Kombi Kompakt z Salonu 75K

21 Lut 2017, 20:57

Witam Wszystkich. Potrzebuje pomocy w wyborze auta.

Budżet do 75 tysięcy złotych im mniej tym lepiej.

Benzyna / LPG.

Powiększa Mi się rodzina dlatego padło na taki typ auta.

Samochód głównie do miasta. Chociaż po zakupie auta zacznę wreszcie podróżować. Ale przyjmijmy 5 do maksymalnie 7 tysięcy km rocznie.
Chcę na spokojnie zmieścić wózek itp. I raz na jakiś czas wygodnie pojechać
w dalszą trasę na jakiś wypad w Polskę.

Jestem jeśli chodzi o motoryzacje można stwierdzić zielony. Chociaż filtry itp wymienię.

Jestem z Podkarpacia a dokładniej Stalowej Woli i u siebie w Mieście mam :

- Volkswagena ( Odpada. Z silnikami TSI. Boje się)

- Opla (Astra Kombi za 75 Tysięcy wersja 1.4T 150 KM z wyprzedaży)

- Forda (nie brałem nic pod uwagę. Sugestie mile widziane.)

- Citroen ( C4 Cactus? ale silnik 1.2 mnie po prostu przeraża a diesla nie chce)

- Renault ( nie chce nic pisać bo kompletnie nie znam żadnych opini o autach)

- Dacia ( Logan MCV odpada.)

- Toyota ( Nic na temat się nie wypowiem bo nic naprawdę nie wiem)

- Hyundai( i30 wagon. 1.6 mpi z 2016 na wyprzedaży. 120 KM. Zagazować)

Teraz pytania.

Jak to naprawdę jest z tymi gwarancjami? Nie uparłem się na auto z salonu tak naprawdę. Ale Toledo kupiłem za 8k i wpakowałem już 4k. Uwierzyłem na słowo auto od 1 właściciela. Szkoda gadać. Trudno za brak wiedzy i za wiarę w słowo drugiego człowieka trzeba płacić.

Auto będzie garażowane. Garaż koło domu. Co byście Panowie proponowali?
Nówkę? Czy Używkę? Auto na min. 10 lat.

Jutro mam zamiar wybrać się do salonu opla. Co mogą zaoferować.

Chyba wszystko. Dziękuje za odpowiedzi i poświęcony czas.

Pozdrawiam.
Sebastian29
Nowicjusz
 
Posty: 4
Prawo jazdy: 02 11 2006
Przebieg/rok: 5tys. km
Auto: Toledo 2
Silnik: 1.4 16V AHW
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2001

21 Lut 2017, 21:16

Nówkę? Czy Używkę? Auto na min. 10 lat.


Z jednej strony - jeśli na te 10 lat to nówka, mimo, że utrata wartości będzie bardzo duża. Z drugiej budżet nie jest jakiś kosmiczny i superwypasionego autka nie uda się kupić - może Ci czegoś brakować i będziesz się z tym długo "męczył".

Astra ok,. Możesz rozejrzeć się za focusem, ale to również będzie górna granica budżetu. Cactus jest malutki, to segment b a nie kompakt. Hjundaj ok, weź też pod uwagę ceed'a.

IMO wybór pomiędzy astrą/focusem/aurisem
Invi
Forumowicz VIP
 
Posty: 6604
Przebieg/rok: >50tys. km

21 Lut 2017, 23:21

Dzięki za odpowiedź. Te 3 salony mam w mieście. Na szybkiego sprawdziłem Aurisa. Bardzo fajny. Silnik piszą ze nadaje się do gazu.

Teraz pytanie z innej beczki. Raz kupowałem auto w salonie. Tzn Tato kupował i to nie w kraju.

Jak podejść do rozmów w salonie?.

"Dzień Dobry Panu/Pani. Mam 75 Tysięcy złotych i na oku mam waszego aurisa oraz focusa i astre. Co możecie Państwo zaproponować?"

I po odwiedzeniu 3 salonów np. napisać w temacie tutaj co kto proponuje?
I wtedy inni Koledzy z forum powiedzą swoje zdanie co najlepiej wybrać?

