Witam wszystkich,
obecnie jeżdżę od corollą E12 w dieslu z 2003 r. Samochód bezawaryjny, ale raczej dla emeryta i czas na zmiany.
Poszukuję auta w kwocie do 50k (można trochę przekroczyć), ale rozpatruję też tańsze. Szukam czegoś komfortowego, fajnie wyglądającego i pewnego. Nie ma to być auto nudne. Myślę o silnikach benzynowych bez gazu. Głównie będę jeździł po mieście na nieduże odległości, od czasu do czasu dłuższa trasa 400 km. Fajnie byłoby mieć ze 100 koni.
Nie spieszy mi się i prawdopodobnie będę sprowadzał auto z Niemiec (po prostu nie ufam polskim sprzedawcom).
Skupiam się na segmencie C, ale nie jest to wyznacznikiem. Odrzucam na ogół sedany, chyba że auto mi się mega podoba.
Powiem co mi się podoba (to da jakiś obraz):
1) Citroen C4 Cactus: w miare młode i ekstra wygląda, ale słabe silniki i wnętrze jakieś takie budżetowe, szkoda
2) Laguna III Coupe: starsze, ekstra wygląda, mocne silniki, komfortowe, ale jest ich mało
3) Myślałem na Dodge Caliber - ciekawostka, tanie, wnętrze trochę amerykańskie, ale jakoś mi się podoba, podobno niedrogie w utrzymaniu
4) Mitsubishi Lancer Sportback - tanie, ale niestety tego wnętrza nie przeżyję
![Razz :P]()
5) Toyota Auris (np. demonstarcyjna z salonu po lekkim zwiększeniu budżetu): samochód niby fajny i wybór wydaje się optymalny tylko... kolejna Toyota
![Razz :P]()
6) Opel Astra lub Focus: nowsze, ale bez szału
Doradzicie coś jeszcze? Może któryś z tych aut pozytywnie się wyróżnia? Co Wy byście wzięli? VW i Skody mnie nie pociągają, tak samo nowe Alfy. Myślałem o Lancii Delcie, ale z tyłu brzydka. Do tego jeszcze zastanawiam się nad wstrzymaniem się z zakupem i dołożeniem do
Volvlo v40.