WYBÓR TERENÓWKI

14 Mar 2011, 11:17

Ja myślę, że przy takich pytaniach ludzie niezwiązani z 4x4 nigdy w życiu a tym bardziej nieobeznani w mechanice, jak nasz nowy kolega, nie zdają sobie sprawy z czegoś co dla wyjadaczy jacy tu są jest sprawa oczywistą i w zasadzie drugorzędną. Jeżeli ktoś chce używać auta terenowego (nie w sensie rozumienia Pociesznego - szacun) to znaczy że będzie głównie poginał asfaltem (nie wnikajmy po co mu terenówka, chce i już). A tu bardzo ważne jest to czy można na czarnym używać 4x4 - Patrol i Monterey nie może więc np. długi zimą przy normalnej jeździe asfaltowej (co chwila czarne/ lód na zmianę) wymaga albo dużych umiejętności (jak każdy silny tylnonapędowiec). Doświadczonym to nie robi różnicy, nie denerwuje ich też potrzeba np. stanięcia aby dołączyć przód. A taki np. Pajero ze skrzynią SS (więc unikajmy Sporta) może śmiało jeździć 4x4 cały czas, zatrzymywać się nie trzeba itd. Discovery chyba też no i kilka innych (Jeep). Poza tym komfort jazdy np. Pajero i Disco w porównaniu do Patrola (na czarnym) jest znacznie lepszy. Ja osobiście przekonałem się tez do polecanego Montereya - rzeczywiście super duże niezawodne i doskonale wykonane auto - a niewiele ludzi wie że produkowane w Japonii. I to za dużo rozsądniejsze ceny niż pozostałe modele.
Poza tym proponowałbym też popytać o konkretne egzemplarze na forach właścicieli modeli jak np. mitsumaniaki.com - czasami ktoś podjedzie zobaczyć, czasami ktoś to auto zna itp. Abstrahując od tego że zakup terenówki pierwszej i bez kogoś kto zna dany model - to ruletka.
A co do samego Discovery, taki niby awaryjny a jaki uwielbiany do wypraw, gdzie niezawodność to najbardziej pożądana cecha (no tyle że pewnie po przeróbkach).
mstrucz
Aktywny
 
Posty: 354
Miejscowość: Gdynia

14 Mar 2011, 13:57

mstrucz napisał(a):JPoza tym komfort jazdy np. Pajero i Disco w porównaniu do Patrola (na czarnym) jest znacznie lepszy.
Nie powiedziałbym był Galloper czyli w sumie Pajero z IFSemi springiem z tyłu i wcale aż tak super w porównaniu do Parcha to nie wybiera. Zależy wszystko od konkretnego egzempalrza, osobiście mi się jeździ wygodnie moim K260 (3 razy ingerowałem w zawieche bo początkowo było za twardo, a teraz jest jak dla mnie ok), choć nie ukrywam że jechałem Y60 który pod względem komforu wybiera lepiej (praktycznie cały zawias od Y61) ale też jechałem który w porównaniu do mojego prawie nie wybiera :mrgreen:
Jedziemy wszędzie gdzie chcemy...bo chcemy....
Jogi4x4
Stały forumowicz
 
Posty: 1907
Miejscowość: PZL
Przebieg/rok: >50tys. km
Auto: Galloper Pajero Avensis Vito
Silnik: TD/DI-D/D4-D/CDI
Paliwo: Diesel
Skrzynia biegów: Manualna

14 Mar 2011, 20:46

mstrucz, poginam po czarnym "terenoofką" bo montek to autko na co dzień i na wycieczki, więc nie agresywne oponki, iny zawias, i owiem że nie zamienił bym go na PII z SS jeśli już to z ESem, dlaczego? po prostu uważam że centralny nie jest mi potrzebny, oczywiście jeśli bym mieł to jakoś bym się z nim pogodził :mrgreen: ale raczej wolał bym rozłączany (opcje z napędem tylko na jedną oś) w teorii PII z SS ma możliwość zapychania na samym tyle ;) Monterey czy Trooper mają system ToD który mnie osobiście najbardziej odpowiada,
teraz dlaczego bez centralnego? (to jest moja subiektywna ocena nikt nie musi się z nią zgadzać)
centralny wprowadza dodatkową komplikację w zespół napędowy, potrzebuje zwykle specjalnych olei, i innego traktowania, daje nam możliwość pocinania po asfalcie z napędem na 4, teraz pytanie, po co na suchy asfalt napęd na 4?
nie wiem, jeśli pada, jest ślisko to spokojnie zapinam 4x4 w normalnym reduktorze (w takich warunkach centralny zwykle i tak mało działa :mrgreen: no chyba że memy sterowanie elektroniczne) latając zwykłym reduktorem podczas startu zapinam sprzęgi a potem, w razie konieczności wrzucam 4x4 lub je wypinam, sprzęgi same się nie rozpinają ;) nawet automaty, no chyba że niesprawne :mrgreen:
jeśli porównujemy prowadzenie t IFS będzie zawsze się lepij prowadził ze względu na mniejszą masę nieresorowalną, a w takich autach jak Patrol, HDJ czy G jest ona dość spora, i to powduj jednak inne prowadzenie, jedziesz a w zasadzie płyniesz po drodze mniej więcej wyznaczając kurs potworowi :wink: natomiast przy IFS jest zupełnie inaczej, przy sztywniejszym zawieszeniu latasz jak osobówką (pamiętając o środku ciężkości, jednak jest "trochę" wyżej) i precyzja prowadzenia jest nieporównywalna, szybkość reakcji też większa w IFS, jak i hamowanie zwykle.

