REKLAMA
Witam,
Po wizycie u wulkanizatora (zmiana opon i felg + wymiana oleju hamulcowego) po 20 minutach jazdy pojawił się kilku sekundowy głuchy dźwięk bardzo głośny - słychać go można było z odległości 500m. Po kilku sekundach przerwy ponownie i tak przez minutę aż musiałem sięzatrzymać. Po godzinie wsiadłem ponownie i podczas drogi powrotnej pojawił się jeszcze dwukrotnie. Od razu zajechałem do tego wulkanizatora, ale stwierdzili że wszystko dobrze zrobili. Przez 10 lat jazdy nie było tych dźwięków i po wizycie i zmianie opon/felg są, tak więc domyślam się że coś zostało spartaczone i to wina kół. 3 tygodnie jeździłem i czasem ten dźwięk jest. Nie podczas hamowania, ale jazdy, bez przyczyny. Często jak np staję na poboczy i wracam na drogę od razu po zatrzymaniu (skręcam w lewo wracając na drogę) to ten dźwięk się pojawia ale tylko sekundowy jest. Ten warsztat u którym wymieniałem twierdzi, że nei ich wina, a szef po obejrzeniu auta mówi, że to prawdopodonie tarcze hamulcowe, które widać że jest korozja. Natomiast w innym warsztacie zasięgałem opinii i twierdzą, że to na 100% nie tarcze hamulcowe i nie wiedzą co. Z szefami obydwu warsztatów udałem się na przejażdzki po 30 minut, ale jak na złość tych dźwięków nie było. Co to może być? Co powinienem zrobić? Boję się, że ten warsztat co mi wymieniał opony i chce teraz tarcze hamulcowe to naciąga po prostu na kasę bo tarcze przed wymianą opon i felg nie wydawały takich dźwięków. A w innym warsztacie mówią, że to nie tarcze... Proszę o podpowiedź co robić w tej sytuacji, co może być przyczyną. Auto działało idealnie do czasu tego wulkanizatora...
Napisałem temat tutaj bo nie znalazłem innego pasującego do niego działu.