Mam mieszane uczucia. Z jednej strony auto nowe. Z drugiej strony mogę kupić auto używane klasy wyższej za mniej. To naprawdę nie małe pieniądze dla mnie i dlatego jest stres.

Ogólnie obecnie przesiadka dla mnie z toledo z 2001 roku będzie dla mnie nie mała rewolucją.

Chciałbym auto pod lub z LPG. Bezpieczne bo będę miał potomka. Pancerne.

Jestem typem człowieka który naprawdę dba o auto.

W toledo wymieniłem chyba już prawie wszystko gdzie każdy mi mówił ze to nie ma sensu i ze nie odzyskam tych pieniędzy.

Nic myślę ze w miarę przedstawiłem jak to widzę.

Jeszcze raz Dziękuje za odpowiedź. I czekam na następne.

Pozdrawiam.
Sebastian29
Nowicjusz
 
Posty: 4
Prawo jazdy: 02 11 2006
Przebieg/rok: 5tys. km
Auto: Toledo 2
Silnik: 1.4 16V AHW
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2001

21 Lut 2017, 23:35

Sebastian29 napisał(a):"Dzień Dobry Panu/Pani. Mam 75 Tysięcy złotych i na oku mam waszego aurisa oraz focusa i astre. Co możecie Państwo zaproponować?"
ja bym raczej przyjął postawę osoby kompletnie zielonej w temacie, aby później ew wypalić coś w stylu "nie no bardzo fajna oferta, ale u Y dostałem pakiet ubezpieczeń, markowe opony letnie/zimowe na felgach oraz upust x% na materiały na przeglądzie, a pan mi tu wyjeżdża z dywanikami i upustem 2k."
mike
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 14033
Zdjęcia: 15
Miejscowość: Zawiercie|Śląsk
Prawo jazdy: 04 09 2013
Auto: Lexus ES 330
Silnik: 3.3 V6 228KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2004

22 Lut 2017, 08:52

[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł] a może honda Civic?
login87
Początkujący
 
Posty: 113
Zdjęcia: 6
Prawo jazdy: 0- 0-2006
Przebieg/rok: 12tys. km
Auto: Civic IX Tourer
Silnik: 1.8 142 km
Paliwo: Benzyna
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2016

22 Lut 2017, 09:12

Pamiętaj że salony nawet tej samej marki konkurują ze sobą o ilość sprzedanych aut ;)
Jak już będziesz w 100% pewny co kupujesz to napisz maila do kilku salonów danego auta co ci miejscowy dealer zaproponował a co oni mogą zaoferować.

Bardzo często jest tak że warto zamówić auto 400-500km dalej w innym mieście bo dadzą ci lepsze wyposażenie w tej samej cenie co twój miejscowy dealer.
emilxman
Początkujący
 
Posty: 186
Miejscowość: Łódź
Prawo jazdy: 10 01 2014
Przebieg/rok: 20tys. km
Auto: Lexus GS 300
Silnik: 3.0 250KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2005
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Najdziwniejsze pomysły motoryzacyjne ostatnich lat
    Tegoroczne edycje targów motoryzacyjnych pokazały, że producenci samochodów podczas prac koncepcyjnych wciąż poszukują niestandardowych rozwiązań. Które z nich okażą się trafne, zweryfikuje czas. Eksperci ...

22 Lut 2017, 09:27

Co do hondy to za dużo się kickstera naoglądałem i jak słyszę honda to od razu mam wizję dolewania oleju co 500 km :) oczywiście żartuję :)
Chciałbym mieć już ten serwis w mieście jak coś się stanie, bo np hondę mam w Rzeszowie a to godzina jazdy ode mnie.

