Octavia 3-kradzież. Pomocy.

19 Sty 2023, 13:13

Cześć! Jako że nie mam już sił i nie wiem co zrobić,zwracam się o pomoc w problemie.... może ktoś mądry coś wymyśli.
Rok temu mnie i żonie z niestrzeżonego parkingu na osiedlu ukradziono Skodę Octavię 3. Rocznik 2018.
Ponieważ mamy dwa auta,Skoda stała kilka dni . Żona wróciła z pracy po godz 22.30 drugim autem. Zapytała mnie gdzie stoi Skoda,bo nie widziała jej na parkingu. Zdziwiony wyszedłem w miejsce gdzie powinna być,i stwierdziłem że auta nie ma. Dla pewności razem z żoną wzięliśmy kluczyk by "ponaciskać" i zobaczyć czy nie stoi w innym miejscu,bo np zapomnieliśmy gdzie było postawione ( jeżdżona była dwa dni wcześniej ostatni raz). Auto nie odezwało się "światłami",mieliśmy 100 proc pewności że ukradziono je,zadzwoniliśmy na policję by to zgłosić,poinformowano nas że rano możemy to zgłosić osobiście....rano pojechaliśmy na policję z dwoma kluczykami jakie dostaliśmy przy zakupie ( od kogoś,nie jako nowe). Zgłoszenie przyjęto itp.Zapytano nas o monitoring ( jest kamera na jedynym wyjeździe z parkingu,powiedzieliśmy o tym). Po ponad miesiącu wkurzeni, zadzwoniliśmy co w tej sprawie do ubezpieczyciela (pełne autocasco). I dowiedzieliśmy się że....policja nie stwierdziła ponoć by auto było widać na monitoringu jak wyjeżdża ,mimo nawet dwóch kamer gdzie powinno się nagrać. Na domiar tego,stwierdzili że jeden z kluczyków był dorabiany. Zaczęły się przepychanki, więc kluczyk poszedł do analizy. A tam wyszło że......po momencie stwierdzenia że auto zaginęło (około 1.30 w nocy) z tego kluczyka samochód był uruchamiany!! I nie ma opcji wypłaty odszkodowania. To absolutnie nie prawda. Mieszkamy z żoną sami. W momencie stwierdzenia kradzieży mieliśmy oba kluczyki. Oboje poszliśmy spać po( wiem że dziwne,ale do jednego łóżka),żadne z nas w tajemnicy przed drugim nie wstało w nocy,by ukraść sobie auto po stwierdzeniu kradzieży wspólnie. Do tego. Jakim trzeba by było być idiotą ,by zadzwonić na policję że skradziono nam samochód,a dwie godziny później wziąć kluczyk i samemu nim jeździć po zgłoszeniu( ja np wiedziałem że kluczyk w skodzie rejestruje ostatnie uruchomienie i inne dane)!!Proszę o poradę,co zrobić w tej sprawie(załóżcie że sami sobie tego auta nie ukradliśmy,i w nocy nikt inny nie mógł wziąć kluczyka (buldog francuski był tylko w domu,ale on nie ma prawa jazdy). Drzwi zamknięte,rano oba kluczyki w szufladzie). Czy jest możliwe że źle odczytano dane,komputer źle pokazał datę? To ekspertyza z policji,a nie od pana Heńka z garażu....zwyczajnie jesteśmy załamani sytuacją. Pozdrawiam!
dev149
Nowicjusz
 
Posty: 6

19 Sty 2023, 17:10

Ja proponuję udać się do jednej z firm, które wyciągają od ubezpieczycieli należne nam pieniądze. Jest tych firm dość sporo i z tego co wiem działają dość prężnie. Taka firma zajmie się i ubezpieczycielem i policją.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

