REKLAMA
Cześć! Jako że nie mam już sił i nie wiem co zrobić,zwracam się o pomoc w problemie.... może ktoś mądry coś wymyśli.
Rok temu mnie i żonie z niestrzeżonego parkingu na osiedlu ukradziono Skodę Octavię 3. Rocznik 2018.
Ponieważ mamy dwa auta,Skoda stała kilka dni . Żona wróciła z pracy po godz 22.30 drugim autem. Zapytała mnie gdzie stoi Skoda,bo nie widziała jej na parkingu. Zdziwiony wyszedłem w miejsce gdzie powinna być,i stwierdziłem że auta nie ma. Dla pewności razem z żoną wzięliśmy kluczyk by "ponaciskać" i zobaczyć czy nie stoi w innym miejscu,bo np zapomnieliśmy gdzie było postawione ( jeżdżona była dwa dni wcześniej ostatni raz). Auto nie odezwało się "światłami",mieliśmy 100 proc pewności że ukradziono je,zadzwoniliśmy na policję by to zgłosić,poinformowano nas że rano możemy to zgłosić osobiście....rano pojechaliśmy na policję z dwoma kluczykami jakie dostaliśmy przy zakupie ( od kogoś,nie jako nowe). Zgłoszenie przyjęto itp.Zapytano nas o monitoring ( jest kamera na jedynym wyjeździe z parkingu,powiedzieliśmy o tym). Po ponad miesiącu wkurzeni, zadzwoniliśmy co w tej sprawie do ubezpieczyciela (pełne autocasco). I dowiedzieliśmy się że....policja nie stwierdziła ponoć by auto było widać na monitoringu jak wyjeżdża ,mimo nawet dwóch kamer gdzie powinno się nagrać. Na domiar tego,stwierdzili że jeden z kluczyków był dorabiany. Zaczęły się przepychanki, więc kluczyk poszedł do analizy. A tam wyszło że......po momencie stwierdzenia że auto zaginęło (około 1.30 w nocy) z tego kluczyka samochód był uruchamiany!! I nie ma opcji wypłaty odszkodowania. To absolutnie nie prawda. Mieszkamy z żoną sami. W momencie stwierdzenia kradzieży mieliśmy oba kluczyki. Oboje poszliśmy spać po( wiem że dziwne,ale do jednego łóżka),żadne z nas w tajemnicy przed drugim nie wstało w nocy,by ukraść sobie auto po stwierdzeniu kradzieży wspólnie. Do tego. Jakim trzeba by było być idiotą ,by zadzwonić na policję że skradziono nam samochód,a dwie godziny później wziąć kluczyk i samemu nim jeździć po zgłoszeniu( ja np wiedziałem że kluczyk w skodzie rejestruje ostatnie uruchomienie i inne dane)!!Proszę o poradę,co zrobić w tej sprawie(załóżcie że sami sobie tego auta nie ukradliśmy,i w nocy nikt inny nie mógł wziąć kluczyka (buldog francuski był tylko w domu,ale on nie ma prawa jazdy). Drzwi zamknięte,rano oba kluczyki w szufladzie). Czy jest możliwe że źle odczytano dane,komputer źle pokazał datę? To ekspertyza z policji,a nie od pana Heńka z garażu....zwyczajnie jesteśmy załamani sytuacją. Pozdrawiam!