Kupno samochodu przez 16 latka

13 Gru 2017, 21:32

Cześć, mam 16 lat i chciałbym kupić sobie jakiś samochód do 1000 zł. Dlaczego w tak młodym wieku? Ponieważ jestem w zawodówce, o profilu mechanik samochodowy i bardzo bym chciał poza praktykami mieć swoje auto które mogę sam naprawiać w swoim garażu. Chciałbym potem ten samochód sprezentować dziewczynie na 18 (żeby się nauczyła jeździć przed zdawaniem prawka i potem nim jeździła), dlatego wiem, że muszę go kupić z papierami, w związku z czym mam kilka pytań:

- czy ja jako osoba niepełnoletnia mogę kupić samochód?
- czy muszę mieć dowód osobisty?
- czy trzeba zawrzeć ze sprzedającym umowę kupna sprzedaży przy tak małej kwocie?
- co z przeglądem i ubezpieczeniem?
- jakie papiery musi mieć samochód który chce kupić (sprzedający nadal nim jeździ)?
- ogólnie jak wygląda zarejestrowanie samochodu na moją dziewczynę kiedy skończy 18?
kubulwg
Nowicjusz
 
Posty: 12
Auto: Nie mam

13 Gru 2017, 22:06

1. Tak
2.Dokument tożsamości (dowód lub paszport)
3. Tak (nawet jakby to była kwota 1 zł)
4. Musisz opłacać OC i kontynuować przegląd żeby poruszać się po drogach publicznych
5.-dowód rejestracyjny
-karta pojazdu (jeżeli została wydana)
- OC
6. Z dowodem osobistym, dowodem rejestracyjnym, kartą pojazdu i umową kupna (musi być ciągłość umów) do wydziału komunikacji i tam wszystko roztłumaczą
To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika
Kao
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 16084
Zdjęcia: 107
Miejscowość: Francja
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4

13 Gru 2017, 22:15

Dzięki za tak szybką odpowiedź, a powiedz mi jeszcze co to jest ta karta pojazdu, czy jest obowiązkowa, co jeśli jej nie otrzymam przy kupnie? Po kupno mogę jechać sam i podpisac umowę bez mojego prawnego opiekuna? Jeśli na razie (4-5 miesięcy) nie mam zamiaru wyjeżdżać samochodem poza podwórko to muszę opłacić przegląd i ubezpieczenie? Jak wygląda sprawa kiedy kupuje samochód i mam na nim tablice rejestracyjne poprzedniego właściciela? Nie musi go wyrejestrować/przerejestrować?
kubulwg
Nowicjusz
 
Posty: 12
Auto: Nie mam

13 Gru 2017, 23:06

kubulwg napisał(a):a powiedz mi jeszcze co to jest ta karta pojazdu,

Szukajka nie boli :mrgreen:
https://www.google.fr/search?q=karta+po ... e&ie=UTF-8

kubulwg napisał(a):czy jest obowiązkowa, co jeśli jej nie otrzymam przy kupnie?
jeżeli została wydana to jest obowiązkowa i jeżeli jest nie otrzymasz to nie będziesz mógł zarejestrować auta

OC musi być kontynuacja, jeżeli będzie przerwa w ubezpieczeniu możesz dostać karę 4 tys złotych. Przegląd możesz sobie zrobić w każdej chwili, jeżeli nie uzytkujesz auta to nie musi być ważny.
Sprzedający zgłosi sprzedaż w wydziale komunikacji i w firmie ubezpieczeniowej, od tej chwili Ty oficjalnie jesteś właścicielem auta.
Uprzedzam że koszt OC dla Ciebie prawdopodobnie wyniesie więcej niż chcesz przeznaczyc na auto.
To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika
Kao
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 16084
Zdjęcia: 107
Miejscowość: Francja
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4

13 Gru 2017, 23:36

Jeśli powiedzmy ubezpieczenie jest do maja/czerwca 2018, a dziewczyna kończy 18 w kwietniu to wtedy ja po kupnie nie muszę dodatkowego OC robić? Jaki byłby koszt OC dla 18 latki? Warto się w to wszystko bawić, czy lepiej znaleźć fajne autko w tej cenie bez żadnych papierów, mieć go do nauki mechaniki, a potem tylko do nauczenia jazdy dziewczyny?
kubulwg
Nowicjusz
 
Posty: 12
Auto: Nie mam

14 Gru 2017, 06:56

kubulwg napisał(a): Jaki byłby koszt OC dla 18 latki?

