Autko:
Brava 1.6 16 V KAT B + G 1997
No więc tak, odkąd kupiłem autko to zrobiłem może z 8 - 10 tys km maksymalnie, jeździło spoko, pali w miarę, obroty szły na maksa bez problemu, nie dławiło, nie muliło nic. Oleju trochę bierze, lecz przy gazie to podobno nie tak źle.
Problem zaczął się dziś. A jeszcze wczoraj o 19 wracałem do domu, wszystko było super. Przez noc, nie wiedzieć dlaczego, padł mi akumulator. Odpaliłem na popych, jadę, dałem na luz a on zgasł. I tutaj się zaczynają jaja, gdy nie przygazuję podczas odpalania to nie ma obrotów. Gdy jadę np, 1 - 2 - 3 - 4 - 5 i mam te 3 tys np. i wcisnę sprzęgło to pół sekundy jak obroty mi spadają i gaśnie. Wcześniej tak nie było. Nie ma znaczenia czy benzyna czy lpg - jest to samo. I również bez znaczenia czy zimny czy ciepły.
Zawsze odpalałem na benzynie, 5 - 10 minut rozgrzewki, przygazówka, przełączał się na gaz i jechałem. Ciągnąłem maks 190, nie było problemów. Co tu jeszcze potrzebne Wam, no nie wiem.
Aha, no i trzeba Wam wiedzieć, że gdy już jadę to nie czuć zmian w pracy silnika, mocy ani nic. Jeśli gazuję lub jadę na biegu bez gazu to jest ok. Czytałem tu wszystko, co się dało na forum lecz proszę Was o pomoc i wszelkie rady, co mógłbym nawet sprawdzić. Obstawiam może jakiś czujnik do ECU chyba.. Na kompa będzie problem jechać, bo duuużo skrzyżowań do tego kurczę... Ale zobaczymy, z góry dziękuję za pomoc.
Instalacja zwykła BRC
[ Dodano: 11 Kwiecień 2011, 00:34 ]Do tej pory szukałem i czytałem. Pół godziny temu odpiąłem całkiem akumulator, to podobno resetuje kompa. Podpiąłem, odpaliłem - jest ok. Stoi na ok 1100 tys obrotów, nie gaśnie, wszystko cacy. Może mi się to teraz już śni, więc upewnię się rano.
Wygląda na to, że gdy padł mi w nocy aku, nie wiadomo z jakiej przyczyny. to spowodował jakiś błąd w komputerze gdy próbowałem go odpalać. Teraz, po resecie wróciło do normy. Człowiek się całe życie uczy, szkoda tylko tych nerwów dziś i czasu dzisiejszego. Dlatego od razu zostawiam wskazówkę do rozwiązania dla innych na przyszłość. Pozdrawiam