Wyprzedzanie na trzeciego

24 Cze 2010, 15:39

co robicie w takiej sytuacji
jedziecie sobie droga powiedzmy te 90km/h w terenie niezabudowanym droga wąska tak ze nie zmieszczą sie na raz 3 auta a jesli auto wyprzedza na trzeciego rowerzyste to na cm mija sie z tym z na przeciwka
i nagle jakis kierowca gna na zlamanie karku wyprzedza nas, lub całą kolumnę aut i nagle z za zakrętu wypada rozpędzony tir czy lepiej nic nie robic i jechac te 90km/h, czy moze zahamować? a jesli on tez pomysli ze zahamuje i sie schowie za mną to wypadek gotowy
duzo takiech sytuacji jest, duzo ludzi wyprzedza auta, lub cała kolumnę nie martwiąc sie ze jadą z przeciwka i ledwo uchodzi z życiem
piotrauto
Stały forumowicz
 
Posty: 1931

25 Cze 2010, 22:35

Albo przyhamować i niech wjedzie przed Ciebie, albo jeżeli on hamuje- to Ty przyśpiesz nawet ponad te 90km/h, żeby zrobić mu miejsce za sobą. Poprostu zależy to od sytuacji.
eaxene
Aktywny
 
Posty: 485
Miejscowość: Toruń

26 Cze 2010, 09:30

Najważniejsze żeby nie stracić głowy w takiej sytuacjii
Kakameo
Początkujący
 
Posty: 205
Miejscowość: ok. Wadowic
Auto: Seicento 900 41KM

26 Cze 2010, 09:56

Jak zwykle nie ma na top czystej odpowiedzi bo czasami trzeba zahamować czasami przyspieszyć a innym razem zjechać na pobocze jak jest nigdy nie wiesz co zrobi kierowca z przeciwka i ten co wyprzedza wiec trzeba podejmować decyzję w ostatniej chwili.
PrezesArtek
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 1848
Miejscowość: Sosnowiec
Przebieg/rok: 25tys. km
Auto: Audi S8 i Wp11-144
Silnik: AVP, QG18DE
Paliwo: Benzyna
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2001

26 Cze 2010, 14:34

no ale jesli jadę drodzą wąską to na trawe nie zjadę bo jeszcze uszkodzę zawieszenie
co innego na szerokiej
piotrauto
Stały forumowicz
 
Posty: 1931

26 Cze 2010, 14:58

Czasem lepiej uszkodziź zawieszenie jadąc poboczem. To niska cena za uratowanie komuś życia.
Większy dylemat czy uciekać na pobocze miałbyś jakby był tam pieszy...
Kakameo
Początkujący
 
Posty: 205
Miejscowość: ok. Wadowic
Auto: Seicento 900 41KM
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Hybrydowe hity 2017 roku
    Za nami przełomowy dla motoryzacji rok 2017. To czas, w którym na rynku debiutuje coraz więcej modeli z napędem hybrydowym i pierwszy raz w historii widoczny jest wyraźny, spadkowy trend sprzedaży samochodów ...
    Gdy kierowca patrzy, ale nie widzi
    Kierowcy, którzy spowodowali wypadek z udziałem motocyklisty czy rowerzysty, niekiedy tłumaczą, że po prostu nie zauważyli dwukołowego pojazdu. Czy to tylko kiepska wymówka? Okazuje się, że nie zawsze. Jednym ...

