnie tak samo,tyle tylko,że nie bedziesz płacił ty,a twoja ubezpieczalnia.Przeciez po to ubezpieczasz samochód.


Oczywiscie o to mi chodzilo :) zle sie wyrazilem. Oczywiscie zaplacila wypozyczalnia..pozdrawiam
Bryann
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 1894
Miejscowość: Jawor
Auto: Nie mam

12 Gru 2007, 23:50

wypożyczalnia? :]

Dzięki za odpowiedzi. Ja słyszałem, że firma ubezpieczeniowa może odmówić pokrycia kosztów naprawy, jeśli złamałem przepisy i dlatego się zaniepokoiłem - ale w takim razie po co byłoby to ubezpieczenie? Przecież nie ma wypadków z niczyjej winy.
bendi
Początkujący
 
Posty: 53