Musisz skorzystać z jakiejś porównywarki ubezpieczeniowej. Ale obstawiam, że tanio nie będzie. Rozwiązaniem jest współwłasność z jakimś starszym kierowcą. Co do auta, to proponuję reanimować jakiegoś poczciwego maluszka.
Oprócz aut w stopce, wiem co nieco jeszcze na temat Pandy III, Lancera IX, Vitary 1,6 i Outlandera 2.0
yeti65
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3674
Zdjęcia: 15
Miejscowość: Dobre Miasto
Prawo jazdy: 29 11 1984
Przebieg/rok: 30tys. km
Auto: Duster , Tucson 2.0D 4x4
Silnik: 1.0 100KM 2.0D 112KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: SUV
Skrzynia biegów: Manualna
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Eco driving w zimie, kiedy za oknem trzyma mróz
    Jak być eco, kiedy za oknem mróz? Dzięki utrwalaniu odpowiednich nawyków z każdą kolejną zimą zauważymy coraz większą różnicę w portfelu. Eco driving to styl jazdy, który możemy wykorzystywać niezależnie ...

14 Gru 2017, 11:06

Możesz kupić jakiegoś uszkodzonego grata i szlifować swoje praktyki ale żeby auto się psuło to trzeba nim jezdzić. A żeby jezdzić legalnie musi być opłacone OC i badania techniczne. Dodatkowo wymaga to inwestycji a niestety podejrzewam że nię będzie Cię stać na utrzymanie samochodu.
Po kupnie auta ubezpieczyciel zrobi rekalkulacje składki ubezpieczeniowej i przyjdzie do Ciebie prośba o dopłatę. Nie ważne czy ubezpieczenie ważne rok,dwa czy 5. Zawsze różnicę będziesz musiał uregulować.
To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika
Kao
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 16084
Zdjęcia: 107
Miejscowość: Francja
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4

14 Gru 2017, 13:50

Eh, to już niestety widzę, że nie warto się w takie coś bawić.. a co by było gdybym kupił samochód bez dowodu rejestracyjnego, przeglądu, OC i karty pojazdu, po prostu sam samochód i to wszystko. Czy wtedy muszę że sprzedającym jakąś umowę podpisywać? Czy wtedy ktoś dowali się do mnie o taki zakup? Malucha niestety w mojej okolicy żadnego nie ma, a jechać na drugi koniec Polski to jak zapłacić 2x więcej za samochód. No i chyba dla mnie najważniejsze wiadomo, że po naprawie auta nie mogę przejechac się po podwórku bo to nic nie da, tylko muszę pokonać dłuższy dystans. Mieszkam w małym miasteczku, rzadko tu widać policję, a jeszcze rzadziej w rejonie mojego zamieszkania, obok mnie 100m dalej jest taka spokojna droga, samochody tam widać o wiele rzadziej niż w mieście, jest zjazd obok jeziora, polna droga, i wjazd do wsi, co jeśli policja by mnie tam złapała i czy takie tłumaczenie, że kupiłem samochód żeby się podskzolic a w domu nie mogę sprawdzić efektów naprawy da coś?
kubulwg
Nowicjusz
 
