Mazda 323F puszcza dyma przy zapalaniu

25 Kwi 2009, 20:07

Witam. Mam pytanie. Posiadam Mazdę 323 F 94 rok 1.5 silnik 16V benzyna. Chodzi o to żę jak zapalam samochód szczegółnie po nocy to mi strasznie zadymi na siwo. Tak normalnie jak jadę to jest spoko nie dymi nic tylko właśnie przy zapalaniu jak postoi tak dłużej głuwnie rano. Noi raz puści niewiele dymu a nieraz to masakra. Silnik bierze mi olej a mam zalany Mobila 15 W 40 przejechałem ok 13 tyś km i dolałem ok 2,5l oleju. O co z tym chodzi? Można to jakoś zrobić czy jedyna możliwośc to zmiana uszczelniaczy na silniku?
maciej397
Nowicjusz
 
Posty: 4
  • 25 Kwi 2009, 20:40

    Zmierz ciśnienie na tłokach, a następnie napisz jak bardzo się różni od tego które powinno być.
    Mogą to być pierścienie na tłokach.
    stasiowski121
     

    26 Kwi 2009, 08:59

    Olej nie ma tu nic do rzeczy, tak jak kolega pisze wyżej ,jeśli silnik puszcza dymek przy zapalaniu to albo pierścienie albo zawory albo jedno i drugie naraz,jeśli jedziesz i czasami słyszysz takie terkotanie i wtedy dymy jasne idą jak z Huty to zawory ,jeśli ciśnienie okaże się ok.to wymiana uszczelniaczy zaworowych może pomóc.
    PhantomASA1
    Forumowicz VIP
     
    Posty: 8466
    Zdjęcia: 3
    Miejscowość: Z prawdy :)

    26 Kwi 2009, 11:40

    A remont mniej więcej ile by wyniusł?
    maciej397
    Nowicjusz
     
    Posty: 4

    26 Kwi 2009, 12:18

    O remoncie nawet nie myśl tylko kupno używanego silnika z gwarancja(tzw rękojmia),sprzedawcy czasami oferują założenie silnika oraz rozruch na miejscu.Remont na półsrodkach to zły pomysł w trakcie wychodzi jeszcze wiele rzeczy ,to potęguje koszty a gdzie robocizna?!Porządny remont to koszty niebagatelne.
    PhantomASA1
    Forumowicz VIP
     
    Posty: 8466
    Zdjęcia: 3
    Miejscowość: Z prawdy :)

    26 Kwi 2009, 13:28

    PhantomASA1 napisał(a):O remoncie nawet nie myśl tylko kupno używanego silnika z gwarancja(tzw rękojmia),sprzedawcy czasami oferują założenie silnika oraz rozruch na miejscu.Remont na półsrodkach to zły pomysł w trakcie wychodzi jeszcze wiele rzeczy ,to potęguje koszty a gdzie robocizna?!Porządny remont to koszty niebagatelne.


    Może i koszty są ale jak potrafi sam to zrobić to wcale nie wychodzi tak drogo wręcz odwrotnie, ja robiłem kilka razy w życiu i jakoś samochody do tej pory jeżdżą.
    Trzeba się niestety liczyć z tym że im głębiej silnik będziesz rozbierał tym coraz to inne części będą okazywać się do wymiany skoro już są na wierzchu to szkoda je zostawiać w kiepskim stanie :D
    Generalnie jak potrafisz sam rozebrać i złożyć silnik to ja bym radził samemu
    zrobić remont - będziesz wiedział co masz i ta pewność że te części są wymienione na nowe i chwile masz spokój z nimi a silnik taki kupiony używany to może się zdarzyć że pojeździ dwa lata bez problemów a może się zdarzyć że 2 miesiące i cię pociągnie po kieszeni.
    Wybór należy do Ciebie.
    stasiowski121
     

    28 Kwi 2009, 16:45

    Kopci na siwo, czy na niebiesko?

    Jak na gęsto siwo (bez odcieniu niebieskiego), to płyn chłodniczy dostaje się do tłoka, co zapowiada padnięcie uszczelki. Zwróć uwagę, czy Ci płynu ubywa.

    Jak na siwo-niebiesko, to albo uszczelniacze, albo pierścienie. Z tymi pierwszymi nie ma problemu, bo nie jest to skomplikowana naprawa i zamkniesz się w kilku stówkach.

    Jeśli pierścienie, to lipa, bo trzeba nabijać nowe gładzie cylindryczne. Jak zmienisz same pierścienie, to w niedługim czasie z powrotem szlag Ci je trafi, a po którymś razie w ogóle nie bedzie efektu. Powierzchnia cylindra się ściera w skrajnych położeniach tłoka i w ten sposób nowy pierścień niejako bardziej pracuje pod złymi kątami, w wyniku czego się dociera na rantach. W konsekwencji jak proces docierania dojdzie do końca, efekt będzie taki jak przed wymianą.

    Możesz zmienić olej na gęstszy niż masz. Może to poprawić sytuację. Ewentualnie zalej Doktora.

    Jeśli kopci na biało, ale w miarę przejrzyście, to nie masz czym się przejmować - w katalizatorze skrapla się woda, która odparowuje. Dużo aut ze starszymi katalizatorami ma tą dolegliwość.
    Roach
    Nowicjusz
     
    Posty: 15

    28 Kwi 2009, 21:16

    No, według mnie ktos sensownie przestrzega przed zakładaniem pierścieni bez tulejowania ,szkoda kasy ,ja zawsze to powtarzam znajomym ci ktorzy mnie nie słuchali drwili sobie potem ze mnie tak przez około 5000 km a potem psioczyli na mechanika ,ze zle zrobił remont!
    PhantomASA1
    Forumowicz VIP
     
    Posty: 8466
    Zdjęcia: 3
    Miejscowość: Z prawdy :)

    29 Kwi 2009, 07:06

    Generalnie zasada jest taka, że jak się remontuje powierzchnie trące, to należy zrobić to z calą parą trącą.

    W przypadku cylidndrów i pierścieni można też zrobić szlif na obrabiarce. Jednak wtedy musimy liczyć się z tym, ze powiększamy tolerancję pasowania. W ten sposób może ucierpieć kompresja i przepuszczalność oleju.
    Roach
    Nowicjusz
     
    Posty: 15