19 Sty 2023, 20:00

Dzięki. Pewnie warto spróbować. Nie mam tylko argumentu na to,że nikt nie mógł po zgłoszeniu telefonicznym jeździć tym autem i odpalać go naszym kluczykiem . My wiemy z żoną,że to zwykle kłamstwo jest,ale ubezpieczyciel ma na papierze ekspertyzę że takie za dane z kluczyka. Na policję zadzwoniliśmy około 23, a oni twierdzą że w kluczyku zapisało się ,że około 1.30 w nocy był nim uruchomiony samochód. Naszym błędem było to,że nie przyszło nam do głowy samemu iść go administracji budynku naprzeciwko parkingu wtedy i poprosić ich by sprawdzili nam choć ten monitoring. Bo auto musiało przejechać pod tą kamerą,nie ma innego wyjazdu i możliwości. Natomiast kiedy zaczęły się takie kłopoty,byłem tam ja,ale monitoring już się nadpisał. Na pytanie na policji czy mają zabezpieczony monitoring,odpowiedziano nam że jest tylko notatka dzielnicowego który niby był, przeglądał,ale nie widział by auto wyjeżdżało. Gdy dopytałem ochrony w tym budynku czy była policjae,twierdzili że raczej nie,bo by pamiętali. Masakra. Więc to czary. Skradzione auto uruchomiło się z oddanego ubezpieczycielowi kluczyka po zgłoszeniu kradzieży....bo tego jednego jesteśmy pewni,nie ma możliwości,by ktoś nawet na chwilę wziął nam kluczyk ( i jeszcze go oddał niepostrzeżenie do rana). Po prostu nie ma.
dev149
Nowicjusz
 
Posty: 6

19 Sty 2023, 21:20

Nie wiem , jak na razie nic mi nie ukradli . Jednakże nie rozumiem dlaczego mam czekać do rana aby osobiście zgłosić kradzież ? a przecież policja pracuje całą dobę . Jest patrol , jest dyżurny na posterunku ...... Coś tutaj jest nie halo .
Nie odpowiadam na problemy na PW
bonifacy
Stały forumowicz
 
Posty: 4729
Zdjęcia: 0
Prawo jazdy: 01 01 1981
Auto: Fabia II , Fabia II
Silnik: 1,4 CGGB , 1,4 BXW
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Manualna

19 Sty 2023, 23:02

Zwyczajnie zapytaliśmy czy musimy iść tam siedzieć po nocy,czy możemy przyjechać rano. Dostaliśmy info że rano można bez problemu. I akurat w tej kwestii nikt się nie doczepił o to. Równie dobrze mógłbym poczekać do rana i nie dzwonić ,prawda ( oczywiście gdybyśmy sami sobie ukradli auto),a nie dzwonić i później je kraść. Ale to nie ta kwestia. Kwestią jest to,jak mogli z kluczyka odczytać że auto było nim uruchamiane po zgłoszeniu telefonicznym, gdy nie było takiej możliwości! Tego nie potrafię zrozumieć. Bo nikt nam kluczyków nie ukradł,ani nikt inny nie miał do nich dostępu (typu dzieci, ktoś kto byłby u nas w mieszkaniu i mógł je wynieść i później podrzucić). Kluczki oba mieliśmy w momencie stwierdzenia że auto zniknęło,i oba mieliśmy rano gdy jechaliśmy to zgłosić. A jednak w ekspertyzie jest napisane że kluczyk zarejestrował uruchamianie auta ponad 1,5 h po zgłoszeniu telefonicznym.....i to jest podstawa odmowy wypłaty odszkodowania. Wychodzi również na to,że nawet po zgłoszeniu policja nie sprawdziła monitoringu który wg mnie na 99,9proc zarejestrował kiedy i z kim to auto odjechało ( kamera dość nisko skierowana na drogę którą złodziej musiał odjechać). A to było jedno z głównych pytań przy zgłoszeniu,czy jest tam jakaś kamera która mogła to nagrać.i jest. A druga kawałek dalej.
dev149
Nowicjusz
 
Posty: 6

20 Sty 2023, 10:56

dev149 napisał(a): My wiemy z żoną,że to zwykle kłamstwo jest,ale ubezpieczyciel ma na papierze ekspertyzę że takie za dane z kluczyka.

A kto im tą ekspertyzę robił :?: Pewnie sami...Nie jestem pewny na 100%, ale jakby sprawa trafiła do sądu, to ubezpieczyciel musiałby udowodnić, to co stwierdził, a nie ty, że ubezpieczyciel się myli.
dev149 napisał(a):Natomiast kiedy zaczęły się takie kłopoty,byłem tam ja,ale monitoring już się nadpisał.

