Test: Citroen C3 Picasso - magiczny...

23 Wrz 2015, 15:43

Zaczęło się od produkowanego wspólnie z Fiatem modelu U60.

W roku 1994 (dziesięć lat po premierze prekursora stylu Renault Espace) w Genewie zobaczyliśmy Fiata Ullyse i Lancię Zeta (oba koncern Fiat) oraz Peugeot 806 i Citroena Evasion (oba z koncernu PSA). Potem były: Citroen Xsara Picasso, następca Evasion – C8, C4 Picasso i na końcu C3 Picasso. Ten ostatni jest najdziwniejszym ze wszystkich vanów…

Nie jest bowiem tak ładny i dopracowany stylistycznie jak visiovan C4 (a trzeba przyznać, że każdy kolejny van był ładniejszy). Patrząc na tego malucha ma się wręcz wrażenie, iż twórcy idąc po najmniejszej linii oporu wybrali najprostsze rozwiązanie - pudełkowata karoseria z krótką maską, kołami rozstawionymi daleko i prostą klapa tylną.

Ta niezbyt fascynująca sylwetka okazuje się jednak plusem, gdyż małe gabaryty zewnętrzne bez żadnych ścięć i związanej z tym straty przestrzeni zaowocowały obszernym wnętrzem. Nic więc dziwnego, że do modelu C3 Picasso przylgnęło określenie „magic box” sugerujące małe pudełko z zewnątrz, ale przestronne wnętrze.

W środku zobaczyć można klasyczną zabudowę jak w Vanach tzn. fotele umieszczone są na tyle wysoko, aby siedzący mieli łydki prostopadle do podłogi. Takie ustawienie zwiększa zaś wielkość przestrzeni pasażerskiej. Płyta podłogowa (znana z C3 i Peugeot 207) o rozstawie osi 254 cm i karoseria o długości 409 cm, szerokości 173 cm i wysokości 162 cm, zapewniają nie tylko obszerne wnętrze dla jadących pasażerów, ale także przestrzeń bagażową 500 litrów.

Małe gabaryty spowodowały jednak pewne odstępstwo o dużych vanów. Fotele oferują wprawdzie modularną zabudowę wnętrza, ale nie ma - jak choćby w C4 Picassso - wyciąganych siedzeń tylnych. W C3 Picasso z tyłu jest bowiem tylko dzielona ławka, którą można przesuwać w zakresie 150 mm (przesuwają się dwie niezależnie części). Dodatkowo siedzenia można złożyć jednym ruchem ręki i w ten sposób zapewnić idealnie płaską powierzchnię ładunkową. Jej wielkość po złożeniu przedniego fotela w formie Sandwich (oparcie na siedzisko) można dodatkowo powiększyć, aby przewieźć dłuższe przedmioty.

A jazda?

Pierwsze próby odbywały się w okolicach Barcelony. Tam też zauważyłem: bardzo dobry komfort akustyczny (jak podaje producent wyciszenie wnętrza i brak szumu wiatru przy szybszej jeździe to m.in. grube szyby i specjalne uszczelki na drzwiach), dobry komfort cieplny (wpływa na to rozmieszczenie nawiewów i brak nachylenia szyb bocznych, co dodatkowo po otwarciu drzwi w czasie deszczu ograniczy kapanie wody do wnętrza) oraz wygodną jazdę (na to wpływa m.in. wysokie umieszczenie foteli i ich wyprofilowanie). Jedynym mankamentem jest ławka z tyłu, która przez płaskie i krótkie siedzisko nie zapewnia takiego komfortu jazdy jak w C4 Picasso, czy siedzącym z przodu. Jednakże także konkurenci maja ten sam problem.

Przewaga nad dużymi vanami zarysowuje się natomiast podczas jazd miejskich. Pojazd powstał na płycie podłogowej modelu miejskiego i dlatego w ruchu miejskim mały vanik Citroena czuje się rak ryba w wodzie. Konstrukcja nadwozia sprawia bowiem, że w modelu wyeliminowano ograniczenie widoczności przez przednie słupki, co w połączeniu z wysoką pozycją kierowcy, dużymi oknami bocznymi i ażurowymi słupkami przednimi, prawie całkowicie wyeliminuje stłuczki parkingowe powstałe wskutek braku widoczności.

Poza miastem nie ma jednak przewagi nad dużymi vanami. Trasa przejazdu prowadziła drogami, którymi przebiegają OS-y rajdu Katalonii i wprawdzie przednie zawieszenie typu pseudo-McPherson z dolnymi trójkątnymi wahaczami i stabilizatorem skrętnym oraz tylna belka skrętna, zapewniają przyjemną i stabilną jazdę, ale… Citroenem C4 Picasso jedzie się przyjemniej.

Silniki Citroen C3 Picasso

Oferta zakłada dwie wersje benzynowe (1,4- 95 KM i 1,6–120 KM) w cenach od 43 400 zł i od 50 000 zł, oraz dwie wysokoprężne (1,6 -92 KM i 1,6-115 KM) kosztujące od 53 000 zł i od 57 400 zł, ale optymalnym wyborem wydaje się jednostka HDI 92 KM. Moment obrotowy wynoszący 215 Nm, pozwala nie tylko dynamicznie rozpędzić pudełkowaty samochód, ale dodatkowo zapewnia dużą elastyczność na trasie. Dodatkowo spalanie paliwa wynosi przy tym poniżej 5 l/100 km. Oferowany w podobnej cenie benzynowy 1,6 120 KM nie dość, że jest mniej elastyczny, to średnie spalanie podane przez producenta wynosi prawie 7 l/100 km. Samochód 1,4 jest za słaby do jazdy szczególnie w wakacyjnych podróżach. Warto też przyjrzeć się ofercie diesel 115 KM.

źródło: Furora
Furora
Autoexpert
 
Posty: 45
Zdjęcia: 0
Miejscowość: Kraków
Prawo jazdy: 10 06 2012
Przebieg/rok: >50tys. km
Auto: Co tydzień inne

  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Kultowy model Renault 4 świętuje 60-lecie
    W 2021 roku mija 60 lat od wprowadzenia Renault 4. Historia tego modelu to prawdziwe succes story. Na przestrzeni trzydziestu kilku lat sprzedano łącznie ponad 8 milionów sztuk Renault 4 w ponad 100 krajach. Renault ...
    Honda NSX
    Pierwsza generacja Hondy NSX była autem niezwykłym. Przełomowe nadwozie wykonane w całości z lekkiego aluminium, silnik V6 znajdujący się za plecami kierowcy i niezwykłe właściwości jezdne wywoływały zachwyt. NSX powróciło ...