20 Kwi 2006, 21:23
Otóż uważam, że magnetyzer działa, a dokładnie mówiąc miałem go zamontowanego w Opel CORSA i VW PASSAT, na dopływie paliwa. Były to zwykłe magnetyzery, koszt około 50 zł sztuka. Dodam, że zgodzę się z opinią producentów, że powinny być one montowane jak najbliżej gaźnika lub gardzieli wtrysku. Po za tym zgadzam się, że tak naprawdę zaczynają one działać po przejechaniu z ich użyciem około 2000 km. Na pewno silnik jest elastyczniejszy, troszkę mniej pali ( oczywiście przy spokojnej jeździe, bo na pełnym gazie nie ma mocnych), ale także był o wiele cichszy i lepiej znosił długotrwałe obroty powyżej 4000. Te wszystkie wrażenia uzasadniam własnym doświadczeniem. Jedynie potwierdzam, że jak kupować to ze średniej półki, z lepszymi obudowami.