Tigra w ogóle nie odpala, zero reakcji

01 Lis 2018, 13:05

Witam, w marcu zakupiłam Tigre 1.4 95 rok. Na początku wszystko chodziło ok, dodam że jest to tigra z gazem. W wakacje była u mechanika bo gaz przestał działać. Gdy jechałam po mieście to po zwolnieniu np. do ronda lub na skrzyżowanie samochód automatycznie gasł gdy na gazie spadały obroty. Ogólnie te obroty strasznie szalały, były bardzo wysokie, skakały nawet na benzynie, ale na benzynie mi nie gasł, jednak i tak było coś z tym samochodem nie tak. Odebrałam moją tigre i wszystko było ok przez miesiąc czasu, gaz działał, obroty były normalne wszystko ok aż nagle gaz znowu przestał działać i samochód gasł gdy tylko spadały obroty, jeździłam więc na samej benzynie przez 2 tygodnie ale teraz to już w ogóle nie odpala. Pewnego dnia idę do samochodu, przekręcam kluczyk i nic, zero reakcji. Przełącza się na akumulator, a gdy próbuję odpalić to nawet nie ma dzwięku, nie ma nic, jest tylko takie "pyk" i tyle. Zdenerwowałam się i przez 2,5 tygodnia samochód stał przed blokiem, ale z ciekawości wzięłam kluczyki i o dziwo odpalił normalnie, próbowałam kilka razy i odpalał bez problemu. Na początku trochę obroty wyższe, ale po jakimś czasie już były stabilne. Dzisiaj wzięłam kanister, zatankowałam trochę tą tigre i odpalam. Pierwszy raz odpaliła normalnie, drugi raz normalnie, odczekałam chwilę i za 3 razem już miała problemy, był dzwięk jakby próbwała ale nie dało rady a potem to już znowu to samo, przekręcam kluczyk i nic zero reakcji, przełącza się na akumulator a z odpalaniem już nie ma szans bo tylko jest takie ciche "pyk" i nawet nie próbuje odpalić i to wszystko w przeciągu 15 minut... Wydaje mi się że to nie może być rozrusznik bo chyba by w ogóle nie odpalił, chciałam jechać do mechanika, ale nie mam jak bo raz odpali a raz nie. Dzisiaj miałam zamiar się przejechać kawałek, ale dobrze że tego nie zrobiłam bo bym musiała gdzieś ten samochód zostawić bo już by mi się nie włączył za drugim razem gdybym chciała odjechać. Tak myślałam może elektryka? Czy ktos miał coś podobnego? Jakieś zwarcie sie może robi, albo wina kluczyka ja już sama nie wiem . Tyle ile nerwów sobie napsułam... Chcę sprzedać ten samochód chociaż za jakieś grosze niż na złom oddawać, ale żeby go sprzedać to on musi działać. I tak stoi ten samochód pod blokiem a ja kompletnie nie wiem co robić, wiem że najlepiej jechać do mechanika ale może ktoś z was miał podobny problem i może podejrzewać jakąś przyczynę.

Z góry dziękuję
naska
Obserwowany
 
Posty: 1

01 Lis 2018, 13:51

Opisywane problemy mogą być w kończącym się akumulatorem, na myśl przychodzi też stacyjka
To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika
Kao
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 16573
Zdjęcia: 107
Miejscowość: Francja
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4