Lovato34 napisał(a):No i właśnie doszliśmy do ciekawego momentu na tym forum gdzie uważa się Lexusa za auto które się nie psuje mimo że ma 18 lat, a poprzednik wkładał całe pensje w takie auto no bo to Lexus.
Jak coś to ja tak nie mówię i chce, żeby każdy sobie to zapamiętał - nie ma aut idealnych.
Musimy jednak wyjaśnić co znaczy nie psucie się.
Jeśli to jakaś wymiana tulejki w zawieszeniu albo zapieczony zacisk to tak - psuje się.
Jeśli powyższe przykłady odniesiemy do 18-letniego auta to nie opisywałbym tego jako psucie się, a zużycie elementów eksploatacyjnych
To czy to kończy się wymianą i tyle i tu się zgadzam.
Ogólnie nie uważam tego auta za drogie w serwisie (oczywiście w odniesieniiu do Merca C, Audi A4, BMW e46, a nie Polo ), a to dlaczego:
- nie ma nic skomplikowanego,
- wszystkie typowe usterki są tanie w naprawie (których jest bardzo mało)
- ceny części nie są wyższe od konkurentów z segmentu
- trzeba mieć mechanika, a nie zdziercę co patrzy na znaczek
Spokojnie mogłem się zmieścić z wymianami w 1000zł i teraz bym jeździł bez problemu ale ja o auto bardziej dbam niż o siebie
Problemem są ludzie, co mówią o tych auta drogie tylko na podstawie znaczka i małej popularności