każdym samochodem trzeba się nauczyć jeździć, niestety każdy jest inny, inaczej się zachowuje i do tego trzeba przywyknąć :wink: niestety tego nie ominiemy
Panowie!! Co JEST!! Ciśnienie mi spada! ;)
pocieszny
Forumowicz VIP
 
Posty: 6650
Zdjęcia: 1
Miejscowość: z błota ;)

15 Mar 2011, 10:38

Z tym nierobieniem centralnego na śliskim to bym się raczej sprzeczał. W jeździe asfaltowej centralny zawsze pomaga, gdyby było inaczej rajdówki miałyby 4x4 na sztywno a nie na centralnym. W cywilu wystarczy zwykła wiskoza połączona z centralnym (tak jak w SS i Subaru) i już mamy "aktywny" dyfer bez elektroniki (albo jakiś Torsen w Quattro). Zresztą przecież czteronapędówki zawsze są szybsze na śliskim asfalcie niż ośki.
Nie jestem specem w terenówkach, ale (jest to moje zdanie którego nic nie zmieni) przy jeździe asfaltowo - śniegowo - lodowej zawsze najlepiej będzie się sprawdzało auto ze stałym napędem na 4 i centralnym czymś co pełni role dyfra. W rozumieniu stałym rozumiem stały nominalnie w miarę symetryczny nie coś w stylu nominalnie 90% przód 10% tył bo to tez stały a wrażenie dołączania jednak jest bardzo wyraźne (np. ja to bardzo czułem w Sportage II gen albo w Suzuki Ignis). Najgorsze na śliskim są zakręty a jak wiemy (fizyki nie oszukamy - po to się montuje centralny) samochód z napędem "na sztywno" nie skręca już tak chętnie. Dlatego jestem pewien, że przeciętny kierowca zapinający przód na mokrym asfalcie w takim np. montereyu ukręci go raz dwa (myślę że ja tez bym tak zrobił) - do takiej jazdy trzeba dużo doświadczenia. Zresztą, pamiętam jak w TV oglądąłem program o używanej Vitarze i tam pan z serwisu mówił że najpopularniejszą usterką są właśnie ukręcone jazdą po asfalcie napędy.
Jeździłem w życiu naprawdę wieloma samochodami, bardzo mocnymi niezelektronizowanymi przednionapędowcami (jak np. 850 T5 - wyłączany TC) i tylnonapędówkami (np. M3) i żaden nie dawał mi tyle poczucia kontroli i pewności (co niekoniecznie jest związane z szybkością) zarówno na suchym jak i na mokrym co moje prawie terenowe Pajero ze stałym napędem. Ale jak kto lubi, ja tylko mówię że wiele ludzi co zamierzają kupić terenówkę na codzień a nie są mistrzami kierownicy często nie zdają sobie sprawy że nie mogą nią jeździć 4x4 po czarnym a tego szukają.
mstrucz
Aktywny
 
Posty: 354
Miejscowość: Gdynia

15 Mar 2011, 12:21

mstrucz napisał(a):W jeździe asfaltowej centralny zawsze pomaga, gdyby było inaczej rajdówki miałyby 4x4 na sztywno a nie na centralnym 1. W cywilu wystarczy zwykła wiskoza połączona z centralnym (tak jak w SS i Subaru) i już mamy "aktywny" dyfer bez elektroniki (albo jakiś Torsen w Quattro). [b]2[b] Zresztą przecież czteronapędówki zawsze są szybsze na śliskim asfalcie niż ośki.