Tak jak kolega pisał wyżej aby do salonu iść i udawać zielonego.
Mam pytanie. Czy pokazać że np dany samochód mnie tylko interesuje?
Jakieś zaliczki? Najważniejsze , o co pytać?
Sebastian29
Nowicjusz
 
Posty: 4
Prawo jazdy: 02 11 2006
Przebieg/rok: 5tys. km
Auto: Toledo 2
Silnik: 1.4 16V AHW
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2001

22 Lut 2017, 10:50

mike napisał(a):
Sebastian29 napisał(a):"Dzień Dobry Panu/Pani. Mam 75 Tysięcy złotych i na oku mam waszego aurisa oraz focusa i astre. Co możecie Państwo zaproponować?"
ja bym raczej przyjął postawę osoby kompletnie zielonej w temacie, aby później ew wypalić coś w stylu "nie no bardzo fajna oferta, ale u Y dostałem pakiet ubezpieczeń, markowe opony letnie/zimowe na felgach oraz upust x% na materiały na przeglądzie, a pan mi tu wyjeżdża z dywanikami i upustem 2k."


To. Z tym że przed wypaleniem z ofertą od konkurencji, wejdź w internet i na alledrogo znajdź taką uber-dobrą ofertę, nawet z 2 połowy Polski. Wydrukuj, i wyciągnij wydrukowany świstek i zapytaj się czy dalej chcą z Tobą rozmawiać/prowadzić negocjacje.

Druga sprawa. Nigdy nie mów ile masz kasy. Jeśli już to zrobiłeś w jakimś salonie, to tam raczej nie dostaniesz najlepszej oferty, no chyba że sprzedawca się ugnie pod naporem przedstawionej oferty od konkurencji (patrz wyżej)

Trzecie. Nigdy przenigdy nie mów że chcesz kupić auto za gotówkę. Jeśli zapyta o finansowanie (tj. kredyt) który w jego mniemaniu znaczy że będzie miał dodatkową prowizję. Mówisz: "jeśli będą dobre warunki 8) ". Chodzi o to że kupno nowego auta to często transakcja wiązana 3 składowych. auto + ubezpieczenie + kredyt. Jak facet będzie wiedział albo żył w przekonaniu że wszystko od niego weźmiesz, to dostaniesz lepszą ofertę, bo będzie myślał że jak da Ci dodatkowo darmowy alarm czy czujniki cofania, to odrobi to na kredycie/prowizji. A czy ktoś potem Ci zabroni przed podpisaniem umowy na auto+kredyt+ubezp, powiedzieć: "wie pan co, ja jednak nie chcę kredytu, kupię te auto za gotówkę". Nie. Możesz śmiało to zrobić, a dealerowi będzie głupio się wycofać z oferty. Mi jeszcze nigdy się nie zdarzyło żeby się wycofali, ale kilku kręciło nosem. Jeśli nie będzie chciał sprzedać, zawsze możesz wyjść z salonu i iść do innego z ofertą praktycznie dograną do końca, tylko teraz "chcesz lepiej" bo zaczynasz od nowa w nowym salonie "na zielonego".

Czwarte. Nie bazgraj po cenniku. Dealer ma wielu chętnych do oglądania aut, ale niewielu do ich kupna. By dostać dobrą ofertę zacznij konkretnie rozmowę. Przykład:
Chcę Aurisa, baaardzo podoba mi się bezkluczykowy dostęp, i muszę mieć automatyczną klimę. Nie daj się zbyć folderem jak taki co ogląda auta. Możesz grać "zielonego" i powiedzieć że np. podoba Ci się dotykowy ekran, czy jakaś inna pierdoła. Chodzi o to by w pewnym momencie dać dealerowi jasno do zrozumienia że możesz usiąść w tej chwili przy biurku i porozmawiać o konkretnej ofercie. A nie "bazgrać palcem po cenniku folderu reklamowego". Niech dealer poczuje że chcesz kupić samochód. Nie musisz podpisywać umowy. Nie musisz na pierwszym spotkaniu wycisnąć upustu 25%, chodzi o zbudowanie świadomości (u dealera) że jesteś poważnym zdecydowanym klientem.

Piąte. Mądry Polak musi się z problemem przespać. Oczywiście nie podpisuj od razu umowy, idź do domu, pomyśl, poczekaj aż zadzwoni z lepszą ofertą. Jak nie zadzwoni, to znaczy że nie spisałeś się w pkt 4. Jak zadzwoni, to oczywiście zależnie od oferty jesteś zainteresowany albo nie. Ale najczęściej da się ugadać coś co Ci będzie odpowiadać. Wtedy możesz powiedzieć że przyjdziesz na następny dzień to pogadacie.

