Rzeczywiście , troche dużo tych usterek . Być może tlatego że auto było i jest eksploatowane głównie w mieście . Dalsze wyjazdy są bardzo sporadyczne . Na te opisane naprawy wydałem chyba , z zapasem 1200 ZŁ ......( nie licząc oleju i filtrów) przez 10 lat ! No i samochód ( poza wymianą bloku ) nie stał na warsztacie dłużej jak 4 godz. ....... bo nie czekam i nie płace za mechanika
A i jeszcze jedna sprawa , ciekawostka - jak szwagier jedzie do marketu , to bierze ode mnie poldka , bo ..... boi się o swoją Zafire
. To tak na marginesie . Na tle innych aut , polonez , tak jak to wyżej napisał Kolega rzeczywiście nie jest : cudem techniki : i odstaje pod wieloma szczegółami od dzisiejszego standartu . Brak mu mocy , i to jest odczuwalne ale tylko ! przy bezpośredniej konfrontacji z lepszymi konstrukcjami .Na razie jeżdze tym pojazdem , bo mi pasuje pod wieloma względami , choćby to że tylne fotele składają się błyskawicznie i bez żalu o tapicerke pakuje różne tam graty . Co do wyprzedzania tira ..... Jak on jedzie stówą , to żeby go wyprzedzić trzeba jechać szybciej .... A gdzie się tak spieszycie ? Mamy takie dobre drogi i przepisy pozwalają na szybszą jazde ? Po co mi wyprzedzać wariata ? Chyba żeby zostać większym wariatem
Mam już troche latek i za sobą fascynacje prędkości i całe szczęście że nie zrobiłem sobie i co najważniejsze , komuś innemu -krzywdy .
Co do porównania z innymi markami , to wydaje mi się że nie ma do czego . Polonez to jest polonez i jak ktoś chce zmienić lub kupić jakiś używany , to nie będzie brać go pod uwage !Chyba żeby jaki pasjonata .Jak mój się wysłuży lub przyjdzie na niego pora , to chyba tylko złom . Bo każdemu się marzy .......zachód...................................