Pies wybiegł, odbiłem i wpadłem do rowu....

20 Lis 2019, 21:48

Hej,

Miałem nie miłe zdarzenie.... jechałem przez wioskę, w pewnym momencie wybiegł pies a ja odbiłem samochodem i wjechałem na pobocze które było dość strome - przez co wpadłem do rowu..... na kamerze widać jak pies wbiega(fragment). Właściciel psa twierdzi, że to moja wina. Chce sprawę zgłosić na policję. Czy mam jakieś szanse na odszkodowanie :( ?
Rów był o tyle dobrze ułożony + nie było drzew co przyczyniło się do tego, że nic mi nie jest. Auto też dużo nie ucierpiało.
pentagramsss
Początkujący
 
Posty: 91
Miejscowość: Poznań

20 Lis 2019, 22:06

No jeżeli nic Tobie nie jest i auto ok to nie ma czym sobie głowy zawracać, takie rzeczy się zdarzają, to nie jest też wina właściciela psa ale jeżeli już miało by dojść do konftontacji to należy Ci się odszkodowanie z jego ubezpieczenia.
To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika
Kao
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 16105
Zdjęcia: 107
Miejscowość: Francja
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4

21 Lis 2019, 10:25

Kao napisał(a):to nie jest też wina właściciela psa

Tutaj się nie zgodzę - właściciel psa, bądź jakiejkolwiek zwierzyny domowej jest za nią odpowiedzialny. Psy, kaczki, kury itp nie mogą biegać sobie po drodze. Gdyby trzeba było naprawiać auto, to właściciel takiego zwierzęcia musiałby pokryć koszty. Z tym, że - jak wybiegnie na drogę pies czy inne zwierzę, to lepiej do niego dobić, niż go ominąć i uszkodzić pojazd przez inną przeszkodę. Wiem, że to nieco "głupkowate" tłumaczenie, ale tak jest niestety łatwiej dochodzić odszkodowania. Jak samochód wyjedzie z podporządkowanej, to lepiej do niego walnąć, uszkodzić swój samochód dobijając do niego, niż wjechać w las czy rów i uszkodzić sobie swoje auto o drzewo. Bo jak zjedziesz z drogi, dobijesz do drzewa, to ubezpieczyciel będzie robił problemy z wypłatą odszkodowania, bo to nie drzewo ma ubezpieczenie, tylko samochód który wyjechał...Głupie to jest. Wiem. Ale potem trzeba włóczyć się po sądach.
Zatem jak w tym przypadku pies wybiegł na drogę, to odruchowo odbiłeś kierownicą, żeby go nie przejechać i wjechałeś do rowu. Na szczęście nic sobie nie uszkodziłeś, ale gdyby tak było, to ciężka przeprawa z ubezpieczalnią.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

21 Lis 2019, 11:08

Albercik weź przestań, psa na wsi nie jesteś w stanie upilnować, chce uciec z podwórka to ucieknie i mu nie przeszkodzisz. Nie bądźmy takimi cebulakami, nic się wielkiego nie stało ok co innego jakbyś mocno ucierpiało auto a tym bardziej pasażerowie wtedy jak najbardziej trzeba by było interweniować, w takiej sytuacji przeprosiny ze strony właściciela psa powinne złagodzić sytuację.
To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika
Kao
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 16105
Zdjęcia: 107
Miejscowość: Francja
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4

21 Lis 2019, 12:46

Bądźmy też ludźmi, na wsi zdarzają się takie rzeczy i mimo tego że to wina właściciela psa to zdarzają się takie rzeczy, myślę że zrozumie to każdy kto ma bądź miał psa...
grzegorek22
Początkujący
 