26 Cze 2010, 16:46

Uważam ,ze piszecie straszne głupoty. Zawsze powtarzałem i będę powtarzał ,że nigdy nie dam się zabić bo ktoś ma nierówno pod sufitem. Aha i nie szkoda mi pasażerów tych idiotów , skoro zgodzili się jechać z nimi to ich wina. Dobrze szkoda mi ludzi którzy są bogu-ducha winni w samochodach jadących z naprzeciwka. Żebyśmy się dobrze zrozumieli , zwolnic tak , ale nie uciekać!!! Nigdy ale to nigdy nie uciekać!Wiem co piszę.Osobiście znam kilka przypadków gdy w podobnej sytuacji uciekli an pobocze gdzie była trwa i np. jakiś pręt. Jeśli widzisz sytuacje , która opisujesz w ostatniej chwili to zmniejszysz prędkość do 60-70km/h.Pręt zawadza o zawieszenie Ciebie obraca i zaliczasz dachowanie przy 60km/h.Uwierz mi ,ze ta prędkość w samochodzie średniej klasy kilkuletnim może być już niebezpieczna dla życia a na 100% dla zdrowia. ja w taki sposób straciłem kilku znajomych. A nawet jak zejdziesz do 40km/h to efekt może być podobny. a uwierz mi na pomoc tego co wyprzedzał na trzeciego nie masz co liczyć. Sam 10 lat temu w wakacje miałem podobny wypadek gościu wyprzedzał mnie na zakręcie a stamtąd wyjechał tir. Nie zaryzykowałem i nie zjechałem do rowu. Gościu zaliczył czołówkę z tirem a mnie przerysował bok w samochodzie
betra
Początkujący
 
Posty: 66

26 Cze 2010, 17:04

betra napisał(a): Gościu zaliczył czołówkę z tirem a mnie przerysował bok w samochodzie

Jeśli bym widział ze koleś miałby realna szanse ucieczki spod tira to po hamulcach i na pobocze.
Jak kierowca sie zabił to miałbym wyrzuty sumienia. A skoro zarysował Ci bok to intuicyjnie odbijał na prawy pas czyli miał szanse. Wariat też człowiek.
Kakameo
Początkujący
 
Posty: 205
Miejscowość: ok. Wadowic
Auto: Seicento 900 41KM

26 Cze 2010, 18:06

ale na niektórych drogach pobocza niema wcale
jest taka wąska ze 2 tiry sie ledwo miną a jak sie mijają 2 auta + rower to 1 auto musi zwolnic i przepuścic drugie zeby wyprzedzic rower
a za asfaldem jest moze z 20cm trawy i rów albo drzewa to gdzie wtedy uciekać?
piotrauto
Stały forumowicz
 
Posty: 1931

26 Cze 2010, 21:12

piotrauto napisał(a):to gdzie wtedy uciekać?

Do nieba... .
Jakiej chcesz rady? Stawiasz problem na zasadzie: mam 11 kolegów, mamy malucha i chcemy pojechać na dyskotekę, tak żeby zabrać się naraz. Jak mam to zrobić? Jeżeli dasz radę upchnąć 11 chłopa do malucha to pojedziesz, jak nie dasz rady to nie pojedziesz.
Tutaj tak samo. Jak dasz radę zjechać to masz farta, jak nie dasz to nie.

Też miałem taką sytuację, że na wąskiej drodze wyjechałem zza zakrętu, przed sobą zauważyłem jak jedna ciężarówka wyprzedza drugą. Zdjąłem nogę z gazu, bo widziałem, że wystarczy tylko trochę zwolnić, aby się minąć. Zauważyłem jednak paniczny strach na twarzy wyprzedzającego kierowcy. Ja jeszcze nie wiedziałem, ale on już wiedział, że będzie dym. Za pierwszym wyprzedzającym, jechał jego kolega w ciężarówce i wyprzedzał "na ślepo" jadąc na zderzaku tego pierwszego. Pierwszy zdążył, ale jak zjechał na swój pas ja zobaczyłem drugą ciężarówkę przed sobą i adrenalina wystrzeliła do góry. Hamulec do oporu i zjechanie prawą stroną na pobocze. Facet z naprzeciwka przytulił się do wyprzedzanej ciężarówki jak tylko mógł i jakoś żeśmy się nie pozabijali.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

26 Cze 2010, 22:43

Miałem dłuższego posta, ale jakoś z niego zrezygnowałem. Tak tylko na jedno zwrócę uwagę.
betra napisał(a):Aha i nie szkoda mi pasażerów tych idiotów , skoro zgodzili się jechać z nimi to ich wina.

