Przygotuj auto do zimy

03 Lis 2009, 12:45

Jako że zima w tym roku nadeszła dość szybko, warto zainteresować się, czy nasze auto jest do tej zimy przygotowane. A co trzeba zrobić, by tą zimę przejeździć bez problemów?

O oponach zimowych pisał nie będę, bo to temat znany każdemu. W zimie na oponach letnich jeżdżą tylko kierowcy nieodpowiedzialni i bez wyobraźni. Są tak samo groźni jak pijani kierowcy.

1. Sprawdzić stan akumulatora - poziom elektrolitu, gęstość elektrolitu, napięcie ładowania, zdjąć zaciski z klem i przetrzeć drobnym papierem ściernym zarówno klemy jak i zaciski(oczywiście od środka, bo ta strona jest najważniejsza),po podłączeniu zacisków do klem przesmarować całość wazeliną techniczną bądź silikonem w sprayu. Warto też kupić sobie pokrowiec na akumulator(kosztuje około 20 zł),który ochroni go przed mrozami - niska temperatura powoduje, że akumulator traci swoją "pojemność" i rano, po mroźnej nocce może być problem z uruchomieniem silnika. Jeżeli auto stoi pod chmurką a nie w garażu i jeździmy tym autem sporadycznie(od czasu do czasu do sklepu, który jest 3,4 km od domu), bądź pokonujemy nim krótkie trasy, to należy pamiętać, by co jakiś czas akumulator doładowywać, ponieważ prędzej czy później nam wysiądzie. A w zimie będzie to o wiele szybciej niż latem.

2. Sprawdzić płyn chłodzący silnik - jego poziom oraz gęstość, czyli temp. zamarzania

3. Do zbiorniczka spryskiwaczy szyb nalać płynu zimowego. Jeżeli mamy w zbiorniczku jeszcze płyn letni, to można kupić koncentrat płynu zimowego i dolać go do tego letniego. Na opakowaniu jest podane w jakich proporcjach należy go mieszać, żeby uzyskać konsystencję, która nie zamarza do pewnej temperatury. Kupując płyn zimowy, warto wcześniej zerknąć w internet na ranking płynów, ponieważ producenci lubią oszukiwać. I okazuje się niejednokrotnie, że na opakowaniu producent napisał, że nie zamarza on do -22 stopni, a okazuje się później, że już przy -10 stopniach płyn ze spryskiwaczy nie leci. Dobrze też jest kupić sobie od razu dwa opakowania - jedno wlać do zbiorniczka, a drugie wozić w bagażniku bądź w komorze silnika(w niektórych autach można zmieścić mała, litrową butelkę np. pod szybą, koło akumulatora),w razie, jakbyśmy sobie zapomnieli sprawdzić i nam brakło. A w zimie bez spryskiwaczy, to zazwyczaj jest ciężko.
4.Uszczelki drzwi, bagażnika warto przesmarować wazeliną techniczną bądź silikonem w sprayu - zapobiegnie to przymarzaniu uszczelek do drzwi. Takie smarowanie należy podczas zimy robić co jakiś czas np. co tydzień.

4. Do kieszeni kurtki włożyć odmrażacz do zamków - nie zostawiać w samochodzie, bo będzie on nam nieprzydatny :wink: .Nawet ci, którzy mają zamki centralne, powinni psiknąć co jakiś czas takim odmrażaczem w zamki lub olejkiem do zamków, ponieważ nie tylko on odmraża ale też i konserwuje. A nieużywany zamek, bardzo szybko lubi się zabrudzić i zaciąć. I kiedyś, jak wysiądzie nam akumulator, to okaże się, że nie możemy kluczykiem zamknąć drzwi, ponieważ nie da się go przekręcić w zamku....

5. kupić odmrażacz do szyb(naprawdę warto - posikanie i wyczyszczenie zamarzniętych szyb w samochodzie zajmuje o połowę mniej czasu niż jakbyśmy je skrobali skrobaczką. No i mniejszy wysiłek i paluszki nie marzną. A dodatkowo mamy wszystkie szyby odmrożone, ponieważ zazwyczaj jest tak, że jak chcemy gdzieś jechać, to zpowodu braku czasu(każdy zawsze się spieszy, nie wiadomo dlaczego ale tak jest) lub z tego powodu, że jest zimno i nam nie chce się marznąc, skrobie się tylko troszkę przedniej szyby, byle tylko było coś widać i już się jedzie. A jakie to jest niebezpieczne i niewygodne, pisać chyba nie trzeba. Nawet samopoczucie w takim zamarzniętym samochodzie jest nieprzyjemne.