Coś tu nie gra...Jak monitoring mógł sie nadpisać po tak krótkim czasie :?: To jaki oni tam maja dysk? Zazwyczaj monitoring dobiera się tak, aby zapis był na około 7 dni...Ja bym czym prędzej poszedł na policję, do prokuratora i opisał sprawę. Policja powinna sprawdzić, na jaki okres czasu zachowują się nagrania.
Uderzałbym jak najszybciej i do prokuratora i do firmy która zajmuje się wyciąganiem należnych pieniędzy z ubezpieczeń.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

20 Sty 2023, 18:33

Sprawa trwa rok prawie( w marcu będzie rok). Ja złożyłem zawiadomienie w marcu,żonę przesłuchali dopiero w lipcu. Co do monitorungu,taki tam mają w tym budynku. Nagrywa 1 miesiąc,później dane się kasują i na to miejsce są zapisywane nowe ( ja tam byłem w 43 dzień od zgłoszenia). Dalej jednak nie wiem,jak mogły się dane zapisać w kluczyku po zgłoszeniu kradzieży. Tu jest albo pomyłka,albo czyjeś celowe działanie. To samo z monitoringiem. Gdyby policja tam była i przejrzała okres od zgłoszenia dwa dni wstecz,widziiby kiedy i o której auto wyjechało. Wg moich informacji,nikt nie był sprawdzać monitoringu. Oni jednak mają notatkę że był dzielnicowy i nie stwierdził by auto wyjedżało. Ale zapisu nie mają. Tylko notatka. Zaraz będzie rok,auto się nie znalazło,pieniędzy z ubezpieczenia AC nie mamy.
dev149
Nowicjusz
 
Posty: 6

20 Sty 2023, 19:41

dev149 napisał(a): Dalej jednak nie wiem,jak mogły się dane zapisać w kluczyku po zgłoszeniu kradzieży
Powinieneś się zapytać specjalistów , a nawet w serwisie czy w kluczyku takim jak miałeś w aucie zapisują się dane o jego użyciu. Jak tak to skąd kluczyk pobiera datę i czas zapisanego zdarzenia . Jeśli z auta to nasuwa się pytanie czy tam była data i czas właściwy. Gdybam.......
dev149 napisał(a):ja tam byłem w 43 dzień od zgłoszenia
No to rzeczywiście działasz . Ja bym na drugi dzień był tam .
dev149 napisał(a): Oni jednak mają notatkę że był dzielnicowy i nie stwierdził by auto wyjedżało
Może i był ale może czasu nie miał . Nie znając godziny zdarzenia to trzeba trochę posiedzieć przy monitoringu . Kiedyś tam szukałem nagrania kradzieży . W nocy , cho..ra wie o której godzinie . Jakieś 10 godz materiału do przejrzenia . Na przyśpieszeniu x16 nic . x8 też nic . x4 o już coś tam mignęło . W normalnym tempie odtwarzania nagrania gość kradł w 4 sekundy . Siedzieliśmy z policjantami ze 3 godz. No dobra to był stary sprzęt .
Nie odpowiadam na problemy na PW
bonifacy
Stały forumowicz
 
Posty: 4729
Zdjęcia: 0
Prawo jazdy: 01 01 1981
Auto: Fabia II , Fabia II
Silnik: 1,4 CGGB , 1,4 BXW
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Manualna

20 Sty 2023, 22:40

Nawet nie o to chodzi że "tak działam". Policja zakończyła śledztwo w miesiąc. Umorzono ,nie wykryto sprawcy. Odesłano do ubezpieczenia. My myśleliśmy że to kończy sprawę i tyle. Natomiast ubezpieczyciel się tak jakby "odwołał". Wcześniej nie mieliśmy takiej sytuacji. Zakładaliśmy,że skoro policja pytała mnie czy tam gdzieś jest monitoring i ja im wskazałem gdzie dokładnie,to pójdą i go zgrają, zabezpieczą. Od razu. Zresztą tak powiedział policjant. A gdy później rozmawiałem z osobami od monitoringu tego budynku,powiedzieli mi że na 99proc nikogo z policji u nich nie było w tej sprawie. Jednak notatka dzielnicowego jest. Druga sprawa,dokładnie o to pytam: czy komputer itp mógł być np źle ustawiony jeśli chodzi o datę itp,że kluczyk zarejestrował takie dane które fizycznie nie były możliwe. Kluczyki są dalej u ubezpieczyciela...nie wiem nawet czy mogę je dostać chcąc zlecić własną ekspertyzę. I co by to dało, jeśli i tak pokaże datę i godzinę po zgłoszeniu. A auto nie zostało odnalezione ani w całości,ani w częściach
dev149
Nowicjusz
 