Szóste. Prawie umowa. Jak już idziesz podpisać umowę, to chcesz coś dodatkowego, np czujniki parkowania, albo cokolwiek. Tylko nie daj się zbyć lipnymi dywanikami czy chlapaczami. Coś o wartości 1k+. A jak nie to sorry ale jest masa innych dealerów.

Siódme. Nie bierz za darmo tego co dealer ma za darmo. Jak chce Ci dać za darmo usługi w stylu "pakiet przeglądów", zapytaj ile to kosztuje, i wyciśnij za tę kwotę jakiś sprzęt do auta. Serwis chodzi 6 dni w tygodniu, i dla nich sprawdzenie Twojego auta to 10 min roboty a cenią się jak za zboże. Oni tych ludzi i tak ich utrzymują, więc rozdawanie przeglądów to dla nich darmocha.

Ósme. Usługi dojnej krowy. Dodatkowa gwarancja? Na pewno jej chcesz? Na pewno chcesz uzależniać się od chodzenia do ASO i płacenia im dodatkowej marży na częściach? Później wykryją Ci usterkę i płać dodatkową marżę za kupowanie części w ASO, bo dodatkowa gwarancja ma duże obostrzenia, i nie tylko na to co Ci naprawią, ale czy będzie dalej ważna. I może się okazać że wygaśnie, no chyba że wymienisz części eksploatacyjne za 5k. Nie dzięki, za cenę dodatkowej gwarancji weź coś co masz od razu, np reflektory LED, a nie coś z czego może nawet nie skorzystasz. Tj, dłuższa gwarancja.

Dziewiąte. Zapisuj ceny, walcz ich własną bronią. Bądź skrupulatny, i jak coś Ci oferują, zapisuj ile kosztuje, niezależnie od tego czy to bierzesz czy nie. Później jak się zastanowisz, to może okazać się że zamiast reflektorów LED, automatycznej klimy i czujników cofania, które wynegocjowałeś osobno, możesz wziąć je w pakiecie taniej, i resztę kasy przeznaczyć na kolejny dodatek. A może się okazać że Ci nie potrzeba tych 3 rzeczy, tylko wolisz tę kwotę poskładać na droższy szklany szyberdach? Albo nawigację z mapami?

Dziesiąte. Felgi i inne transakcje wiązane. Cena cenie nie równa. Felgi są tylko przykładem. Wybierając opcję felg, zapytaj ile kosztują gdybyś chciał ich nie kupić teraz a za rok "osobno". Czy cena nie jest taka sama? A czy nie oszczędzają na dowiezieniu ich razem z samochodem? Pewnie że tak. A czy nie oszczędzają na tym że zabiorą i nie dadzą Ci stalowych felg? Pewnie że tak. Dlatego jak coś wybierasz dodatkowo pamiętaj by brać standardowe do kieszeni, a jak nie, to niech da Ci upust. W końcu kupujesz dodatkową opcję felg, więc jak nie chcą dać upustu, to niech auto przyjedzie na stalowych z fabryki, i na tych też wyjedziesz razem z aluminiowymi w bagażniku.

To takie podstawy. Jak coś mi się jeszcze wspomni to dopiszę
kalam
Nowicjusz
 
Posty: 36
Prawo jazdy: 16 06 1995
Przebieg/rok: 10tys. km
Auto: brak

22 Lut 2017, 11:23

Dziękuje bardzo za super wyjaśnienie jak mam podejść do tematu :)

Teraz wiem jak mam to ugryźć. Nie da się Ciebie zatrudnić do kupna? :)

Zaraz wydrukuje i non stop będę studiował twoją odpowiedź.