6. Bardzo częstym i dużym błędem, który popełniają kierowcy jest rozgrzewanie samochodu na postoju(na wolnych obrotach). Zazwyczaj robią tak, ponieważ czekają aż silnik się nagrzeje i odmrozi szyby i w samochodzie będzie cieplutko. Błąd. Dlaczego? Dlatego, że silnik pracując na wolnych obrotach nagrzewa się o wiele wolniej niż podczas jazdy. Ciśnienie oleju w silniku też nie jest takie jak powinno, tym bardziej, że olej jest gęsty i pompa potrzebuje większych obrotów, by ten olej rozprowadzić po silniku. No i jak silnik ma obciążenie, szybciej się nagrzeje to i olej szybciej się nagrzeje, a co za tym idzie rozrzedzi i pompa oleju nie będzie musiała pracować pod dużym obciążeniem. No i sprawa paliwa - zimny silnik na postoju, pracuje na ssaniu, więc spala potworne ilości paliwa, które jest niewykorzystywane. A podczas jazdy, paliwo to jest wykorzystywane do robienia kilometrów :wink: . Nie jest to też korzystne dla akumulatora - pracując na wolnych obrotach, zazwyczaj włączamy dodatkowo dmuchawę na max, włączamy ogrzewanie szyb(a w większości samochodów ogrzewanie to włącza się automatycznie po uruchomieniu silnika plus ogrzewanie lusterek) i cała moc alternatora idzie właśnie na te odbiorniki, a na ładowanie akumulatora idzie tylko znikomy(resztki) prąd. W wielu samochodach dodatkowo włącza się radio i światła i kierowcy nie pamiętają o tym, żeby to powyłączać. Dlatego lepiej jest uruchomić silnik, popsikać szyby odmrażaczem, wsiąść do auta i jechać. Jest to najlepsze i najekonomiczniejsze rozwiązanie. Warto też pamiętać o tym, że włączenie klimatyzacji pozwoli szybciej odparować szyby.

7. Warto też mieć w samochodzie nową gąbkę do wycierania zaparowanych szyb (ta, którą używaliśmy podczas lata już z pewnością się zużyła i po wytarciu szyby pozostawia smugi, które wcale nie poprawiają widoczności. Gąbki do szyb kosztują grosze, więc naprawdę warto sobie ze dwie kupić.

8. Zainteresować się też należałoby skrobaczkami do szyb w jakim są stanie. Czasami przychodzimy do samochodu o takiej porze dnia, że słoneczko już zdążyło w jakiejś części odmrozić szyby i wystarczy tylko przejechać po nich skrobaczką, żeby było ok. Zwróćcie też uwagę na te gumki w skrobaczkach (nie wszystkie skrobaczki do szyb mają takie gumki, a są one przydatne. Dlatego podczas kupowania skrobaczek warto kupić te z gumkami) w jakim są stanie - czy nie są postrzępione, potargane. Tymi gumkami możemy zetrzeć szybę z lekkiego mroziku i możemy też zetrzeć ją z wody, która pozostała na szybie po odtajeniu szyby przez słoneczko.

9. Pamiętajmy też o tym, że przed każdym wyjazdem samochodem na ulicę, warto spojrzeć na klosze lamp. Zarówno przednich jak i tylnych. Przednich dlatego, że jak są zabrudzone, to ograniczają oddawanie ciepła, wytworzonego przez żarówki i żarówki szybciej się spalą. A tylne dlatego, że i tak słabo świecą, a jak są zabrudzone, to czasami nawet nie widać, że są włączone. Pamiętać też należy o czyszczeniu tablic rejestracyjnych i lampek je podświetlających, ponieważ możemy zostać niepotrzebnie zatrzymani przez policję i jeszcze mandat dostaniemy :???: .

I to chyba tyle. Jeżeli o czymś zapomniałem, to piszcie.

Zobacz też: Opony Zimowe
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

03 Lis 2009, 19:08

Nie zgadzam się z pkt 5 i po części z pt 6.

