Oporna zmiana biegów, problem ze sprzęgłem? (Rover 620)

31 Sie 2010, 21:33

Witam,
mam pewien problem ze sprzęgłem (przynajmniej tak mi się wydaje), a co za tym idzie ze skrzynią biegów.
Otóż od jakiegoś czasu korzystając ze sprzęgła, dokładniej puszczając je po wrzuceniu biegu zdarzało mi się słyszeć taki delikatny, charakterystyczny odgłos spod mojej stopy przy pedale, tak jak gdyby nakrętka podskakiwała na niedokręconej śrubce (nie wiem jak to dokładnie opisać, ale może ktoś wie o co mi chodzi :P). Lekceważyłem to nie zwracając na to większej uwagi, z takiej racji że wszystko działało jak należy. Wczoraj, jak co dzień wsiadając do auta i chcąc ruszyć poczułem pod nogą, że sprzęgło wciska się inaczej niż zwykle - po wciśnięciu jest coś w rodzaju "skoku", podczas którego sprzęgło jakby wcale nie zostało wciśnięte, zaczyna działać dopiero tak mniej więcej w połowie wciśniętego pedała (wcześniej reagowało już kawałek po wciśnięciu). Co więcej niemożliwe było wrzucenie pierwszego biegu, drugi, choć opornie wchodził więc musiałem ruszać z dwójki. Zmiana biegów w trakcie jazdy była możliwa, chociaż jak wspomniałem oporna. Zaniepokoiło mnie to lekko i postanowiłem sprawdzić czy przy wyłączonym silniku również występują takie opory - i nie, przy wyłączonym silniku skrzynia chodzi mięciutko, delikatnie, aż miło (by ruszyć z jedynki muszę wrzucić bieg jeszcze przy wyłączonym silniku, odpalić ze sprzęgłem w podłodze i dopiero ruszać). Dlatego moje całe podejrzenie spadło na sprzęgło. Na chwilę obecną również wrzucenie dwójki (z jałowego biegu, przy włączonym silniku) jest trudną sztuką, z innymi biegami jest podobnie. Zdarza się też, że słychać taki mrożący krew w żyłach zgrzyt (brrr! nie lubię tego dźwięku...) jakby sprzęgło było niedociśnięte, choć wciskam w samą podłogę z całej siły. Nie kombinowałem zbyt wiele z racji tego, że boję się o skrzynię.
Sam jestem 'lekko zielony' jeśli chodzi o mechanikę, ale wydaje mi się, że cały problem polega na tym, że coś się poluzowało, lub coś w tym stylu (nie wiem, jakaś linka? coś trzeba dokręcić?). I tu moje pytanie - czy ja, kompletny amator w tych sprawach mógłbym jakoś samemu zaradzić temu uciążliwemu problemowi? Czy konieczna jest wizyta u mechanika?
Moje auto to Rover 620 2.0 SDI '96
Będę ogromnie wdzięczny za jakiekolwiek wskazówki
Pozdrawiam :)
miichal
Nowicjusz
 
Posty: 16
Miejscowość: Dolny Śląsk

31 Sie 2010, 22:03

sprzęgło hydrauliczne?? czy na linke?
jak hydrauliczne sprawdź czy masz płyn w układzie :wink: pewnie już brakuje
Panowie!! Co JEST!! Ciśnienie mi spada! ;)
pocieszny
Forumowicz VIP
 
Posty: 6650
Zdjęcia: 1
Miejscowość: z błota ;)

01 Wrz 2010, 11:08

pocieszny napisał(a):sprzęgło hydrauliczne?? czy na linke?

I w tym momencie dochodzimy do momentu w którym okazuje się jak niewiele wiem o swoim samochodzie... Wiesz co, powiem Ci, że kiedy zaglądałem tam pod pedały widziałem coś takiego jakby "mały amortyzator" :P Sorry za takie lamerskie określenie ale nie wiem jak to inaczej nazwać. Czy to oznacza sprzęgło hydrauliczne?
Bo jak się teraz zastanawiam to wydaje się być nawet logiczne, że z czasem jak to określiłem "linka się luzowała" to może tego płynu zaczynało brakować coraz więcej i ciśnienia przy naciskaniu.
Czyli chyba nie jest to problem z którym muszę się udać koniecznie do mechaniora? :) Można gdzieś samemu nabyć i uzupełnić ten brakujący płyn? A jeśli już, to musi on być takiego samego typu co ten już obecny?
miichal
Nowicjusz
 
Posty: 16
Miejscowość: Dolny Śląsk

01 Wrz 2010, 11:12

w ukłądzie masz płyn hamulcowy (rzadziej płyn do wspomagania w układu kierowniczego)
płyn hamulcowy DOT4 pewnikiem, kup mieszalny nic nie powinno się stać :wink:
Panowie!! Co JEST!! Ciśnienie mi spada! ;)
pocieszny
Forumowicz VIP
 
Posty: 6650
Zdjęcia: 1
Miejscowość: z błota ;)

