
Czytam wczoraj zasięg BMW i4 w pełni elektrycznego i przejazd na dystansie 1000km polskimi drogami. Kierowca nie miał nigdzie problemów z ładowaniem ale pominął fakt że ładował się głównie w nocy


Ja wiem że samochody elektryczne są fajne, mają wysoki moment obrotowy i nawet te słabe potrafią fajnie przyspieszać no ale trzeba zejść trochę na ziemię i spojrzeć na to wszystko normalnie.
Ciekawe były wyniki podsumowania ile kasy kosztowała tak podróż. Wyszło że około 46zł za 100km bo samochód zużywał 20-22kWh / 100km.
Teraz zastanawiam się gdzie tu oszczędności? Bo ja nie widzę żadnych porównując ten dystans do samochodu z silnikiem diesla lub innej hybrydy gdzie pokonamy go na pewno o jakieś dwie godziny szybciej wliczając postoje. Koszty za paliwo mogą być bardzo podobne, a nawet niższe jadąc tak jak tym elektrykiem jechał kierowca testujący czyli nie przekraczając 120km/h

Macie jakieś doświadczenia z samochodami elektrycznymi użytkowanymi w takich warunkach?
Ja uważam, że taki samochód sprawdzi się bardzo fajnie w przypadku drugiego auta którym jeździmy w większości po miejscu, a w garażu lub na miejscu parkingowym mamy gniazdko z którego podładujemy baterię. Najlepiej by jednak było mieszkać w domu i mieć jakiegoś WallBoxa bo wtedy wyjdzie to najekonomiczniej.
Rozumiem, piszą że ładując na stacji można w tym czasie coś zjeść np. hod doga czy kanapkę ale z drugiej strony ile można jeść

Pomijam fakt, że u nas ładujemy samochód prądem wytworzonym w większości z paliwa kopalnego czyli węgla