W pkt 5 są opisane odmrażacze do szyb. Jest to kolejny wynalazek dostępny na rynku od kilku lat, który miał być cudownym środkiem. Przestrzegam przed skutkiem ubocznym tego środka jakim jest matowienie szyby i podczas mycia szyby przez spryskiwacze i działaniu wycieraczek robią nam się piękne smugi i wszystko się na szybie rozmazuje. Mamy tam wtedy chemiczną breję.

Przy stosowaniu odmrażaczy trzeba myć szybę codziennie lub co 2 dni.

W pkt 6 krytykowane jest rozgrzewanie silnika. Nie znam nikogo kto skrobie szyby na wyłączonym aucie. Nie wiem nawet jak mu to wychodzi, bo śmiem twierdzić, że prędzej dziurę w szybie wywierci niż wyskrobie mróz w zimnym samochodzie.
To, że paliwo się marnuje, ekologia cierpi, silnik szybciej się rozgrzeje podczas jazdy, olej lepiej się rozprowadza, to wszystko prawda. Ale!

Starsze silniki na gaźniku mogą szarpać gdy są zimne. Lepiej ta jazda wychodzi gdy się już rozgrzeją.
Aby odmrozić szyby daję nawiewy na full na szybę przednią, poczekam sobie deko i idę skrobać. Spokojnie wcale nie jest ciepło gdy wracam z powrotem, silnik wcale się tak nie nagrzał, bo zabrałem mu całe ciepło.

Co do zbyt dużej ilości odbiorników prądu. Jeżeli auto odpaliło, to można sobie po włączać co nam się tylko podoba. Akumulator nam nie padnie. Może być problem gdy jeździmy trasą 2 km i zaraz po odpaleniu praktycznie go gasimy. Wtedy np. po pracy faktycznie możemy mieć problem. Ale jak ktoś dojeżdża 2 km to może faktycznie lepiej niech się trochę postresuje i zastanowi, czy mu jest auto potrzebne. Czy może jednak lepiej się przespacerować, bo w tym czasie co on musi poświęcić na skrobanie szyb, stanie w korku, to dojdzie sobie na piechotę.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