Posty: 96

22 Lis 2019, 10:20

Ależ oczywiście - ja nie neguję tego, że pies może uciec czy jakaś zwierzyna domowa typu kura czy kaczka wejść na drogę. Wieś to wieś. Ja patrzę na to od strony przepisów, bo takie pytanie zadał autor tematu.
Jednakże mimo, że to wieś, to za swoje zwierzęta odpowiada właściciel. Ma też obowiązek zadbać, aby te zwierzęta się jednak na drogę nie przedostawały. Powinny mieć swoją zagrodę.
Gdyby taki pies wybiegł na drogę i doszło by do kolizji w wyniku której zostałby rozbity reflektor i uszkodzony zderzak ( sam miałem taki przypadek ), to wtedy za szkody odpowiada właściciel psa.
Ale gdyby ten pies wybiegł na drogę, a kierowca odruchowo odbije kierownicę i uniknie kolizji z psem, ale uderzy w jakieś drzewo czy wjedzie do rowu i uszkodzi samochód, to tu już sprawa byłaby nieco trudniejsza z odszkodowaniem., bo do kolizji nie doszło, a kierowca z własnej winy uszkodził samochód. Mógł odbić w inną stronę, gdzie nie było rowu albo drzewa. Ja wiem, że to są sekundy, ale takie tłumaczenia przyjmuje ubezpieczyciel.
Głupie i bezsensowne, ale tak jest niestety.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Eliminujmy pijków za kierownicą
    Apeluję do wszystkich - nie pozwalajmy komuś, kto wypił alkohol wsiadać za kierownicę - nawet jak jest to nasz najlepszy znajomy, kóry wypił kilka piw na imprezie i postanowił pojechac do domu. Od tego są taryfy. A jak wiemy, ...
    Moto Session 2020
    Hala wypełniona autami klasycznymi - Auta luksusowe i sportowe np. Aston Marin Vanquish, Nissan GTR , Dodge Viper SRT Limited Edition, Ford Mustang Rouch, Corvetta C7, Lamborghini Huracan, unikatowe amcary, najciekawsze modele ...

22 Lis 2019, 12:05

MotoAlbercik napisał(a):Ależ oczywiście - ja nie neguję tego, że pies może uciec czy jakaś zwierzyna domowa typu kura czy kaczka wejść na drogę. Wieś to wieś. Ja patrzę na to od strony przepisów, bo takie pytanie zadał autor tematu.
Jednakże mimo, że to wieś, to za swoje zwierzęta odpowiada właściciel. Ma też obowiązek zadbać, aby te zwierzęta się jednak na drogę nie przedostawały. Powinny mieć swoją zagrodę.
Gdyby taki pies wybiegł na drogę i doszło by do kolizji w wyniku której zostałby rozbity reflektor i uszkodzony zderzak ( sam miałem taki przypadek ), to wtedy za szkody odpowiada właściciel psa.
Ale gdyby ten pies wybiegł na drogę, a kierowca odruchowo odbije kierownicę i uniknie kolizji z psem, ale uderzy w jakieś drzewo czy wjedzie do rowu i uszkodzi samochód, to tu już sprawa byłaby nieco trudniejsza z odszkodowaniem., bo do kolizji nie doszło, a kierowca z własnej winy uszkodził samochód. Mógł odbić w inną stronę, gdzie nie było rowu albo drzewa. Ja wiem, że to są sekundy, ale takie tłumaczenia przyjmuje ubezpieczyciel.
Głupie i bezsensowne, ale tak jest niestety.


Dokładnie :ok:
grzegorek22
Początkujący
 
Posty: 96

22 Lis 2019, 12:16

MotoAlbercik napisał(a):Gdyby taki pies wybiegł na drogę i doszło by do kolizji w wyniku której zostałby rozbity reflektor i uszkodzony zderzak ( sam miałem taki przypadek ), to wtedy za szkody odpowiada właściciel psa.
Ale gdyby ten pies wybiegł na drogę, a kierowca odruchowo odbije kierownicę i uniknie kolizji z psem, ale uderzy w jakieś drzewo czy wjedzie do rowu i uszkodzi samochód, to tu już sprawa byłaby nieco trudniejsza z odszkodowaniem., bo do kolizji nie doszło, a kierowca z własnej winy uszkodził samochód. Mógł odbić w inną stronę, gdzie nie było rowu albo drzewa.
gdyby, gdyby, po co gdybać? Gdyby babcia miała wąsy była by dziadkiem?
To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika
Kao
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 16105
Zdjęcia: 107
Miejscowość: Francja
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4

23 Lis 2019, 13:58

Kao napisał(a):gdyby, gdyby, po co gdybać? Gdyby babcia miała wąsy była by dziadkiem?

Kao - tu nie chodzi o gdybanie - wielu kierowców nie wie, jakie ma prawa..Nie każdy wie, że za zwierzynę domową odpowiada jej właściciel...
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000