29 Mar 2008, 20:21
Mam taki dość dziwny problem. W moim polo 1,7 SDI 97r. gdy puszczam kierownicę zaczyna je ściągać na lewo. Dzieje się to na wszystkich drogach (wykluczyłem nierówność drogi), ale mniej więcej tylko do prędkości 110km/h. Powyżej tej prędkości auto leci prosto. Drugą dziwną rzeczą jest samo skręcanie się kierwonicy w lewno gdy jej nie trzymam (czasem nawet o 90 stopni) przy ruszaniu, najcześciej zauważam to jak ruszam spod świateł. Zaś gdy trzymam kierwonicę i ruszam z miejsca to czasem czuję na kierownicy lekką siłę która ją chce skręcić w lewo. W żaden sposób nie umiem sobie poradzić z problem. Byłem z tym już u kilku mechaników. Jeszcze gdy jeździłem na felgach 13'' i zimowych oponach 155/80, wymienili mi wszystkie cztery tuleje w wachaczach, gdyż podobno miały luzy i ustawili zbieżność. Po wyjechaniu od nich te dwa opisane problemy nie ustąpiły. Z czasem założyłem alumy 14'' z całkiem nowymi oponami letnimi 185/55. Wtedy bardzo nasiliło się zjawisko ściągania w lewo. Pozamieniałem więc koła na wszystkie możliwe sposoby (tył na przód, prawo lewo, po przekątnych, pozamieniałem opony na felgach gdyż te mam kierunkowe) ale nic nie pomogło. Wtedy w uznawanym ogólnie za najlepszy serwis samochodowy w mieście ustawili zbieżność na nowo bo się okazało że jest bardzo rozwalona. Po wyjeździe problem się powtarzał, przyjrzeli się bliżej i zdiagnozowali luzy na mocowaniach amortyzatorów. Po wymianie mocowań i sprawdzeniu całego zawieszenia przedniego i tylnego stwierdzili że nie ma luzów w zawieszeniu i ustawili zbieżność na nowo. Wyjechałem i te dwa problemy nie ustąpiły z tym że ściąganie auta na lewo trochę się osłabiło . Kazali dużo jeździć i przyjechać za 3 dni jak sie zawieszenie uleży, tak też zrobiłem. Ustawili na nowo za 3 dni zbieżność i ściąganie stało się o połowę słabsze ale dalej występowało i występuje teraz tak jak opisałem na samym początku. Do tej pory jeździłem po mieście ale dziś pojechałem w trasę i zauważyłem że na fajnej równej nowej drodze przy około 100km/h zaczyna się lekkie bicie kierownicy ale przy 140km/h już go niema. Koła przy zakładaniu nowych opon na alumy zostały wyważone. Do tego zjeżdżając dziś z trochę większej górki usłyszałem na 99% z lewego przedniego koła dźwięk jakby klocek tarł o tarczę. Stawał się on coraz głośniejszy a po przejechaniu ok 2km całkiem ustąpił. Przejechałem jeszcze z 5km i sprawdzałem palcem jak ciepłe są tarcze hamulcowe ale ich temperatura była bardzo podobna. Dodam że z przodu mam hamulce tarczowe a z tyłu bębnowe. Jest to o tyle dziwne że kilka dni temu podniosłem całe auto i sprawdzałem czy koła się kręcą równo bez oporów. Koła z tyłu szły dużo lżej niż te z przodu ale te z przodu zarówno prawe jak i lewe miały takie same opory przy kręceniu nimi. Po wciśnięciu kilkukrotnym hamulca nożnego i zaciągnięciu ręcznego i ponownym zakręceniu kołami tak samo się kręciły. Te z przodu po dość mocnym zakręceniu zrobiły po 3 obroty a tylne 8. Sprawdzałem jeszcze na śniegu czy auto zostawia 2 czy może 4 ślady ale na szczęście zostawia tylko 2. Być może za poprzedniego właściciela było bite ale już kilku fachowców go oglądało i żaden jednoznacznie nie powiedział że było bite. Jakiś miesiąc temu jeszcze inny mechanik wymieniał sworzeń w lewym przednim kole. Problem mnie już przerósł i nie potrafię ja ani kilku mechaników i serwisów w mieście sobie z nim poradzić dlatego zwracam się do Was o pomoc. Pozdrawiam