03 Lis 2009, 22:30

Co do odmrażaczy - nie wiem,jakie stosowałeś i możliwe,że tak sie dzieje.Ja stosuję cały czas ten sam i nie mam opisanych przez ciebie problemów.Nie mogę napisać jaki to jest odmrażacz,bo byłaby to oczywiście reklama,a to jest zabronione na forum.Ale wybierając ten odmrażacz,kierowałem się artykułem z Motoru i Autoświata.Był tam kiedyś test kilku odmrażaczy i ten miał pierwsze miejsce i faktycznie jestem zadowolony.No niestety,jest on jednym z tych droższych,bo za 250 ml w zeszłym roku płaciłem 13 zł z groszami.Nie wiem ile kosztuje on teraz,bo jeszcze nie kupowałem,gdyż została mi się prawie cała butla z zeszłej zimy.Te 250 ml starczało mi na około 12 razowe spryskanie wszystkich szyb - przedniej,tylnej i 6 bocznych(piszę o samochodzie Nubira kombi).Dodam jeszcze,że ten odmrażacz był również na pierwszym miejscu w zeszłorocznym teście jak dobrze pamiętam.Jak szyby są zamarznięte,to najpierw spryskuję szybę przednią,później wszystkie boczne i tylną.Jak już skończę spryskiwać tylną,to ta przednia jest już odmrożona.Ten odmrożony szron z szyb bocznych ściągam tą gumką ze skrobaczki,a przednią i tylną poprostu wycieraczkami.Jak trzeba,to przednią szybę spryskam jeszcze spryskiwaczem.Ale nie miałem nigdy na szybie żadnych smug,ani szyba nie była zamazana.Może to sprawa wycieraczek(ja na zimę zakładam te z grafitem),albo samej szyby(może była myta jakimś środkiem,który wchodzi w reakcję z odmrażaczem) albo samego odmrażacza.Podobny problem do tego,co opisujesz,to miałem w lato z płynem do spryskiwaczy - jak chciałem umyś szybę,to po spryskaniu szyby i wytarciu jej wycieraczkami,na szybie pojawiały się smugi,które zaraz znikały.Ale większy problem pojawiał się jak zaczęo padać - po każdorazowym machnięciu wycieraczek pojawiały się smugi i nie było praktycznie nic widać.Pomogło umycie szyby roztworem wody z szarym mydłem i zmianie płynu do spryskiwaczy.Więc to z tym odmrażaczem,to może być właśnie sprawa płynu do spryskiwaczy.Ale jednakże taki problrm się pojawił,więc oczywiście piszcie jakie wy macie doświadczenia z odmrażaczami.
Co do tego rozgrzewania silnika na wolnych obrotach - pisząc to,miałem na myśłi samochody z wtryskiem,nie pomyślałem o gaźnikowych.Ale to nie powinno zmieniać stanu rzeczy,ponieważ nawet na gaźniku,zimny silnik,pracujący na ssaniu nie powinien szarpać ani przerywać podczas jazdy.Od tego właśnie jest to ssanie,żeby silnik płynnie pracował i na postoju i podczas jazdy.Ale różnie to bywa.
Co do tych odbiorników prądu - tutaj się właśnie troszkę mylisz,pisząc,że jak silnik zaskoczy,to można sobie włączać jakie tylko się chce odbiorniki.Owszem,właczać można(bo kto nam zabroni :wink: ),ale - załóżmy,że samochód stał całą noc na mrozie.Co się dzieje z akumulatorem pod wpływem niskiej temperatury,opisywać dokładnie nie muszę,ale wiadome jest,że jego wydajność spada wprost proporcjonalnie do ujemnej temperatury(zależy jeszcze w jakiej kondycji jest akumulator).Uruchamiamy silnik i już w tym momencie jego wydajność spada o połowę(dokładnie tak - aż o połowę!).Włączamy dmuchawę na max obroty,włącza się ogrzewanie szyby,radio,komputer itd.Te odbiorniki pobierają np. 45A,a alternator ma wydajność 80A.Ile prądu idzie na ładowanie akumulatora?Połowa.Ile dni trzeba,by akumulator w końcu odmówił posłuszeństwa?Można sobie wyobrazić.Oczywiście to wszystko jeszcze zależy,ile tym samochodem po jego uruchomieniu się jedzie,jak często się go wyłącza i uruchamia silnik,w jakiej temp. silnika to następuje,czy akumulator jest ocieplny,czyli ile stracił ze swojej wydajności podczas postoju na mrozie,jaki ma prąd rozruchowy itd.Jak widać zależne to jest od wielu czynników i nie należy brać sobie tego co napisalem całkiem do serca.Ale jedno jest pewne - to co opisałem pozwoli napewno oszczędzić akumulator w zimie i napewno nie zaszkodzi.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

30 Gru 2010, 20:15

koledzy a taki silicon w spreyu do uszczelek takze nadaje sie do zamków i to tych przycisków co chowają sie jak zamykamy i wysuwają sie jak otwieramy drzwi?
czy jak posmarujemy uszczelki to starczy to na calą zime?
piotrauto
Stały forumowicz
 
Posty: 1931

30 Wrz 2011, 10:54

a właśnie co z wazeliną na uszczelki -odradzacie? mi w zeszłym sezonie 4 razy tak drzwi przymarzły że nie wiedziałem co robić, a raz to rozerwałem jedną -a autko nowe i do serwisu musiałem zawitać, więc chłopaki w Baranowie u Karlika na pewno mieli ze mnie polew,chciałbym tego uniknąć
Gordon
Nowicjusz
 
Posty: 14
Auto: Volvo

05 Paź 2011, 18:41

Witam wszystkich, mozna powiedziec jest to prawda co jest napisane. Może nie do konca sie zgodze z pkt 5 bo ja zawsze skrobie wszystkie szyby :) pozdro
Nikus80708
Nowicjusz
 
Posty: 3
Miejscowość: Konin
Auto: BMW e34 525 24V
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Upał za kierownicą
    Drażliwość, uczucie zmęczenia, utrata koncentracji i związany z tym opóźniony czas reakcji – to tylko niektóre z konsekwencji wpływu upału na kierowcę. Pomóc może rozsądnie używana klimatyzacja, ...