Pozdrawiam.
Sebastian29
Nowicjusz
 
Posty: 4
Prawo jazdy: 02 11 2006
Przebieg/rok: 5tys. km
Auto: Toledo 2
Silnik: 1.4 16V AHW
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2001

22 Lut 2017, 11:28

Pakiety, atrakcyjne pakiety. Czy gdy chcesz kupić auto, to czy czekasz aż do drzwi zapuka dealer i wciśnie Ci co ma? Nie. Idziesz do salonu po to po co chcesz, prawda? Najpiejw określ co chcesz i pojedynczo dopisuj nie patrząc na pakiety (by nie zasugerować sie "ooo przyda się" - w ten sposób ładujesz im kase do kieszeni za coś czego nie chciałeś, ale Ci się spodobało). Dopiero na końcu patrz czy te rzeczy są w pakietach, które Cie interesują, a nie takie które mają dodatkowe wodotryski. Jeśli chcesz 4 dodatki, a 3 z nich są w pakiecie, to nie bierz pakietu i dokupuj ostatniego elementu. Niech dealer "stworzy" Ci pakiet. Niech da upust na 4rtą rzecz. Przelicz ile % mniej płacisz w pakiecie na te 3, i potem % taki upust na tą 4 powinieneś dostać minimum.

Nie atakuj szturmem. Atak pozycyjny jest lepszy. Szukaj w necie ofert najtańszej podstawowej wersji, i z tym wydrukiem możesz się udać do dealera (zakładając pierwszą wizytę, bo przy n-tym dealerze to już będziesz miał lepsze oferty). To Twoja baza, i teraz upust tym większy im więcej dodatków wybierzesz. Najpiejrw ugraj upust na samochód, a potem na dodatki. Znasz slogany? To się na nie powołaj! Im więcej wydajesz na auto tym większy upust. Nieprawdaż?

Graj twardą matematyką, a potem emocjami. Każdy chce się poczuć wyjątkowo. Więc jak już wynegocjujesz upusty na co chcesz, to zapytaj ile jeszcze opuści "tak o" bo się znamy, bo jestem miły, bo cokolwiek. To co wynegocjowałeś to wcześniej to matematyka i ich reklamy do których się odwołałeś. Teraz czas na upust na piękne oczy po koleżeńsku. Nawet 500zł to już coś ;) Najlepszy tekst to "ile mi Pan da upustu z uwagi na to że mam piękną żonę" (zakładając że przyjdziesz z drugą połówką). Dealer będzie umierać w środku, ale musi dać upust tym bardziej jeśli jest facetem;)

Możesz też dopytać o upusty dla grup zawodowych. A nuż się załapiesz. Ważna jest kolejność, bo najpierw musisz wziąć to co dostaje każdy (np ten upust za grupy zawodowe, a ten koleżeński na samym końcu). Ale to raczej oczywiste ;)

Oczywiście nie zawsze wszystko da się zastosować (mówię o pakietach), bo np. czasem mają tak dograne pakiety że np ciężko coś ugrać, no ale im więcej wiesz, tym więcej szans na to że upust będzie jak najlepszy. Pakiety zwykle są robione na 2 popularne opcje + jeden wodotrysk który zachęca do tego by kupić pakiet, ale Ty nie idziesz by Ci wciskali sprzęt, tylko by kupić to co chcesz.

Praktyka czyni mistrza. Zdecydowałeś się na Opla/Forda/Toyotę? Idź do salonu Honda/Mazda/Kia i poćwicz na teoretycznym zakupie analogicznego modelu. Nie mówię o długim procesie negocjacji kilkudniowej. Chodzi o ten startowy moment negocjacji z pokazaniem konkurencyjnej oferty. Czy też negocjacjom pakietów na Twoich zasadach.

Jak Ci dealer będzie mówił że już nie ma innych możliwości upustu, zapytaj o upusty dla pracowników tego salonu. W końcu tyle już negocjujesz że z dealerem jesteś prawie jak rodzina. Pół żartem pół serio tak zagadać i można ugrać całkiem sporo. :ok:


EDIT:
Idąc dalej:

Bym cyk cyk. Przyjechałem starym, wyjadę nowym. To może upust za stary pojazd? Jak jest gwarantowany upust np 2000 czy 5000 za każdy pojazd. To co za problem kupić taki za 500 zł (mniej niż 1000zł by uniknąć podatku), byle na chodzie i podjechać po darmowe 1500-4500 zł upustu? Jak nie chce się bawić w formalności, no niech "tak o" w ramach niby transakcji opuści o 1000.

Jak kwota zależy od stanu auta i chcesz zostawiać stary to też jest pole do negocjacji. W końcu Ty wiesz jak dbasz o swoje auto i ile w nie kasy włożyłeś. Tanio skóry nie sprzedam.