Posty: 6

20 Sty 2023, 23:23

dev149 napisał(a): Druga sprawa,dokładnie o to pytam: czy komputer itp mógł być np źle ustawiony jeśli chodzi o datę itp,że kluczyk zarejestrował takie dane które fizycznie nie były możliwe.
Ależ pisałem że gdybam ..... Zasugerowałem taką możliwość a i skierowałem Cię do fachowców o konkretne wypowiedzenie się w tej materii. Policja zakończyła sprawę a teraz trzeba się bujać z FU. No niby są kluczyki , o ile są jeszcze gdzieś tam. Auta nie ma . Ten temat taki trochę dziwny . Tak to wszystko długo trwa . Twoje działania są takie opieszałe . Takie coś w rodzaju że nie zabezpieczasz swoich interesów .
dev149 napisał(a):nie wiem nawet czy mogę je dostać chcąc zlecić własną ekspertyzę.

A próbowałeś ? Zadałeś takie pytanie w FU , ba.... nawet próbowałeś zażądać ich wydania w tym celu ?
Nie odpowiadam na problemy na PW
bonifacy
Stały forumowicz
 
Posty: 4729
Zdjęcia: 0
Prawo jazdy: 01 01 1981
Auto: Fabia II , Fabia II
Silnik: 1,4 CGGB , 1,4 BXW
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Manualna

20 Sty 2023, 23:32

No dobra a co z kradzieżą na "walizkę"
Było by to wytłumaczalne czemu zapisał się czas użycia klucza bo to z niego owa walizka "kradnie" sygnał do otwarcia i uruchomienia auta.
To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika
Kao
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 16210
Zdjęcia: 107
Miejscowość: Francja
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4

24 Sty 2023, 00:10

Napisałem do Skody,zobaczymy jaka będzie ich odpowiedź. Co do kradzieży na walizkę. Nie znam się na tym,ale to raczej niemożliwe? W momencie kiedy dzwoniliśmy na policję ( w nocy,około 22.30 lub trochę po) auta na parkingu już nie było. Wedle ekspertyzy,w kluczyku zapisane jest że tej samej nocy,po zgłoszeniu telefonicznym,około 1.30( tam jest podana dokładna godzina),kluczyk zarejestrował że auto było odpalane. My w tym czasie już spaliśmy,ale gdyby to było na walizkę,to auto by chyba musiało stać wtedy na parkingu jeszcze? A nie było go na 100 proc. Z 15 min chodziłem z kluczykiem po parkingu i miejscach gdzie zazwyczaj parkujemy auta( gdzie jest miejsce akurat),naciskałem guzik w pilocie by zobaczyć czy auto się gdzieś "nie otworzy" mrugając światłami. Dla pewności że np postawiliśmy je dwa dni wcześniej w innym miejscu. I samochodu nigdzie w pobliżu nie było. Dlatego napisałem tu,bo być może ktoś umie rozsądnie wytłumaczyć to że kluczyk zapisał takie dane. Ja nie umiem,nie wiem jak to możliwe,nie wiem jak obalić ten argument ( no chyba że doszło do jakiejś pomyłki dziwnej przy "ekspertyzie"). Wiemy na 100 proc. Auta nie było pod domem w momencie zgłoszenia telefonicznego- to raz. Dwa- mieliśmy oba kluczyki do auta w domu,od stwierdzenia braku auta do rana i zgłoszenia osobistego na policji. Trzy- tak jak pisałem we wstępie. Mieszkamy sami,nikt między 22.30 a bodaj 8-9 rano gdy byłem już osobiście na policji nie mógł niepostrzeżenie wziąć kluczyka,pojechać gdzieś tym autem,i jeszcze podłożyć spowrotem kluczyk do komody skąd rano je wziąłem na policję. Nie ma takiej możliwości. Nawet jakbyśmy spali nie wiadomo jak,ktoś miał klucze od mieszkania,to nasz buldog by zrobił straszny hałas w momencie otwierania drzwi,zawsze szczeka jak ktokolwiek wchodzi do mieszkania.
dev149
Nowicjusz
 
Posty: 6