10 Lip 2015, 09:32
Witam, proszę o radę! Kupiłem z Niemiec Kijankę Rio Kombi 2004 rocznik 1.3 benzyna, auto przyjechalo na lawecie i nie odpalał(lampki się paliłu), bo miał rozładowany akumulator. Po 1 dniu ładowania aku autko dalej nie odpalało. Na kabel i na pych paliło bez problemu. Kupiłem od kolegi akumulator zamontowaliśmy i autko odpaliło od razu, więc pomyślałem, że to akumulator był padnięty i teraz będzie wszystko ok. Niestety po dwóch tygodniach (przez ten okres dwa razy nim jeździłem) rano wsiadam do auta, a tu nawet lampki nie chcą się zaświecić. Okazało się, że przy wyciąganiu wózka z bagażnika, nie domknąłem klapy i lampka wyssała mi akumulator. Ok myślę podładuję, podładowałem cały dzień, wsiadam lampki się palą (nie ma dźwięku otwartych drzwi co mnie zdziwiło, bo przecież aku naładowałem) próbuję odpalić i lipa. Podłączyłem szybko do aku prostownik i odpalił od razu. Co może być nie tak, bo mnie już szlak trafia. Myślałem, że to akumulator, bo faktycznie miernikiem wyszło zamiast 14V miał 10V, ale go wymieniłem i wszystko było ok. A teraz znowu. Czy przez zaśniedziałe klemy akumulator nie chce się ładować lub nie daje prądu na rozrusznik? Bo nic innego mi nie przychodzi do głowy, dzisiaj je wyczyszczę przesmaruje i zobaczę.