11 Paź 2011, 09:10

Fajny temat, praktyczne rzeczy. Ja notorycznie zimą mam problem z zamkami, a najczęściej z zamkiem drzwi kierowcy. Przymarza i nie mogę otworzyć ani klamką od zewnątrz ani uchwytem od wewnątrz (gdy dostanę się do auta poprzez drzwi pasażera). Dopiero jak włączę silnik i wnętrze się ogrzeje - zamek wraca do normy.
TopRider
Nowicjusz
 
Posty: 27
Auto: Volkswagen Golf 3, 1.6 75KM

14 Paź 2011, 12:07

Naprawdę ciekawy artykuł:)
Matteusz20
Obserwowany
 
Posty: 2
Auto: Ford Mondeo mk3 2.0 147KM

28 Paź 2011, 10:17

aby odpowiednio przygotować się do zimy myślę że przede wszystkim należy zadbać o odpowiednie ogumienie, ja zawsze udaję się do serwisu, tam doświadczeni fachowcy zajmują się moim samochodem, dbają by dobrać najlepsze dla mnie opony i felgi. profesjonalna obsługa w serwisie sprawia że nie muszę się niczym martwić. polecam!
iwanmarek
Nowicjusz
 
Posty: 12

29 Paź 2011, 22:01

Świetny poradnik! Żyjąc w pośpiechu często zapominamy o tak prostych czynnościach, których powinniśmy się trzymać i o nich pamiętać. Dzięki!

--
Pozdrawiam
qatrrrro
Początkujący
 
Posty: 76
Miejscowość: Warsaw

30 Paź 2011, 09:07

Gordon napisał(a):a właśnie co z wazeliną na uszczelki -odradzacie?


Ja nadal polecam odmrażacz do szyb w sprayu - tak jak pisałem - wystarczy popsikać i gumową stroną skrobaczki tylko zetrzeć wodę z szyby. Ja zaczynam od szyby przedniej, potem boczne - zanim skończę psikać ostatnią szybę, ta przednia jest już odmrożona. Dlaczego polecam odmrażacz? Już się kilka razy przekonałem, że jak skrobie się szron z szyb skrobaczką, to na szybie powstają rysy. Nie zauważymy tego od razu po pierwszym skrobaniu. To zauważymy dopiero z czasem. Zazwyczaj zwraca się uwagę na to w lato podczas mycia szyb od wewnątrz.

TopRider napisał(a):Ja notorycznie zimą mam problem z zamkami, a najczęściej z zamkiem drzwi kierowcy. Przymarza i nie mogę otworzyć ani klamką od zewnątrz ani uchwytem od wewnątrz (gdy dostanę się do auta poprzez drzwi pasażera). Dopiero jak włączę silnik i wnętrze się ogrzeje - zamek wraca do normy.


Najlepszy na to jest zamek centralny. Oczywiście muszą być dobre siołowniki. Większość warsztatów do osobówek zakłada siłowniki 4 kg na przód, a 6 kg na tył. Ja proponuję zakładać na przód minimum 6 kg, a na tył 8 kg. Tak naprawdę nigdy nie wnikałem czym jest to spowodowane, ale przerabiałem już to w kilku samochodach i dlatego wiem. Większość właścicieli samochodów, gdzie jest seryjny zamek centralny, mogło się pewnie o tym przekonać - jak jest mróz to nie wszystkie zamki się otwierają. I smarowanie mechanizmów mało co pomaga. Siłownik musi mieć odpowiedni uciąg. Oczywiście mam tu na myśłi samochody, któe w zimie w nocy stoją na zewnątrz, a nie w garażu.
Jest też pomocniczy sposób - kiedyś w zimie ( jak miałem jeszcze Poloneza ) dziurkę od klucza zaklejałem kawałkiem taśmy - wilgoć się tam nie dostawała i zamek nie zamarzał i można było drzwi otworzyć kluczykiem jak centralny nie dawał rady.

iwanmarek napisał(a):aby odpowiednio przygotować się do zimy myślę że przede wszystkim należy zadbać o odpowiednie ogumienie, ja zawsze udaję się do serwisu, tam doświadczeni fachowcy zajmują się moim samochodem, dbają by dobrać najlepsze dla mnie opony i felgi.


