08 Lis 2008, 11:23
Witam, przeszukałem całe forum i nie znalazłem podobnego przypadku, więc założyłem nowy temat. Mam fiata uno, 1.4ie 1994r z przebiegiem 150tys. Jestem trzecim właścicielem, ale drugiego znałem osobiście więc historię samochodu również. Mam teraz do wymiany olej + filtr, rozrząd, uszczelkę pod głowicą, filtr powietrza. Świece + przewody są nowe, filtr paliwa niedawno wymieniany, to samo dotyczy pompki paliwa i przewodów paliwowych. Alternator i rozrusznik w dobrej formie. Akumulator trzyma nawet w duży mróz. W zeszłym tygodniu po przejechaniu około 40km silnik zdusił się w trakcie przyspieszania i nie chciał odpalić. Nie pomogło odpalanie na zaciąg. Po godzinnym postoju pod domem spróbowałem uruchomić silnik i udało się. Nie zauważyłem nic dziwnego. Myślałem, że to może zawilgocona instalacja po przejechaniu dużej kałuży. Jednak następnego dnia odpaliłem auto i po próbie przegazowania silnik dusił się (wcześniej było słychać strzał sprężonego powietrza lub gazów - wydech bynajmniej też jest prawie w całości wymieniony), sytuacja nie ulegała zmianie nawet po rozgrzaniu silnika. Jeśli odpalę go i pozostawię samego sobie, nie ma problemu silnik pracuje w miarę równo, no może pierwsza minuta to delikatne dławienie się. Co może być przyczyną?