Dywaniki dywanikom nie równe. Miej na uwadze że wszystko co zamawiasz ma być BARDZO DOKŁADNIE opisane. Są czasem takie kwiatki że dorzucone dywaniki okazują się być nieoryginalne, tylko chińskie. Miały być dywaniki - no i są! Ale jakie... to już inna bajka.

Zaliczka? Zaliczka to potężna broń. Za danie zaliczki też wynegocjuj dodatek. W końcu jesteś gentleman'em i Twoje słowo powinno wystarczyć za pewnik że bierzesz auto, a jak nie, to niech Ci coś dorzucą skoro wymagają potwierdzenia gotówką.

A może jednak zadatek? Zadatek jest bezzwrotny - jeśli się wycofasz z transakcji. Ok ale w tym wypadku dodatek musi byc lepszy.

Nowe ma być nowe, a nie nowe ale reperowane. Jeśli przywiozą Ci samochód to masz prawo go sprawdzać na prawo i lewo. Jak okaże się np po mierzeniu lakieru (bo znam sytuacje że do fabrycznie nowego auta przychodzą badać miernikiem lakieru) że jedne drzwi były porysowane to przemalowali. To masz prawo nie chceć tego auta, spisać VIN i powiedzieć że chcesz inne. W końcu potem jak (nawet teoretycznie) będziesz sprzedawać, to ma wpływ na wartość. Porysowana deska rozdzielcza? Mały upust albo nowy pojazd! Trzeszczący plastik? To uszczelnimy na gwarancji? Nie dzięki, nie ma co rozbierać nowego auta. Tylko to wszystko trzeba sprawdzić zanim się podpisze i wyjedzie autem. Później to już trzeba liczyć na łaskę w ramach gwarancji. Znam historie gdzie w aucie na gwarancji wykręcano części tak by je sprzedać klientowi do innego auta (które było na serwisie). A ten na gwarancji co dostał stary szajs? Żaden problem, przyjedzie zaraz to na gwarancji i tak producent wymieni. Historia z ASO.

Przymiarka. Jesteś w salonie. Dealer pewnie zaprosi Cie do auta w wersji dość bogatej byś sie przymierzył. I taki przykład: Co dostanę w aucie w wersji standardowej? I tu się zaczyna zabawa, bo to o czym zapomni powiedzieć możesz nie koniecznie ugrać ale wykorzystać do negocjacji przy stole. Myślisz że on myśli o takich pierdołach by dopowiedzieć że jeśli najbiedniejsza wersja nie ma radia, to że w drzwiach nie będzie głośników? Albo że jeśli kierownica nie będzie wielofunkcyjna to zniknie z niej piękny chrom? Nie, o niczym takim się nie mówi i nie pytaj o to. Ty potem jako klient wymagasz kierownicy bez przycisków wielofunkcyjnych z chromowanym ozdobieniem i później tego wszystkiego chcesz (nie tylko podświadomie chcesz by auto to miało, ale też wymagasz by takie zamontowali u Ciebie). Bo chrom ładniejszy niż plastik. A głośniki się przydadzą gdy kupisz radio z navi na alledrogo za 800zł. Swoją drogą to też jest dobra opcja porównanie cen do rynku zewnętrznego (oczywiście tam gdzie można).

Co do samych pojazdów: Oczywiście jak auto na 10+ lat to tylko nówka. Wiesz co masz i tyle. Jak myślisz o gazie, to polecam stare sprawdzone jednostki na pośrednim wtrysku. Jedyne zastrzeżenie jakie mam to 1.6 od grupy PSA, bo były z nimi cyrki do tego stopnia że nawet w telewizji były programy pokazujące bezradność ASO w tej kwestii.

PS: Tak w ramach dopowiedzenia. Wcześniej podałem przykład felg alu i stalowych których nie dostajesz. Bardzo dokładnie patrz na takie rzeczy. Np radio. Zapytaj ile kosztuje taka pierdoła jak "zaślepka"/półka w miejscu radia jeśli go nie ma. Wylicz róźnicę z normalnym radiem, i okazuje się że kosztuje Cie ono 50 zł. Czasem idzie się posrać ze zdumienia ile sobie liczą.

