Kao napisał(a):to nie jest też wina właściciela psa
Tutaj się nie zgodzę - właściciel psa, bądź jakiejkolwiek zwierzyny domowej jest za nią odpowiedzialny. Psy, kaczki, kury itp nie mogą biegać sobie po drodze. Gdyby trzeba było naprawiać auto, to właściciel takiego zwierzęcia musiałby pokryć koszty. Z tym, że - jak wybiegnie na drogę pies czy inne zwierzę, to lepiej do niego dobić, niż go ominąć i uszkodzić pojazd przez inną przeszkodę. Wiem, że to nieco "głupkowate" tłumaczenie, ale tak jest niestety łatwiej dochodzić odszkodowania. Jak samochód wyjedzie z podporządkowanej, to lepiej do niego walnąć, uszkodzić swój samochód dobijając do niego, niż wjechać w las czy rów i uszkodzić sobie swoje auto o drzewo. Bo jak zjedziesz z drogi, dobijesz do drzewa, to ubezpieczyciel będzie robił problemy z wypłatą odszkodowania, bo to nie drzewo ma ubezpieczenie, tylko samochód który wyjechał...Głupie to jest. Wiem. Ale potem trzeba włóczyć się po sądach.
Zatem jak w tym przypadku pies wybiegł na drogę, to odruchowo odbiłeś kierownicą, żeby go nie przejechać i wjechałeś do rowu. Na szczęście nic sobie nie uszkodziłeś, ale gdyby tak było, to ciężka przeprawa z ubezpieczalnią.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...