Jak legalnie i kulturalnie uniknąć mandatu

03 Sty 2011, 17:59

Znalazłem na interii ciekawy artykuł o tym, jak sobie poradzić z uniknięciem zapłacenia mandatu. Legalnym uniknięciem.
Każde urządzenie mierzące naszą prędkość musi mieć legalizację. Zawsze warto poprosić policjanta, strażnika miejskiego czy ITD o pokazanie legalizacji urządzenia - mamy do tego prawo, a obowiązkiem mundurowego jest mieć ten dokument przy sobie i pokazać nam go gdy o to poprosimy. W dokumencie legalizacyjnym musi być data ważności i numer seryjny urządzenia. A ten z kolei musi być na samym urządzeniu. Jeżeli okaże się że termin legalizacji minął, nie możemy dostać mandatu. Jadnakże mundurowi pilnują terminów legalizacyjnych i używanie takich urządzeń bez legalizacji to są sporadyczne wypadki. Ale zdarzają się i dlatego zawsze przed podpisaniem mandatu warto to sprawdzić.
Zakwestionować można również pomiar prędkości wykonany miernikiem laserowym. Nowe mierniki laserowe mogą mierzyć prędkość z odległości 1 km. Potrzeba jest do tego pewna ręka. Jeżeli tylko policjantowu ona zadrży podczas pomiaru, to pomiar może być błędny. Podczas zatrzymania zawsze warto zwrócić uwagę na odległość, z której zrobiono zdjęcie. Jeżeli jest większa niż 600 metrów, a przed nami albo za nami albo nawet w przeciwnym kierunku jechał jakiś inny pojazd, to można zakwestionować taki pomiat i mieć przypuszczenie, że to nie nasza prędkość. Oprócz tego na laserowym mierniku nie ma samochodu, którego prędkość była mierzona. Przy takim pomiarze trzeba zaufać policjantowi, który mówi, że to nasza prędkosć ( :lol: ).
Fotoradary. Każdy fotoradar musi być w oryginalnej obudowie przewidzianej przez producenta. Jeżeli fotoradar był ukryty w jakimś koszu na śmieci czy budce dla ptaków, to zdjęcie z takiego fotoradaru jest nieważne. Jeżeli taki zamaskowany fotoradar zobaczymy, to warto zatrzymac się w bezpiecznym i dozwolonym miejscu i zrobić fotografię tego urządzenia. Będzie to dowód na nielegalne używanie fotoradaru a także podstawą do unieważnienia zdjęcia. Jak zostaniemy wezwani nie przyjmujmy mandatu. Sprawa może zostać skierowana do sądu, ale jeżeli mamy zdjęcie takiego zamaskowanego fotoradaru, to mamy szansę na wygranie sprawy. Warto również poprosić o całe zdjęcie, czyli o zdjęcie z całym kadrem - straż miejska lubi tak kadrować zdjęcia wysyłane do kierowcy, że na zdjęciu jest tylko jeden samochód, a może się okazać, że na oryginale są dwa samochody. A wówczas zdjęcie jest nieważne. Na zdjęciu z fotoradaru nie musi być widać twarzy kierowcy. Wezwanie w takim przypadku dostaje właściciel samochodu i musi on wskazać kierowcę. Jeżeli tego nie uczyni, to mandat dostaje właściciel. Ale już bez punktów karnych. Taki mandat to 500 zł. O wskazanie kierującego samochodem nie może prosić straż miejska, gdyż nie ma do tego uprawnień. Ale sprawa może trafić do sądu.
Wideorejestratory. Warto pamiętać o tym, że jeżeli nasza prędkośc została zmierzona przez to urządzenie, to nie jest to nasza prędkośc, tylko prędkość radiowozu - pomiar prędkosci jest wykonywany na podstawie licznika radiowozu. Takie urządzenie nie korzysta z radaru. Należy zwrócić więc uwagę, czy na odcinku, na którym została zmierzona nasza prędkość, prędkośc radiowozu jest taka sama jak nasza. Jeżeli radiowóz będzie nas doganiał i wówczas bedzie zrobiony pomiar prędkości, to taki pomiar jest nieważny.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000