EDIT 2:
Nie da się Ciebie zatrudnić do kupna?
Bez przesady. Uwierz w swoje możliwości. Nie potrzebujesz wydawać kasy na innych żeby wydać mniej na samochód. Gdybym mieszkał trochę bliżej to mógłbym się z Tobą wybrać tak o, bez żadnych bonifikat, ale myślę że jak złapiesz trochę doświadczenia to sporo ugrasz samodzielnie, a potem też i satysfakcja. Wiesz ja tu bym mógł jeszcze chyba z 2 książki napisać o tym co i jak z przykładami. Ale czy jest sens? Chyba nie, bo raz że i tak już te kluczowe zasady opisałem. A dwa że: co z tego że to napiszę jak i tak osoby bez doświadczenia 50% z tego zapomną a w 25% się jeszcze pomylą co do kolejności i guzik z tego będzie. Niby detal, ale ma kolosalne znaczenie, bo jak na start ugrasz 2-3 dodatki gratis, to dealer nie da Ci upustu na podstawową wersję samochodu. I już jesteś w plecy. Dlatego najważniejsze jest doświadczenie. Pochodź po salonach innych niż producent u którego chcesz kupić, by się "otrzaskać". By stres wchodzenia do salonu nie podnosił Ci ciśnienia na widok zmierzającego dealera. Ty masz się czuć swobodnie, jak Ci pomoże - poproś o kawę. Nawet taki detal może (podkreślam może) pomóc. Czemu? Z psychologicznego punktu widzenia. Skoro dealer zrobił coś dla Ciebie, to teraz Ty zrobisz coś dla niego i kupisz u niego. No tak ale kawa jest niewspółmierna do wartości auta, więc musiałby Pan dealer dorzucić coś jeszcze... Ciężko jest "wejść" na ten tok negocjacji, jeśli prowadzisz negocjacje szybkie. Bo jeśli chodzisz do salonu 3-4 razy to wtedy jest inaczej. Sam widzisz, nawet z błahej kawy da się pociągnąć temat upustów. I tak jest zawsze, im więcej doświadczenia - tym więcej możliwości widzisz.
kalam
Nowicjusz
 
Posty: 36
Prawo jazdy: 16 06 1995
Przebieg/rok: 10tys. km
Auto: brak

22 Lut 2017, 16:54

Ja tylko w kwestii wyboru auta dorzucę Fiata Tipo (jest opcja kupna nowego auta z instalacją LPG):
[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]
Ossy
Forumowicz VIP
 
Posty: 7023
Zdjęcia: 0
Prawo jazdy: 07 01 2010
Przebieg/rok: 20tys. km
Auto: Volvo S60
Silnik: 2.4T
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2002

22 Lut 2017, 21:27

Dobrze jest trafić w negocjacjach na kierownika salonu, on ma większe możliwości i wiedzę, jak najtaniej może zejść. Ja u kierownika salonu dostałem ofertę(w luźnej rozmowie) na vitarę 2017r (zamówienie) o 1,5 tys taniej niż obecne wyprzedaże rocznika 2016. Ale fakt, że też u niego brałem lancera. Ogólnie to nie ma co liczyć na jakieś wielkie upusty. Jak do lata zostanie jeszcze trochę aut z 2016 r to może wtedy da radę ugrać coś więcej.
I jeszcze jedno, najwięcej można zyskać w dniu podpisania umowy, tylko sprzedawca nie może wiedzieć, że przyszedłeś podpisać umowę, niech to wygląda tak, że przed chwilą się zdecydowałeś :mrgreen:
Oprócz aut w stopce, wiem co nieco jeszcze na temat Pandy III, Lancera IX, Vitary 1,6 i Outlandera 2.0
yeti65
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3674
Zdjęcia: 15
Miejscowość: Dobre Miasto
Prawo jazdy: 29 11 1984
Przebieg/rok: 30tys. km
Auto: Duster , Tucson 2.0D 4x4
Silnik: 1.0 100KM 2.0D 112KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: SUV
Skrzynia biegów: Manualna