Killaz napisał(a):Audi ok, ale TSI odpadają z racji faktycznej wpadki z braniem oleju
Jest na to pewna recepta- szukać samochodu z udokumentowaną naprawą silnika. Ostatnio pomagałem w zakupię A4 B8 2.0TFSi 211koni i udało się znaleźć fajny egzemplarz, który był reanimowany w jednym z polecanych warsztatów i była na to wiarygodna historia serwisowa, więc ryzyko wpadki było minimalne. Znam jeden egzemplarz, który przekroczył 300tyś.km i po remoncie silnika nie ma z nim żadnych innych istotnych i drogich problemów.
Na podstawie mojego egzemplarza nie mogę za dużo powiedzieć, bo ma zbyt mały przebieg, ale póki co trudno mi cokolwiek złego na to auto powiedzieć. Czytając niektóre opinie, można by dojść do wniosku, ze nie powinienem tym autem jeździć, tylko non stop stać w ASO i naprawiać, a tu niespodzianka- nic takiego nie ma miejsca. Z usterek to raz zgłupiał mi bez kluczykowy dostęp, ale ASO ogarnęło to w 20 minut i problem nie powrócił. Z silnikiem, a przede wszystkim z olejem też nie mam problemów, raz tylko złapał na chwilę jakiś błąd, po czym zniknął i więcej się nie pojawił. Chociaż tu też nie ma co porównywać, w moim aucie mam inną generacje silników TFSI i konstrukcyjnie jest trochę różnic.
Najlepsze w tym aucie jest spalanie i osiągi. W sobotę tankowałem Audi i wyszło 7.6l spod dystrybutora(komputer niemalże identycznie). Co prawda większość dystansu było wykonane poza miastem, ale było też trochę jeżdżenia po sklepach w mieście. Jak na samochód z napędem 4x4 i silnikiem o mocy 225koni, który robi setkę poniżej 7 sekund, to bardzo dobry wynik i nie jest to wcale minimum do jakiego można zajść. Starsze TFSI pali może nieco więcej, ale tak czy owak spalanie kształtuję się na bardzo niskim poziomie.
Wspominałeś, że przeszkadza CI ilość miejsca w Golfie- sprawdzałeś ile miejsca jest w IS250? Można się mocno zdziwić... Mój kolega mając powyżej 190, siedział w tym aucie praktycznie pod dachem, a za sobą nie mógł normalnie zamocować nosidełka dla dziecka, a za fotelem pasażera wcale nie było lepiej. Premium segmentu D zazwyczaj są wyjątkowe ciasne, ale projektanci Lexusa wyjątkowo się "postarali" w tym punkcie.
Dyskutując o awariach i drogich wpadkach aut premium z lat 2005-2010 faktycznie trzeba mieć na uwadze koszty, ale powiedzmy sobie szczerze- typowych i drogich usterek można się w dużej mierze ustrzec, kupując odpowiedni egzemplarz(tak jak w przypadku A4 po remoncie). Mój brat posiada BMW E91 325I, które ogólnie ma dość słabą opinie, jeśli chodzi o awaryjność i przez czas jaki posiada to auto, praktycznie nic się z nim nie dzieję(a posiada je gdzieś 2 lata). Samochód był dokładnie sprawdzony przed zakupem, stąd można było określić co może czekać to auto. Oczywiście nie zawsze da się wszystko przewidzieć, ale wiele rzeczy da się jednak sprawdzić szybciej.
Najważniejszym czynnikiem wyboru powinien być dostęp do ogarniętego mechanika, który opanuję dane auto i cena części eksploatacyjnych(oraz ich dostęp), które wymienia się w każdym aucie co jakiś czas(oczywiście od strony ekonomicznej, bo pozostają jeszcze kwestie osobistych odczuć i potrzeb, a nie raz po prostu własnych widzimisię).
A idąc tropem aut premium, które nie mają zbyt wielu wpadek i mają w miarę akceptowalne koszty utrzymania, kierował bym się w kierunku Volvo. Nowsze modele po 2010 roku też nie powalają, ale te starsze są dość dobre.
Co do tego nieszczęsnego pedału sprzęgła, jak rozumiem chodzi o to, że jest położony bardziej na prawo, względem fotela? Szczerze mówiąc mi tu jakoś szczególnie nie przeszkadza, a wręcz nie zwracam na to uwagi. Ostatnio jeździłem praktycznie tydzień Golfem VII z wypożyczalni i moje nogi nie sugerowały, ze coś jest z tym nie tak. Zresztą moja mama 10 lat jeździła Golfem V, teraz jeździ VII i nigdy nic na ten temat nie mówiła, podobnie jak szwagierka jeżdżąca VI. Myślę, ze to jednak osobiste odczucie. Ja bym popróbował jeszcze po manipulować ustawieniem fotela, aby dobrać odpowiednią pozycję dla lewej nogi. Tak ogólnie to w Passacie B6 pedał jest umieszczony podobnie, muszę sprawdzić jak to wygląda w B8.
Killaz posiadasz może prawo jazdy kategorii C+E albo ewentualnie D i nie szukasz nowej pracy?
Przy twojej lekkiej nodze i podejściu do samochodów, był byś cennym pracownikiem w branży transportowej
Łysy coś słabo ostatnio osiągalny jesteś, są jakieś widoki na to, że będziesz miał czas w najbliższych dniach? Mam małą sprawę do Ciebie