REKLAMA
Cześć,
Obecnie jeżdżę Hyundaiem i30 2011, silnik 1.4 105KM. Auto jako tako spełnia podstawowe wymagania, ale prawdopodobnie w najbliższych miesiącach będę musiał się z nim rozstać przez zły stan techniczny, a nie fanaberię - w związku z tym budżet bardzo ograniczony...
1. Jak używam auta:
- Codzienne dojazdy do pracy po 5-15km w jedną stronę przez miasto + wylotówki.
- 1-2 razy w miesiącu trasy po 100-200km w jedną stronę.
- Jazda na ogół w 1 lub 2 osoby + trochę bagażu, czasami jest trzecia osoba. Obecne wymiary auta są akurat dopasowane
- Roczny przebieg ok. 15 tys.km, ok. 50/50 miasto / trasy (ekspresówki i krajówki)
- Auto jest na okres przejściowy (1-3 lat) i chciałbym nieszczególnie widywać się przez ten czas z mechanikami.
2. Wymagania:
- Budżet dość napięty: 25-35tys. PLN, z naciskiem na dolną granicę, bo to raczej sytuacja zmusiła do zmiany... Nie widzę problemu w zakupie po niskiej cenie auta na łysych oponach czy zaoranych hamulcach, bo to się ogarnie na start i będzie spokój na lata.
- Silnik benzynowy (nie odrzucam też LPG), ok. 100KM+, 90KM minimum. Nie jakiś totalny muł.
- Wymiary kompaktowe lub max średnie - czyli coś typu 400-460cm długości.
- Przebieg max 100-150tys.km, rocznikowo nie upieram się, może być od 2006-7 wzwyż, ale wolałbym coś młodszego poniżej 15 lat. Z resztą ciężko o taki przebieg w starym aucie.
- Stosunkowo niska awaryjność, zwłaszcza w kontekście napędu i drogich lub trudno diagnozowalnych napraw. Klocki, świece, cewki to ja sobie ogarnę bez problemu. Ale najbardziej zaboli jak auto będzie kursowało po mechanikach albo silnik lubiący śmierć czy remont.
- Klima automatyczna.
- Mile widziane nienajgorsze wyciszenie i skrzynia 6-biegowa (na automat nie liczę w tym budżecie), bo łeb urywa w moim obecnym aucie (goła blacha i niezauważalnie drgające plastiki).
Podsumowanie:
Co byście polecili w takim przypadku? I czy na upartego zakupu auta, które lubi rdzę (japończyki, niektóre niemce itp.) na w/w okres przejściowy (1-3 lat) będzie miało sens?