Hmmm, ja powiem tak - nie do końca jest jak piszesz, aczkolwiek zależy to od serwisu. W serwisie zazwyczaj bywa tak, że owszem, doradzą klientowi, ale nie za darmo. Każdy serwis ma umowy z firmą oponiarską ( oczywiście piszemy tu o oponach, a nie o innych cześciach, bo tu sprawa ma się prawie podobnie ). W danym serwisie jest np. 5 marek opon. Serwis podpisał umowę w ten sposób, że od każdej zamówionej opony ma jakiś rabat, czyli zysk...Jak opona w hurtowni kosztuje np. 250 zł, to serwis dostaje ją za 200, a sprzedaje za 300 zł ( ceny oczywiście przykładowe ). W cenie jest zysk dla serwisu a niejednokrotnie zapłata za "gratisowe" założenie i wyważenie jak się tam oponę kupi. No i doradca serwisowy zawsze będzie chwalił oponę tą droższą, ponieważ na niej zarobi najwięcej. Powie, że tamta opona jest tańsza, też jest dobra, ale do tej opony dołożymy 30 zł i mamy...( i tu zaczyna się zachwalanie ). Doradca nie powie, że do opon trza dołożyć 120 zł, tylko powie, że 30 zł, bo inaczej to brzmi...No i oczywiście darmowe założenie i wyważenie jest przy tej oponie, a jak kupimy tamtą, to za założenie trza będzie zapłacić np. 40 zł. I często jest też tak, że jakbyśmy tą oponę kupili przez internet, to kupimy ją taniej. Jak dobrze się poszuka, to nawet dowóz jest gratis ( nie piszę tej strony, bo admin uznałby to za reklamę :wink: ). I nawet jak zapłacimy za założenie, to często bywa tak, że wyjdziemy z tego na plusie. Pozostaje tylko kwestia dobrania tych opon. I tu zamiast jechać do serwisu i polegać na opinii doradcy ( który o oponach wie tylko tyle co mu powiedział ten co przywiózł te opony ) tylko poczytać opinie użytkowników w internecie - jak znajdziemy sklep internetowy z oponami to zazwyczaj przy każdej oponie jest założone "forum", gdzie użytkownicy opisują wrażenia z jazdy na tych oponach. A i oczywiście na naszym forum też jest taki dział.
Oczywiście nie twierdzę, że doradca w serwisie kogoś wprowadzi w bład- serwis ma zazwyczaj faktycznie dobre opony i tam nie trafimy na oponę, na której się zawiedziemy. Tylko że za odpowiednio większe pieniądze. Jak ktoś je ma i się z nimi nie liczy, to można oczywiście pojechać na serwis. Ale...są serwisy, które patrzą tylko na to, żeby zarobić i tu też trzeba uważać.
Co do felg - na zimę nie polecam felg aluminiowych - łatwo poddają się chemii rozsypywanej na drogach ( aczkolwiek jest jej teraz coraz mniej ) jak i można je łatwo uszkodzić - np. przy małym poślizgu mozna walnąć o krawężnik. Naprawa takiej felgi jest o wiele droższa niż stalowej. Dlatego ja na zimę zasze doradzam zakładać zimówki z felgami stalowymi. A felga jest felgą - każda firma robi je wg tych samych standardów. A różnica w cenie jest jak zwykle największa od nazwy marki ( bo to za nazwę marki się płaci ), oraz od jej kształtu ( i tu rónież za to są dość wysokie ceny ). Tak więc zamiast płacić za nazwę firmy, za kształt felgi, lepiej kupić najzwyklejsze felgi stalowe i założyć na nie kołpaki.
Oczywiście wybór każdej z opcji pozostawiam dla każdego użytkownika samochodu w zależności jakie będzie miał samopoczucie przy danej oponie i feldze :wink:

Mam nadzieję, że chociaż troszkę pomogłem rozwiązać problem co wybrać.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

04 Lis 2011, 08:50

nie zgodzę się z pkt6 w kontekście silników Diesla - mamy razem z sąsiadem takie same auta, tyle że on startuje czyści szyby odpala i rusza, natomiast ja odwrotnie odpalam czyszczę szyby i ruszam, niestety podczas poprzedniej zimy jego auto odmówiło posłuszeństwa już po 400m, ja jeździłam full serwis całą zimę, nie mówię że to była kwestia rozgrzania, natomiast sądzę że Diesel ze względu na budowę i działanie musi być rozgrzany przed jazdą (gdy temp. spada poniżej 0)
xbox
Nowicjusz
 