Posty: 12
Auto: Nie mam

15 Gru 2017, 00:08

Podejrzewam że ciężko Ci będzie kupić auto bez dokumentów ale to i tak nie ma sensu. Kupisz takie auto i co dalej, zrobisz, wypisujesz i...? Ani nim pojeździć, ani sprzedać. Prawdopodobnie i tak pokusa była by większa i byś wyjechał na drogę publiczną z nadzieją że Cię nie złapią a konsekwencje mogą być spore, auto zabiorą na lawetę i parking policyjny a Ciebie mogą zwinąć na dołek do wyjaśnienia czy przypadkiem nie ukradles tego auta. Mówisz że u Ciebie policja nie jeździ? W małym miasteczku? Z tego co wiem to kręcą się nawet na wioskach gdzie psy dvpamk szczekają i PKSy zawracają a co dopiero w miasteczku, z reguły pojawiają się w najmniej odpowiednim momencie.
Chcesz się czegoś nauczyć w zawodzie? Idź do jakiegoś warsztatu, zaoferuj swoją pomoc w wolnym czasie, będziesz szkolił umiejętności, jak będziesz się dobrze sprawował to i pewnie Cię docenią to i grosz jakiś wpadnie a przy okazji dziobiesz sobie miejscówkę na stałą robotę jak skończysz szkołę. :wink:
To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika
Kao
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 16084
Zdjęcia: 107
Miejscowość: Francja
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4

15 Gru 2017, 00:13

Roboty szukać dalej nie muszę, bo na praktyki chodzę 8 godzin dziennie co drugi tydzień. Generalnie nie sprzątam tylko robię jakieś 30% w warsztacie, tzn. auto wjezdza, mówią o co chodzi i co około drugi samochód to jest "Kuba chodź Ci pokażę", a potem teoria i robię auto. To pieniądze przeznaczę sobie na prawko A1. Dzięki za pomoc :)
kubulwg
Nowicjusz
 
Posty: 12
Auto: Nie mam

15 Gru 2017, 00:38

kubulwg napisał(a):Generalnie nie sprzątam tylko robię jakieś 30% w warsztacie
A co z 70%?
Wiem jakie myślenie ma praktykant, sam nim kiedyś byłem, a to źle że nie sprzątasz :no: sprzątać też trzeba, zawsze będzie porządek i Ty nauczysz się sprzątać po sobie i przy okazji wiesz gdzie co leży a nie biegasz po całym warsztacie godzine i szukasz klucza 13. Każdy zaczyna od zera. Ja poszedłem do szkoły z zamiarem mechanika a skończyłem jako lakiernik. Zaczynałem od początku, praktyki jak praktyki. Poczatkowo Sprzątanie, mycie aut, dbanie o czystość i też chodziłem i klołem że ja tu sprzątać nie przyszedłem ale później sobie zaczynałem uświadamiać że to wcale nie było źle dla mnie i nikt nie chciał mnie w ten sposób wykorzystywać tylko mnie czegoś nauczyć.
PS. Pamiętam jak dziś, pierwszego dnia na praktykach ukladałem skalniak u szefa w ogrodzie :naughty:
To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika
Kao
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 16084
Zdjęcia: 107
Miejscowość: Francja
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4

15 Gru 2017, 00:43

Procenty wiadomo, chciałem to po prostu zobrazować :D też sprzątam oczywiście po sobie po naprawie, albo jak jakiś olej się wyleje itd.. ja po kilku dniach naprawiałem dach szefowi, deski wniosłem na przyczepę, zgniatalem puszki po piwie, aż w końcu zgłosiłem to w szkole, przyszła inspekcja (już po tym jak zmieniłem praktyki) i z tego co wiem to już szef nie wykorzystuje. I taka przestroga dla ludzi którzy idą na pierwszy rok, nie dajcie się swoim szefom, nie macie prawa robić innych prac poza mechanikę ew. Sprzątaniem po sobie!
kubulwg
Nowicjusz
 
Posty: 12
Auto: Nie mam

15 Gru 2017, 07:50

Czasami trafia sie na takich praktykantów że nawet miotłe im strach dać. Odporność na wiedzę na wysokim poziomie. Już nie raz miałem z takimi do czynienia. Zero myślenie zero a potem się dziwi że nie chcą im dawać poważnej pracy.
To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika
Kao
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 16084
Zdjęcia: 107
Miejscowość: Francja
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4