Warunek dobrego zakupu to wjazd na warsztat przed zakupem, ale taki warsztat który ma sprzęt i wie co robi.
Podstawa podstaw to ciśnienie oleju oraz ciśnienie na cylindrach a także czytanie błędów komputerem.
To takie bezwzględne minimum.
Do tego bardzo warto zrobić także test spalin i test sond. Po czymś takim wyjdzie każde zło.
Sprawa DPF jest różna - jeśli nie jeździsz za granicę to można zrobić wycinkę i OFF w ECU. Jeśli natomiast jeździsz (Austria, Niemcy, Belgia, UK, Szwecja, Norwegia, Italia) to musisz bardzo uważać którędy jeździsz. Losowe kontrole stanu technicznego i dokumentów. Miałem już trzy w roku 2025 i dwie w 2024. Nie zagadasz, jedni kontrolują dokumenty a drudzy (zwłaszcza Niemcy i Austriacy) stan techniczny. Od razu miernik w rurę wydechową a drugi od razu szuka korozji pod autem. Wiele naszych rodzimych ulepów z kontroli już nie wyjechało. Niemcy walą solidne mandaty a Austria i Włochy fury zabierają gdy Dpf albo katalizatory wycięte. Tam nie ma jak w Polsce, że CB RADIO (które prawnie zakazane jest w prywatnych samochodach) i Janosiki trąbią z daleka, że ITD stoi. Mija Ciebie na trasie nieoznakowany, wyświetla POLIZEI KONTROLLE, FOLOW ME na szybie i jedziesz za nim do najbliższego posterunku. A tam na miejscu mini podnośnik i ekipa uzbrojona w sprzęt. Dokumenciki szofera i pasażerów, piesek oczywiście obowiązkowo i gdy trzepią Ciebie i fanty to inni trzepią auto. Łapanki są na
tablice rejestracyjne głównie - właśnie z Polski - bo słyniemy z wycinek katów, dpfów, pianki w progach oraz braku oc i przeglądu. Następnie po nas jest Rumunia (głównie cyganie), Bułgaria (nadal epoka kamienia łupanego), Litwa i Ukraina. U nas w Polsce przymykają oko na brak DPF lecz to po mału się kończy. Średnio co 2.5 miesiąca wspawuję katalizatory i używane filtry bo tu u mnie w okolicach Trójmiasta coraz więcej ludzi mówi, że w wielu S.K.P. usłyszało - my nie podbijemy. Różnica między Polską a np. Niemcami jest taka, iż u nas usłyszysz o tym przed wjazdem autem na przegląd a w Niemczech nikt pary z ust nie puści. Tam, zdajesz auto w biurze i czekasz w poczekalni. W przypadku lekkich napraw, usterek masz wpis w systemie aby w czasie 7 dni usterki naprawić i zgłosić się ponownie. Gdy się nie zgłosisz to nawet gdybyś miał ważny poprzedni TÜF jeszcze pół roku anulują Ci to. Inny Świat.
Czy wyciąć DPF jest łatwo?
Zależy od elektroniki auta.
Znam przypadki, że check zapala się non stop, po prostu trzeba kombinować z sondami aby pokazywały wartości, których oczekuje ECU przy sprawnym DPF.
Prywatnie, dzisiaj, zakup Diesla w stosunku do benzyny moim zdaniem nie jest opłacalny. Tu chodzi o to, że gdy na odcinku 5 lat eksploatacji przeliczysz kilometry i różnice w spalaniu oraz koszcie paliwa a potem dodasz do tego wszystkie naprawy Diesla - benzyniak wychodzi często o wiele taniej. Ja mam 1.4 16V bez LPG. W związku z tym, że to stare auto wiem o tych kontrolach za granicą. Jestem pierwszy do odstrzału lecz ja mam tak odpicowane auto, że niejeden nowszy szans nie ma.
Spalanie doprowadziłem do przedziału 3.9-4.3 przy 100km/h ma trasie. Średnia w mieście 5.34.
Liczy się także styl jazdy, paliwo, jakość części, dobór tras i tak dalej więc praktycznie, śmieję się z tych, którzy Dieslami chcą oszczędzać. Robię 2500-4000km miesięcznie. Ja śmigam od 3 lat na mieszance. 60% Pb98, 35% Pb95 oraz 5% ON.
Jestem z chemią obcykany, 2 lata materiałoznawstwa niegdyś w szkole. Dlaczego tak? Osobiście jestem zdania że paliwa typu E10 czy E15 niszczą stare silniki. Zbyt dużo w naszej rodzimej Pb95 bio dodatków. Śmigam już trzy lata, obserwuję olej, nagar, EGR, katalizatory, pilnuję ciśnień i widzę, że autku pomagam. Spalanie niskie, spaliny w normie, katalizatory czyste (mam dwa nowe), moc w normie (na rolkach mam 79.3KM, fabrycznie jest 75KM
Mam 181920km przbiegu.
Olej? Tylko PAO z IV grupy.
Części? OE lub Sachs, Monroe, LUK, Lemförder lub w najgorszym przypadku Febi. Reszta kosz.
Wracając do Twojego wybranka - zrobisz jak uważasz. Jeśli wtryski ok, ciśnienie oleju ok, spaliny ok , ciśnienie na cylindrach ok to przy spokojnej jeździe można go brać. Wysłuchaj się w łańcuch rozrządu. W nim rozrząd to będzie 1500zł.
Sprzęgło też trzeba sprawdzić. Tutaj przygoda byłaby na około 3500-4000zł. Mówię o Sachs/Luk.
Od dnia 2025.11.06 13:43 poza forum wszak zbędny tu jestem. Zapytania do mojej osoby w wątkch w których się udzielałem pozostaną bez odpowiedzi.