ad 1 rajdówki 4x4 chyba muszą miec centralny z uwagi na b.duże moce i momenty silników - przy stałym ukrecały by oski,przeguby, itp - kola przecież nie mają ciągłego kontaktu z podłożem ...
ad.2 czteronapedowe- moment uderza na 4 kopyta , przy 1 ośce - 2 się opieprz...
ale popieram wypowiedż kol. Mstrucza
przyjacielscy sąsiedzi ??? zakłamani agresorzy, mija 75 lat od ciosu w plecy - im sie znów marzy wypad w Europę , nawet jakby miały zginąć tysiące podwładnych, nieważne wyśle się następnych
sympatyk
Zaawansowany
 
Posty: 878
Miejscowość: na skraju grodu
Prawo jazdy: 15 09 1976
Przebieg/rok: 20tys. km
Auto: Freelander e picc. scuderia
Silnik: Otto 95÷121
Paliwo: Benzyna + LPG
Skrzynia biegów: Manualna

15 Mar 2011, 13:15

rajdówki mają w ograniczeniach klasowych na przykłąd centralny dyfer bez możliwości blokowania (klasa typu super 2000 lub super 1600) natomiast wszystkie WRCe albo nie mają centralnego :mrgreen: albo centralny zblokowany na stałe ;) rozblokowywany tylko na dojazdówkach, opór przy skręcaniu mają też te z centralnym dyfrem, a na śliskim nie ma to znaczenia bo zwykle prędzej puszcza przyczepność jednego z kół niż sprzęgło dyfra :wink:
Panowie!! Co JEST!! Ciśnienie mi spada! ;)
pocieszny
Forumowicz VIP
 
Posty: 6650
Zdjęcia: 1
Miejscowość: z błota ;)
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Toyota Tundra i Sequoia TRD Sport oraz RAV4 Adventure
    Na targach w Chicago Toyota zaprezentowała swoją ofertę dla rodzin lubiących aktywnie spędzać czas. Pick-up Tundra i pełnowymiarowy SUV Sequoia otrzymały pakiet TRD Sport. Nową wersję o nazwie Adventure otrzymał także RAV4. ...

15 Mar 2011, 18:43

Rozblokowany dyfer w wurcach na OSie tylko mógłby być uciążliwy ze względu na tym że przenosiłby moc na oś która ma lżej czyli na tą która ma mniejszą przyczepność czyli słabiej by przyspieszał :wink:
Jedziemy wszędzie gdzie chcemy...bo chcemy....
Jogi4x4
Stały forumowicz
 
Posty: 1907
Miejscowość: PZL
Przebieg/rok: >50tys. km
Auto: Galloper Pajero Avensis Vito
Silnik: TD/DI-D/D4-D/CDI
Paliwo: Diesel
Skrzynia biegów: Manualna

15 Mar 2011, 21:43

Ludzie ale przecież Wy o zwykłej szperze mówicie i do tego nie trzeba żadnego WRC, Lancer Evo ma np. coś takiego. Gdyby centralny nie był potrzebny (bo równie dobrze wg waszych wypowiedzi mogłoby go tam nie być) to ciekawe jak wyglądałaby nawrotka na ręcznym w takim aucie, gdzie w tym momencie różnica prędkości poszczególnych kół jest największa (0-kilkudziesięciu). Prawde powiedziawszy nie słysząłem o WRC bez centralnego dyfra. Do 2006 roku większość producentów montowała w swoich samochodach po trzy aktywne dyferencjały. Później wprowadzono przepis mówiący, że tylko centralny mechanizm różnicowy może być aktywny – pozostałe muszą być pasywne. A aktywny dyferencjał to skomplikowane urządzenie sterowane na ogół hydraulicznie. Na podstawie danych z licznych czujników komputer który tak kieruję jego pracą by najwięcej mocy było przekazywane na te koła które w danym momencie mają najlepszą przyczepność - dlatego nie ma tu mowy o ślizganiu się koła bez przyczepności.
mstrucz
Aktywny
 
Posty: 354
Miejscowość: Gdynia

16 Mar 2011, 09:24

o szperach nie mówimy wcale bo to w terenówce nie działa, nie te obciążenia :mrgreen:
centralny w terenówce nie jest niezbędny, działa głównie na psyche i lenistwo właściciela :mrgreen:
i gdyby był on taki zajebisty i potrzebny to byby w każdej terenówce i do tego bez możliwości wyłączenia, a po prawdzie niemożność wyłączenia centralnego i popitalania tylko z napędem na jedną oś jest w LRach, niektórych jeepach i najnowsiejszych Tojotach na asfalt :mrgreen: reszta ma możliwość pycenia 4x2 i jeszcze jedna rzecz, reduktor z centralnym zwykle jest o wiele mniej wytrzymały niż normalny :wink:

do tego mowa o terenówkach a nie o plaskaczach, nawet tych z napędem na 4 nie ta technika nie te obciążenia :wink: to co robi w plaskatych autach nie koniecznie robi w terenowym,
Panowie!! Co JEST!! Ciśnienie mi spada! ;)
pocieszny
Forumowicz VIP
 