Tak, np. roczne dziecko na foteliku z tyłu jest samo sobie winne do czyjego samochodu wsiada...
eaxene
Aktywny
 
Posty: 485
Miejscowość: Toruń

27 Cze 2010, 09:46

Kakameo napisał(a):
betra napisał(a): Gościu zaliczył czołówkę z tirem a mnie przerysował bok w samochodzie

Jeśli bym widział ze koleś miałby realna szanse ucieczki spod tira to po hamulcach i na pobocze.
Jak kierowca sie zabił to miałbym wyrzuty sumienia. A skoro zarysował Ci bok to intuicyjnie odbijał na prawy pas czyli miał szanse. Wariat też człowiek.

Na mój gust nie miał zbyt wielkich .Moja sytuacja wyglądała tak ,że albo ja się rozbije ( spadnę z drogi) albo tir odbije i się roztrzaska albo tamten gościu zaliczy czołówkę. Zakręt był zbyt ostry ,żeby zobaczyć go w odpowiednim momencie a zobaczył go jakieś 20-30 metrów przed sobą. A czemu odbił bo to jest taki tik ostatni ratunek . Żebyście mnie nie postrzegali jako ślepo wymierzającego sprawiedliwość, jeśli ktoś mnie wyprzedza to staram się mu ułatwić ten manewr. W sytuacji opisanej przez Dishmana postąpiłbym identycznie. W opisanej przez mnie również zwolniłem żeby mnie wyprzedził. ale w takiej sytuacji liczą się ułamki sekund i szczęście. Tak szczęście ,żeby np. ja hamował a tamten przyspieszał albo an odwrót , bo jeśli robi się jedno równocześnie to może się to skończyć tylko w jeden sposób...
betra
Początkujący
 
Posty: 66

29 Cze 2010, 10:36

piotrauto napisał(a):no ale jesli jadę drodzą wąską to na trawe nie zjadę bo jeszcze uszkodzę zawieszenie
co innego na szerokiej

Powiem Ci tak samochód oddasz do dobrego mechanika i nikt nawet nie pozna, że było coś rozwalone a jak złamiesz kręgosłup i wylądujesz na wózku to już raczej nikt Cię nie poskłada do kupy więc wybieraj sam.
PrezesArtek
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 1848
Miejscowość: Sosnowiec
Przebieg/rok: 25tys. km
Auto: Audi S8 i Wp11-144
Silnik: AVP, QG18DE
Paliwo: Benzyna
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2001

29 Cze 2010, 15:04

Wyprzedzanie na trzeciego to jeden z głupszych manewrów, jakie można sobie wyobrazić. Trudno przewidzieć jak się zachowamy w nagłej sytuacji zagrożenia, bo jak już ktoś napisał-to zależy od wielu czynników. Przede wszystkim nie mamy zbyt wiele czasu na zastanowienie, więc zwykle działa tutaj odruch...
grzeg1968
Początkujący
 
Posty: 81
Miejscowość: Warszawa

01 Lip 2010, 16:07

PrezesArtek napisał(a):
piotrauto napisał(a):no ale jesli jadę drodzą wąską to na trawe nie zjadę bo jeszcze uszkodzę zawieszenie
co innego na szerokiej

Powiem Ci tak samochód oddasz do dobrego mechanika i nikt nawet nie pozna, że było coś rozwalone a jak złamiesz kręgosłup i wylądujesz na wózku to już raczej nikt Cię nie poskłada do kupy więc wybieraj sam.

nigdy nie naprawi sie auta zeby było w takim samym stanie jak przed wypadkiem

na szerokiej szosie to nawet przy prędkościach powyżej 100-120km/h wyprzedzanie na trzeciego jest w miare bezpieczne, gorzej na takich dróżkach co ledwo 2 tiry sie mijają
piotrauto
Stały forumowicz
 
Posty: 1931