Posty: 7
Auto: Honda Civic

09 Lis 2011, 10:02

mam pytanko, ostatnio znajoma powiedziała, że w rurkach od spryskiwaczy zalega płyn letni i może zamarznąć i zniszczyć spryskiwacze. Ona sama korzysta z zimowego przez cały rok - zawsze to jakieś rozwiązanie:P ja niestety mam wlany letni i boję się, że jak przyjdą mrozy to później nie będą mi działały, co zrobić, jak sytuacja wygląda u was?
emilie
Początkujący
 
Posty: 96
Auto: Audi Q7

09 Lis 2011, 10:53

Nic nie szkodzi - w zależności od tego, ile zostało ci płynu letniego w zbiorniczku, to musisz albo dolać koncentratu płynu zimowego, albo samego płynu zimowego -22 ale jakiegoś sprawdzonego ( takiego, który nie zamarza już przy -5 stopniach ).
Stosowanie płynu zimowego przez cały tok jest bez sensu, a nawet powiedziałbym głupotą, bo jest on droższy, trudno dostępny w lecie i przede wszystkim gęściejszy, a co za tym idzie ciutek na tym cierpi pompka płynu w zbiorniczku. Stosowanie go cały czas może w przyszłości skończyć się spaleniem tejże pompki. Oczywiście stosowanie tego zimowego w okresie zimowym nie spowoduje od razu spalenia tej pompki.
Poza tym nawet jakby ten letni zamarzł w przewodach to ich raczej nie rozsadzi, ponieważ są one cieniutkie i gumowe zazwyczaj, a co za tym idzie mogą się rozszerzać. Tak więc żadnej szkody nie powinien ten zamarznięty płyn wyrządzić.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

13 Lis 2011, 13:17

Jak parkować i wyjeżdżać ze śniegu, co zrobić, aby rano nie skrobać szyb oraz jak oszczędzać wycieraczki. Warto to sobie przypomnieć, bo zima tuż tuż. Zasady parkowania zimą: 1. zawsze parkujemy przodem do kierunku jazdy 2. wozimy łopatkę do śniegu (najpraktyczniejsza jest składana saperka), oraz szczotkę do odśnieżania i skrobaczkę 3. na noc nie zaciągamy hamulca ręcznego 4. wycieraczki powinny być odchylone, a jeśli przymarzły do szyby - nie można ich odrywać Akumulator: Aby nie odmówił nam posłuszeństwa zimą zadbajmy o niego już teraz. Jeżeli szwankował w zerowej temperaturze, to należałoby się zastanowić nad jego wymianą. Oszczędzimy sobie przykrych niespodzianek i nerwów w czasie większych mrozów podczas tej zimy, ale również podczas kilku następnych. Może więc warto zainwestować w nowy akumulator. Ale póki co możemy oczyścić i nasmarować zaciski, aby miały lepszy kontakt biegunami. Jeśli samochód nie chce zapalić, nie próbujmy metody na "pych". Uszkodzenie paska rozrządu i katalizatora może nas kosztować kilka tysięcy złotych. Pozostaje odpalenie samochodu za pomocą kabli rozruchowych, "pożyczając prąd" od uruchomionego silnika innego pojazdu. Należy przestrzegać zasady, że zaczynamy od połączenia bieguna dodatniego akumulatora innego pojazdu z biegunem dodatnim baterii naszego auta. Następnie drugim przewodem podłączamy biegun ujemny baterii innego pojazdu z metalowym (nieizolowanym) elementem naszego auta z dala od akumulatora. Wtedy odpalamy inny samochód i dopiero po chwili uruchamiamy nasz silnik. Gdy odpali, rozłączamy szybko przewody w odwrotnej kolejności jak podczas łączenia. Szyby i wycieraczki Aby uniknąć skrobania szyb i odrywania przymarzniętych wycieraczek wystarczy założyć maty antyszronowe, które zakłada się na noc na przednią szybę. W ostateczności może też być karton z pudełka. Ruszanie z miejsca. Z zaśnieżonego miejsca ruszamy powoli na półsprzęgle, spokojnie i delikatnie wciskając gaz. Koła muszą być wyprostowane. Musimy uważać, aby koła nie buksowały. Utworzy się pod nimi lód i będzie jeszcze trudniej ruszyć. Wtedy też dobrym sposobem jest podłożenie kartonów z pudełka.
kruger17
Obserwowany
 
Posty: 1
Auto: volvo s80