Posty: 6650
Zdjęcia: 1
Miejscowość: z błota ;)

16 Mar 2011, 10:44

No i właśnie mi o to chodzi, tu nie ma żadnej dyskusji między nami, po prostu zwracam uwagę na to że ludzie wchodzący tu nie zawsze zdają sobie sprawę z takich ograniczeń. Szukają auta terenowego bo myślą że każdym 4x4 można na asfalcie pomykać. Ja wiem, że zazwyczaj odpowiadacie to po co im terenówka, niech lepiej kupią Quattro, ale ja myślę że ich sprawa, tylko po prostu należy taką informację (o rodzaju napędu) podawać jako podstawową przy doradzaniu terenówki komuś kto nigdy nie miał z nimi do czynienia.
Pozdrawiam!
mstrucz
Aktywny
 
Posty: 354
Miejscowość: Gdynia

16 Mar 2011, 16:54

Najpierw trzeba się określić czego od samochodu oczekujemy, później znaleźć samochód który te oczekiwania spełni, następnie poczytać, popytać, pooglądać. Zakup to ostatnia czynność. A często jest odwrotnie :roll: I później jest zdziwienie bo pan albo pani nie wiedziała, że Patrolem z zapiętym przodem po mieście się nie jeździ :mrgreen: Albo dlaczego plaskate Quattro nie przejechało tam gdzie przed chwilą bez problemu przenknęło Pajero, przecież Quattro też ma napęd 4x4 :mrgreen:
nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem... ;)
BRODATY
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2656
Miejscowość: Muhlhausen ;)
Auto: Nissan Terrano II
Silnik: 2.4 KA24E 124KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1995

08 Kwi 2011, 08:11

"latając zwykłym reduktorem podczas startu zapinam sprzęgi a potem, w razie konieczności wrzucam 4x4 lub je wypinam."

A nie trzeba się zatrzymać ? Jak jedziesz po śnieżnej brei 4H, kończy się breja zaczyna suchy asfalt i chcesz wrzucić 2H to się trzeba zatrzymać czy nie ?
Czy tylko na prostej drodze jak jedziesz to wciskasz sprzęgło i wajchę reduktora przestawiasz z 4H na 2H?
Stiopa
Aktywny
 
Posty: 263
Miejscowość: Poznań

08 Kwi 2011, 08:25

Zwykle nie trzeba się zatrzymywać. Różnie prducenci podają ale z 4H na 2H można przeżucić przy prędkości do 40 czasami 60 km/h jadąc po prostej. Zmieniając na 4L albo z 4L to już trzeba się zatrzymać.
nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem... ;)
BRODATY
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2656
Miejscowość: Muhlhausen ;)
Auto: Nissan Terrano II
Silnik: 2.4 KA24E 124KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1995

08 Kwi 2011, 09:13

A jak auto ma automatyczną skrzynie biegów ? :smile:
To chyba trzeba się zatrzymać przy zmianie z 4H na 2H i odwrotnie, bo w moim rozumowaniu wał cały czas się kręci, a nie ma sprzęgła żeby rozłączyć napęd :neutral:
Stiopa
Aktywny
 
Posty: 263
Miejscowość: Poznań

08 Kwi 2011, 10:07

zatrzymać się trzeba tylko do zmiany na 4L jeśli ma się niesynchronizowany reduktor (są już takie z synchronizacją)
a 4x4 dopinasz w większości aut do 60 km/h w parchu pisze żeby zapinać poniżej 60 tyle że mil :mrgreen:

jak masz zapięte sprzęgi na lock i lecisz po prostym to tak samo szybko obraca się przedni jak i tylny wał, więc nie ma problemów z wrzuceniem przodu :wink: trzeba tylko opanować ciut sztukę wajchowania, wiadomo z manualem lżej wciskasz sprzęgło i masz pewność że jadąc prostu tył i przód jadą z tą samą prędkością, przy reduktorach zębatych o skośnych zębach nie ma żadnego problemu, przy starych z prostymi czasem zgrzytnie delikatnie ;) kwestia wprawy :wink:
Panowie!! Co JEST!! Ciśnienie mi spada! ;)
pocieszny
Forumowicz VIP
 
Posty: 6650
Zdjęcia: 1
Miejscowość: z błota ;)