Redakcja napisał(a):Jeżeli doszłoby do kolizji, która wynikała z nieprzepuszczenia auta zjeżdżającego z pasa zanikającego, wina leży po stronie kierowcy, który nie umożliwił zmiany pasa, czyli nie ustąpił pierwszeństwa.
Tutaj redakcja po raz kolejny wprowadza w błąd
![Exclamation :!:]()
- nie ma w żadnej ustawie zapisu, że wjeżdżając z pasa zanikającego mamy pierwszeństwo przed pojazdem jadącym na pasie, na który chcemy wjechać
![Exclamation :!:]()
To niebezpieczne wprowadzanie w błąd
![Exclamation :!:]()
Owszem, jest zapis, o jeździe na suwak, który nakłada na kierowcę jadącego po pasie, na który chcemy wjechać, żeby nas wpuścił, ale my nie mamy żadnego prawa tego obowiązku egzekwować. W przypadku kolizji wina będzie obustronna - jeden kierowca będzie winny tego, że nie wpuścił przed siebie pojazdu z zanikającego pasa, a drugi, że zmienił pas, nie ustępując pierwszeństwa pojazdowi znajdującemu się na tym pasie. Ponieważ pojazd zmieniający pas z zanikającego, absolutnie nie ma pierwszeństwa, przed pojazdem jadącym na pasie, na który chcemy zjechać. To jest taka sama sytuacja jak z autobusem, którego kierowca sygnalizuje chęć wyjechania z przystanku - my, widząc, że autobus kierunkowskazem sygnalizuje zamiar wyjazdu z zatoczki mamy obowiązek go wpuścić przed siebie, ale kierowca tego autobusu nie ma prawa tego naszego obowiązku egzekwować i wyjeżdżać z zatoczki wjeżdżając przed nas.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...