Polonez

21 Lut 2011, 18:54

Witam!
Zastanawiam czy jest jeszcze sens kupować Poloneza Caro plus. Potrzebuje auta którym wszędzie wjadę (w teren)Mój obecny polonez już się wykańcza a gdybym kupił drugiego to wtenczas miałbym dużo części do niego

Samochodem tym dużo bym nie jeździł. Jak wygląda sprawa z korozją w Caro plus i czy ze starego części(głównie silnika) jeszcze podejdą? Chyba że macie inne propozycje w tej cenie i żeby miał wysoko nadwozie?

21 Lut 2011, 19:13

Po pierwsze tak - silnikowo :

GLI - wtrysk jednopunktowy Boscha który jest g...o warty i bardzo problematyczny

GSI - prócz wtrysku ten silnik nie jest żadną nową konstrukcja, wada taka że lubią padać cewki zapłonowe i przede wszystkim kiepskie wałki rozrządu - bardzo szybko się wycierają

Rovera w plusie nawet nie bierz - bardzo mało plusoroverów wyszło, a jak wychodziły to były składane z różnych paści które zostawały na magazynie (np zdarzały się rożne grupy selekcyjne tłoków silniku)

Generalnie prócz gaźnikowca jedynym dobrym układem zasilania w Polonezie był jednopunktowy wtrysk Abimex'a montowany w zwykłych Caro.
Z Caro+ suma sumarum najlepiej wypada GSI ale nie umywa się do wyżej wymienionej konstrukcji

Blacharsko - wada wszelkich polonezów + to pękające przednie belki i mocowania drążków reakcyjnych oraz rozłażące się przednie podłużnice. A generalnie przy zakupie Poldka ogląda się nastepujące rzeczy :
- przednia belka
- przednie podłużnice
- łączenie słupków A z dachem
- tylne podłużnice (okolica amora, przedniego mocowania resora i tylny wieszak resora)
- podłoga bagażnika

Generalnie jeżeli będzie korozja drzwi czy nadkoli lub w podłodze dziura w okolicy mocowania lewarka nie ma co psioczyć bo to norma w Fiatach/Polonezach.
Wystrzegaj się roczników 1997 - najbardziej gnijące w historii Polonezy.

Mechanicznie warto sprawdzić czy most nie wyje, czy wszystkie biegi są ciche i osłuchać silnik - czy nie słychać panewek, zaworów i czy nie kopci na niebiesko - naprawa zawieszenia czy hamulców to groszowe sprawy.

To tak w skrócie a teraz pytanie ile masz funduszy na auto??
Bo może coś takiego Cie zainteresuje,autko świetne do lekkiego terenu -> [link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]

21 Lut 2011, 19:28

Co do fundusz to jak najtaniej samochodem bym bardzo mało jeździł co dwa tygodnie chyba że bym zmienił pracę ale na to się nie zanosi

więc podsumowując szukam naprawdę taniego woła roboczego (moim polonezem w ciągu dwóch dni z przyczepką wywiozłem 20 ton gruzu!!!) A co ten Swift ma 4x4

a nie jes on trochę za niski? Jeżdżę naprawdę po głębokich kolejach.

21 Lut 2011, 19:31

powiedz do jakiej ceny auto? może Łada Niva?

21 Lut 2011, 19:36

To jeśli tak to Swift raczej odpada,pomyśl własnie nad Nivą.Do terenu dobre.
[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]

21 Lut 2011, 19:39

MlodyBarney napisał(a):powiedz do jakiej ceny auto? może Łada Niva?

Powiem tak 5000 trochę za dużo jak na auto które by więcej stało niż jeździło a co do łady w ogóle da się znaleźć częsci do niej?

[ Dodano: 21 Luty 2011, 18:41 ]
Jak wygląda awaryjność tego auta? Cena dość przystępna

21 Lut 2011, 19:43

No może być cieżko o niektóre,jak masz 5000zl to może Frontera z początkowych lat produkcji.
[link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]

21 Lut 2011, 19:45

Do Łady da się spokojnie znaleźć części i nie są w wygórowanych cenach!
[link do oferty na Allegro wygasł]
Moim zdaniem auto to spełni Twoje oczekiwania. Auto naprawdę fajne!:) Sam myślałem nad kupnem dla siebie ale jednak w mieście mi się nie przyda i kupuje inne:)

21 Lut 2011, 19:54

No faktycznie tragedi nie ma.

21 Lut 2011, 20:19

Jak wygląda sprawa z awaryjnością tych ład???

21 Lut 2011, 20:22

wysokiej klasy prasowane kocie łajno

jak sami niviarze mówią,
seryjny most można zmielić seryjnym ogumieniem a rdza wpierdziela to auto zanim z fabryki wyjedzie, jakiś powód jest że nówka sztuka kosztuje 40 kpln

21 Lut 2011, 20:43

Kupić sobie ,,główno" potem tylko dokładać to nie dla mnie

21 Lut 2011, 21:42

Tana Niva będzie znacznie lepsza na dziury i mniej problematyczna niz Polonez.

21 Lut 2011, 21:46

to jak nie chcesz gówna to nie wydawaj gównianej kasy;] za kasę w wysokości gówna to luksusów nie kupisz... Niviarze tak mówią ale z majzlem i młotkiem sam naprawisz Nive jak malucha:D

21 Lut 2011, 21:59

fiko7 napisał(a):Tana Niva będzie znacznie lepsza na dziury i mniej problematyczna niz Polonez.

No jeśli chodzi o jazdę polonezem po dziurach to muszę cie zaskoczyć bo 80 jechałem po naprawdę nierównej drodze łata na łacie i do tego dziury które z trudem omijałem

Jak te nowsze polonezy się sprawują to jeszcze do końca nie wiem ale mój 1992 mam go od 2004 i byłem nim 2x nad morzem w jedną stronę mam 650 km poprzedni właściciel jeździł nim przez miesiąc co tydzień Wrocław-Tarnów że o innych trasach jego nie wspomnę

także miał 2 stłuczki i jakoś go poskładałem więc przeszył naprawdę dużo a co mnie szczególnie w nim denerwuje to hamulce nie dość że słabe to robię je co rok

raz nawaliła pompka paliwa i 2x aparat zapłonowy no i uszczelka pod głowicą 2x i właściwie to wszystko. A co do korozji kiedy przestałem się nią przejmować to przestała wychodzić

Podsumowując nie jest to auto bardzo awaryjne. Łada by to przetrwała?

[ Dodano: 21 Luty 2011, 21:02 ]

MlodyBarney napisał(a):to jak nie chcesz gówna to nie wydawaj gównianej kasy;] za kasę w wysokości gówna to luksusów nie kupisz... Niviarze tak mówią ale z majzlem i młotkiem sam naprawisz Nive jak malucha:D

Wiem że za to prawie nic nie da się kupić ale auto by było bardziej rekreacyjne niż do jazdy