Tak niestety Smart fortwo to wynalazek z silnikiem, ktory jest trudno dostepny i w razie awarii czesci wymienia sie calymi modulami co jest bardzo drogie. Dlatego samochody w okolicach 80-100 000 kilometrow sa bardzo tanie - za granica nikt nie chce tych jednorazowek naprawiac. Bardziej zabawka niz samochod. Forfour to Mitsubishi Colt w innej karoserii, wiec bardzo drogie czesci i malo kto umie to naprawic.
206CC ma problemy z elektryka, dach przecieka przez co auto gnije w okolicach bagaznika, psuje sie mechanizm skladania ciezkiego dachu, ogromnym problemem jest lamiaca sie belka tylnego zawieszenia.
O Tigrze malo wiem,
baza to solidna Corsa, ale auto malo popularne wiec czesci charakterystyczne tylko dla niej moga byc drogie i trudno dostepne.
Jesli Golf jest dla Ciebie za duzy (pozostale warunki wersja cabriolet spelnia doskonale) popatrzylbym na VW Lupo z duzym, materialowym odsuwanym dachem, np. takie jak to :
[link do oferty na Olx wygasł] czy takie :
[link do oferty na Olx wygasł]Z Volkswagenow uwazalbym tylko na model FOX bo to jakis brazylijski wymysl ktory przez pomylke byl oferowany w Europie.
Bardzo fajnym pomyslem bylby Ford StreetKa :
[link do oferty na Olx wygasł], niestety jego nadwozie mocno rdzewieje, ale mechanika jest prosta i tania
Przestrzegam tez przed Honda CRX Del Sol, wyglada ladnie, ale przez panel dachowy wkladany do bagaznika caly tyl auta gnije na potege, do tego silniki sa za bardzo wysilone, biora olej i sa drogie w serwisie, szczegolnie, ze czesto kupuja je pseudorajdowcy eksploatujac je do granic mozliwosci.