01 Wrz 2010, 11:32

Ok, tak też dzisiaj zrobię :) Znalazłem w sieci jakieś info, że zbiornik do płynu sprzęgła to ten koło zbiorniczka na płyn hamulców, więc mam nadzieję, że go znajdę. A czy podczas uzupełniania płynu nie trzeba nic odpowietrzać? Jeśli tak (chociaż wolałbym, by nie było to konieczne), to w jaki sposób?
miichal
Nowicjusz
 
Posty: 16
Miejscowość: Dolny Śląsk

01 Wrz 2010, 12:38

jeśli masz jeszcze troszkę płynu w zbiorniczku to nie będzie potrzebne odpowietrzanie,
jeśli nie to możliwe że Twój układ jest samoodpowietrzający, trzeba po prostu po pompować sprzęgłem po dolaniu płynu
Panowie!! Co JEST!! Ciśnienie mi spada! ;)
pocieszny
Forumowicz VIP
 
Posty: 6650
Zdjęcia: 1
Miejscowość: z błota ;)
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Największa parada pojazdów elektrycznych
    Uhonorowany wieloma nagrodami Nissan LEAF już drugi raz w 2012 roku został wpisany do księgi rekordów. Konwój 225 tych samochodów okrążył tor wyścigowy Silverstone bijąc Światowy Rekord Guinnesa w kategorii„największa ...

01 Wrz 2010, 16:02

pocieszny, jesteś wielki! :D przeogromne dzięki za Twoją pomoc, sam w życiu bym na to nie wpadł, a jadąc do mechanika zainkasowałby pewnie dobrą sumkę za taką pierdółkę (z racji tego, ze nie mam żadnego znajomego mechanika...). w zbiorniczku rzeczywiście była już pustka i dolałem DOT-4. teraz zmiana biegów podchodzi już pod przyjemność ;) nawet wsteczny wchodzi gładziutko, a nie jak do tej pory z chwilowym zgrzytem.
ale mam jeszcze pytanie, a w zasadzie dwa. sprzęgło chodzi mi już bardzo dobrze ale łapie minimalnie dalej od wciśnięcia (jeszcze dziś rano łapało dopiero przy samej podłodze tak więc i tak poprawa jest ogromna). czy tak jest w każdym aucie? bo nie pamiętam jak było przed tą moją "awarią", po prostu nie zwracałem na to uwagi.
i drugie pytanie - czy układ od sprzęgła i układ hamulcowy są jakoś połączone? tzn. czy płyn z hamulców może się wymieniać jakoś z tym płynem od sprzęgła? bo po dolaniu do zbiorniczka od sprzęgła (do hamulców nic nie dodawałem) hamulec przy wyłączonym silniku po 2-3 wciśnięciach jakby bardzo się utwardzał, ale już po uruchomieniu auta jakby odpuszczał i znowu działa normalnie. i podobnie w tym przypadku, nie wiem czy tak było przed niedoborem płynu w sprzęgle, bo nigdy tak się nie bawiłem hamulcem (nie wiem czy wspominałem ale właścicielem tego auta jestem jakieś 1,5 miesiąca), nie zdążyłem poznać jeszcze bardzo dobrze swojego samochodu :P czy to z hamulcem powinno być powodem do niepokoju? poziom płynu w hamulcach jest w połowie między min, a max, w sprzęgle nie jestem pewny bo nie widzę gdzie jest min i max, nalałem na oko.
jeszcze raz wielkie dzięki, pozdrawiam serdecznie :)
miichal
Nowicjusz
 
Posty: 16
Miejscowość: Dolny Śląsk

01 Wrz 2010, 16:50

sprzęgło i hamulce to 2 osobne nie połączone układy :mrgreen:
sprzęgło zależy od regulacji mpowinno łapać mniej więcej w 1/3 dolnej od max wciśnięcia, natomiast jeśli masz ubytek płynu to ja bym się zastanowił gdzie on ucieka :wink: na 90% uszczelniacze na pompie lub wysprzęgliku, jak ubytem niewielki (dolewasz raz w roku) to nie ma się czym przejmować, jak częściej to odwiedź mechanika :mrgreen:

z hamulcem to normalne ponieważ bez włączonego silnika nie masz wspomaganie hamulców (nie ma podciśnienia) i pompa dociska tylko płyn nie mając odpowiedniej siły aby zacisnąć klocki ;) po włączeniu silnika wsio wraca do normy :mrgreen:
Panowie!! Co JEST!! Ciśnienie mi spada! ;)
pocieszny
Forumowicz VIP
 
Posty: 6650
Zdjęcia: 1
Miejscowość: z błota ;)

01 Wrz 2010, 18:46

jak często będę musiał dolewać płynu to się okaże po dłuższym okresie jazdy. ja po kupnie auta zapomniałem o tym, by pouzupełniać płyny itp... :/ teraz jestem już mądrzejszy o taką wiedzę. szukałem czy gdzieś przy przewodzie nie ma jakichś zacieków z płynu i nic nie znalazłem, wszędzie suchutko, więc mam nadzieję, że wszystko jest szczelne :) czyli wszystko wróciło do normy i jestem spokojniejszy :)
pocieszny, masz u mnie duże piwo jak tylko spotkam Cię gdzieś na mieście :D
pozdrawiam serdecznie
miichal
Nowicjusz
 
Posty: 16
Miejscowość: Dolny Śląsk