Octavia - Umowa sprzedaży/zakupu używanego samochodu

28 Kwi 2010, 12:24

Witam,

Mam możliwość kupić używaną Octavię w niezłym stanie i przyzwoitej cenie od prywatnej osoby, która ten samochód sprowadziła z Belgii. Jest jednak jeden problem: Polski sprzedawca nie podpisał umowy z Belgiem - poprzednim właścicielem samochodu, (jak twierdzi po to) żeby nie musieć płacić opłaty skarbowej, przeglądu itp. oraz po to żeby móc sprowadzić następne auto (podobno oficjalnie można sprowadzić 1 samochód na pół roku). W związku z tym Polski sprzedawca chce, żebym podpisał umowę nie z nim - bo formalnie nie jest właścicielem samochodu - tylko z Belgijskim właścicielem. Umowa - po polsku i belgijsku - jest gotowa i podpisana przez Belga, z jego danymi itp.

No właśnie:
1. Nie mam pojęcia co to za gość ten Belg, nie wiem czy podane dane są prawdziwe ani czy koleś w ogóle istnieje.
2. W przypadku podpisania umowy z Belgiem nie mam żadnych podstaw do jakichkolwiek roszczeń w stosunku do Polskiego sprzedawcy w razie ukrytych wad/usterek.

Proszę o opinię, czy to dobry pomysł kupować samochód w taki sposób oraz czy ewentualnie jest jakaś możliwość, żeby się zabezpieczyć - w formie jakiejś umowy z Polskim sprzedawcą - na wypadek odkrycia ukrytych wad/usterek samochodu.

Dodam jeszcze, że samochód posiada różowy brief oraz zaświadczenie z ostatniego przeglądu w Belgii.

Wielkie dzięki za wszelkie uwagi.
mazie1
Nowicjusz
 
Posty: 5
Miejscowość: Kraków

28 Kwi 2010, 12:57

To nie jest dobry pomysł. Poczytaj na forum bo już było. Ktoś tak kupił a potem zapukali do niego Panowie w niebieskich mundurach... Mniej drastyczne wersja to właśnie jakieś wady ukryte- do kogo wtedy pójdziesz? Do Belga? To nie jest prawda, że on nie może sprowadzić więcej jak jeden samochód na pół roku ;) Po prostu nie chce płacić podatków.
Kubuch
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2671
Miejscowość: Matplaneta
Przebieg/rok: 20tys. km
Auto: Fiesta MK7 FL / Mini One
Silnik: 1,0 100 KM/1,6 90 KM
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2013

28 Kwi 2010, 13:50

Kubuch napisał(a):To nie jest dobry pomysł. Poczytaj na forum bo już było. Ktoś tak kupił a potem zapukali do niego Panowie w niebieskich mundurach... Mniej drastyczne wersja to właśnie jakieś wady ukryte- do kogo wtedy pójdziesz? Do Belga? To nie jest prawda, że on nie może sprowadzić więcej jak jeden samochód na pół roku ;) Po prostu nie chce płacić podatków.


Tylko że ja mu mówię, że zapłacę podatek, akcyzę itp - w końcu i tak za to muszę zapłacić byle by umowa była pomiędzy mną a nim a nie jakimś Belgiem który równie dobrze może nie istnieć.

Ale gość mówi że nie ma takiej opcji.
mazie1
Nowicjusz
 
Posty: 5
Miejscowość: Kraków

28 Kwi 2010, 18:45

Tym bardziej odpuść.
Kubuch
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2671
Miejscowość: Matplaneta
Przebieg/rok: 20tys. km
Auto: Fiesta MK7 FL / Mini One
Silnik: 1,0 100 KM/1,6 90 KM
Paliwo: Benzyna
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 2013

28 Kwi 2010, 22:15

mazie1 napisał(a):Tylko że ja mu mówię, że zapłacę podatek, akcyzę itp - w końcu i tak za to muszę zapłacić byle by umowa była pomiędzy mną a nim a nie jakimś Belgiem który równie dobrze może nie istnieć.

Ale gość mówi że nie ma takiej opcji.

Bo nie chodzi o podatek od samochodu, ale podatek od dochodu. Jak kupujesz auto za 10 tys. zł, a sprzedajesz za 15 tys. zł, to masz na czysto 5 tys. zł. Opłaty związane z autem to jedno, ale Urząd Skarbowy przy drugim takim aucie stwierdzi "hola hola, płać podatek od dochodu, tak jak płacisz od wynagrodzenia". W momencie gdyby ten Polak wziął umowę na siebie, to ma na karku Urząd Skarbowy, który zabierze mu część zysku, a jak sprzeda Tobie auto "na czarno" to i zysk ma nieopodatkowany. Rozumiesz?

Z takiego kupowania "na Niemca", a w Twoim przypadku "na Belga" jest taki problem, że z jakimikolwiek pretensjami po zakupie auta zgłaszasz się do Belga, co jest trudne, bo:
-Belgia jest daleko,
-Belg nigdy Ciebie na oczy nie widział,
-i nic nie zdziałasz.

Ale nie można od razu zakładać, że auto będzie się psuło. Warto jednak sprawdzić pochodzenie samochodu. Może Belg wcale auta nie sprzedał, może mu ukradli? Nie znasz w tym momencie pochodzenia samochodu, więc trzeba byłoby dokładnie go obejrzeć pod kątem numerów i zgłoszeniem się na policję.

Dochodzi tutaj też aspekt moralny. Dlaczego masz ułatwiać jakiemuś ku**sowi okradanie państwa, czyli między innymi Ciebie. Dlaczego Ty masz płacić podatki, a on nie? Co on, lepszy od Ciebie?
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

29 Kwi 2010, 07:17

Napaliłem się strasznie na ten samochód ale chyba jednak odpuszczę. Sprawdzenie samochodu na Policji wymaga podobno podania danych samochodu, właściciela, itp. Jak gościowi sprowadzę na kark Policję to raczej mi już samochodu nie sprzeda. A sprawdzenie samochodu http://www.erp.pl/ to następny koszt - 200zł czy coś takiego.

Ech trudno, będę szukał dalej.

Dzięki za opinie.
mazie1
Nowicjusz
 
Posty: 5
Miejscowość: Kraków
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Silnik 2UR-FSE
    Kolejną 5-litrową V-ósemką, która otrzymała znaczek Lexusa jest motor o oznaczeniu 2UR-FSE. Ten niemal 400-konny silnik z bezpośrednim wtryskiem paliwa nigdy nie występował w pojedynkę. Lexus łączył go z dodatkowym ...

29 Kwi 2010, 18:08

Praktycznie u wszystkich importerów prywatnych bez działalności gospodarczej przy kupnie podpisujesz umowę z "Niemcem" a najczęściej jest ona podpisana nie przez właściciela ale przez importera ;)
arti123
Początkujący
 
Posty: 204
Miejscowość: Lca

29 Kwi 2010, 18:26

Odpusc sobie taka forme zakupu , watpliwe zeby Belg podpisal czysta umowe wiec zrobil to sprowadzajacy
Hamdlarz kombinuje bo zaplaci tylko podatek od roznicy ceny zakupu i ceny sprzedazy a to nie sa duze sumy bo moze wpisac minimlan y zysk.Kupujac taki samochod w przypadku kloptowprawnych z samochodem cale ryzyko bierzesz na siebie.
dark13
Początkujący
 
Posty: 84
Miejscowość: szczecin