REKLAMA
Witam,
jestem tu pierwszy raz. Mam ogromny problem z moją skodą fabią 1.4 mpi. Około miesiąc temu dioda samochodu z kluczykiem odpowiedzialna za immobiliser zaczęła migać, oczywiście autka nie dało się odpalić. Niestety zakupiłam samochód (w listopadzie zeszłego roku więc nie zdążyłam się nim długo nacieszyć) z jednym kluczykiem, więc możliwości próby odpalenia autka innym, nie było.
Kombinacje alpejskie - zamykanie/otwieranie, kilka razy pod rząd/po dłuższym czasie - i nic. Decyzja : holowanie do mechanika. Podczas holowania, 10m przed warsztatem po zatrzymaniu się na STOPie kontrolka gaśnie i samochód odpala.
Mechanikowi przez następnych kilka dni autko wciąż odpala. Po sprawdzeniu wymienia uszkodzoną pętlę. Samochód odpala wielokrotnie, po czym po jego odebraniu przeze mnie sytuacja po kilku dniach użytkowania się powtarza. Mechanik przyjeżdża, sprawdza, podłącza pod komputer. Błędy są różne (nie przytoczę bo się nie znam, wiem to z jego relacji). Oczywiście również próbuje niejednokrotnie otwieranie/zamykanie itd. bez efektu, po czym (trochę z "głupoty") wpada na pomysł przesunięcia poziomu kierownicy, po czym samochód odpala. Decyzja: usunięcie immo dla wykluczenia problemu. Po zainstalowaniu w samochodzie odpowiedniego emulatora samochód u mechanika bezproblemowo odpala. U mnie przejeżdża 2-3 trasy i problem znów powraca. Mechanik rozkłada ręce, mówi że to wprost niemożliwe twierdząc, że w tej sytuacji tylko już emulator musi być zawodny skoro kłopot nie zniknął, ale że to prawie nierealne.Dziś podczas holowania podobna sytuacja- na parkingu gdy samochód zatrzymuje się, kontrolka w mym samochodzie znika i samochód bez problemu odpala. O co chodzi???? Mechanik zgłupiał... ja też.
Prawidłowość jaką zauważyłam (jaka oczywiście może być też czystym zbiegiem okoliczności):
- immo (który przecież jest usunięty więc wtf?) świruje głównie w upale, gdy samochód jest bardzo nagrzany
- wieczorem, gdy jest chłodniej po rozruszaniu autka (hol) i jego zatrzymaniu się kontrolka nagle sama znika
Czy ktoś ma pomysł o co chodzi?? Nie znam się na tym, ufam memu mechanikowi bo do tej pory nie narzekałam i też uczciwie podchodzi do sprawy, po prostu nie pojmuję o co może chodzić...może ktoś ma pomysł?
