Cennik usług

07 Kwi 2009, 22:14

Od kilku miesięcy prowadzę swój warsztat samochodowy i cały czas borykam się z problemem - ile kasować za daną usługę

W różnych regionach Polski i w zależności czy to serwis czy to warsztat samochodowy ceny usług mają bardzo dużą rozbieżność.
Interesuje mnie w jakim regionie (chodzi mi o warsztaty nie o serwisy) ile kosztuje robocizna i tak np.:
- rozrząd kompletny (marka, model, poj.)
- amorki przód, tył
- łożysko przód, tył
- uszczelka pod głowicą
- klocki hamulcowe
- okładziny
a może kierujecie się roboczogodziną??
adamires
Początkujący
 
Posty: 148
Miejscowość: World

07 Kwi 2009, 23:29

Robisz tak:

Sumujesz (niewiadoma x)
-Koszty utrzymania budynku(dzierżawa, prąd, woda, inne)
-ZUSy, podatki i inne
-Szacowane zarobki na czysto (3000zł brutto)

x/170=zł/godz.

Jeśli masz pracownika
Sumujesz (niewiadoma x)
-Koszty utrzymania budynku(dzierżawa, prąd, woda, inne)
-Szacowane zarobki (3000zł brutto)
-ZUSy, podatki i inne
-Pensja drugiego pracownika brutto

x/170*2=zł/godz.

I analogicznie jeśli masz 3,4 pracowników.
x/170*3=zł/godz.
x/170*4=zł/godz.
Maki
Początkujący
 
Posty: 243
Miejscowość: z daleka

08 Kwi 2009, 08:03

Tylko, że przy stawce godzinowej klient może więcej zapłacić za wymianę klocków hamulcowych (zapieczone cylinderki) niż za rozrząd czy wymianę sprzęgła.
adamires
Początkujący
 
Posty: 148
Miejscowość: World

08 Kwi 2009, 08:10

Jak długo czasu trzeba poświęcić nad daną częścią niż normalni(zapieczone śruby itd.) to własnym sumptem reguluje się cenę(aż takie trudne chyba nie jest). U mnie mechanik bierze za roboczo godzinę. Jak coś opornie idzie to płaci się tak jak wynika z czasu normalnej wymiany bez niespodzianek
+ 50% czasu który musiał więcej poświęcić na wymianę przez niespodzianki.
Maki
Początkujący
 
Posty: 243
Miejscowość: z daleka

08 Kwi 2009, 19:16

Rozrząd do 450zł, wym klocków 40zł, wym szczęk + wym cylinderków 100zł.
panciu
Nowicjusz
 
Posty: 9
Miejscowość: Szczecin

08 Kwi 2009, 19:20

Tak średnio licząc mechanik bierze 40-50zł za godzinę.
Maki
Początkujący
 
Posty: 243
Miejscowość: z daleka
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Na obcej drodze w okresie Wakacyjnym
    Okres wakacji to czas wielkich wyjazdów. Często przygotowania do nich trwają cały rok, a czasami decyzja o kierunku wyprawy podejmowana jest spontanicznie i w ostatniej chwili. Przed każdą podróżą musimy jednak ...

02 Gru 2010, 23:46

Maki napisał(a):Robisz tak:

Sumujesz (niewiadoma x)
-Koszty utrzymania budynku(dzierżawa, prąd, woda, inne)
-ZUSy, podatki i inne
-Szacowane zarobki na czysto (3000zł brutto)

x/170=zł/godz.

Jeśli masz pracownika
Sumujesz (niewiadoma x)
-Koszty utrzymania budynku(dzierżawa, prąd, woda, inne)
-Szacowane zarobki (3000zł brutto)
-ZUSy, podatki i inne
-Pensja drugiego pracownika brutto

x/170*2=zł/godz.

I analogicznie jeśli masz 3,4 pracowników.
x/170*3=zł/godz.
x/170*4=zł/godz.


Witam.
Mogę zapytać. z czego wynika to "170"? Godziny w miesiącu może?
Tak z ciekawości, bo też się z tym borykam.
Za odp. dziękuję.
Pozdrawiam
kger
Nowicjusz
 
Posty: 3
Miejscowość: Warzymice

04 Gru 2010, 21:08

Tak miesiącu około jest 170 roboczo godzin.

[ Dodano: 4 Grudzień 2010, 20:52 ]
I analogicznie jeśli masz 3,4 pracowników.
x/170*3=zł/godz.
x/170*4=zł/godz.


Tutaj źle napisałem. Bo z tego wychodzi im więcej zatrudniasz pracowników tym więcej kosztuje roboczo godzina.

Dla jasności napisze jeszcze raz.

Sumujesz (niewiadoma x)
-Koszty utrzymania budynku(dzierżawa, prąd, woda, inne)
-ZUSy, podatki i inne
-Szacowane zarobki na czysto (3000zł brutto)

x/170=zł/godz.

Zamieńmy to na przykładowe liczby:
-Budynek - 3000zł
-Twoje zarobki - 2500zł
-Podatki 1500zł
x=7000zł

7000/170=41,18zł za godzine

Jak masz pracownika to stawka godzinowa jest ta sama ponieważ w miesiącu nie będziesz sprzedawać 170godzin tylko 340godzin.

Dla przykładu:

Mechanik u mnie za wymianę sprzęgła w moim samochodzie bierze 250zł roboty na 6 godzin.

Czyli 250/6=41,67zł

Czyli z roboczo godziny wychodzi akurat jak z obliczeń.

W ciągu dnia sprzedajesz 8godz. za 41zł czyli 328zł na dzień.
Jak masz 1 pracownika to 328zł zarobisz ty i 328 pracownik=656zł

A koszt dzienny pracownika Który zarabia 2000zł brutto to 94zł. Czyli na pracowniku zarabiasz 328-94=234zł.

Oczywiście są to suche obliczenia. Musisz liczyć się z tym że nie wszystkie roboczo godziny sprzedasz.

Te obliczenia możesz stosować na start. Po kilku miesiącach będziesz wiedział ile w miesiącu sprzedajesz godzin. Np. wiesz że pracujesz w miesiącu 170h ale sprzedajesz 130h. Dlatego wszystkie obliczenia zamiast 170h wstawiasz 130h
Maki
Początkujący
 
Posty: 243
Miejscowość: z daleka

25 Gru 2010, 12:18

Z postów kolegi Maki wnioskuję, że jeszcze jest młodym i raczej zdolnym uczniem. Ale dopiero się uczy i swoje teorie opiera tylko na obliczeniach. I jest raczej niedoświadczony. A wnioskuję to z jego postów w różnych tematach. Robisz więc błąd, pisząc odpowiedzi opierające się tylko na teorii i w ciemno wierzysz temu, co piszą książki. A teoria mało kiedy idzie w parze z praktyką. I to musisz sobie zapamiętać. A to nie wszystko...
Aby utrzymać swój początkujący warsztat, to trzeba zacząć nie od części teoretycznej, ale praktycznej. Na sam początek trzeba zrobić analizę praktyczną rynku, czyli trzeba rozeznać ile warsztatów jest w okolicy, jaką mają opinię, ile mają pracowników i najwazniejze - jakie mają stawki. A stawki są różne i różne są sposoby obliczania zarobku. Jeden warsztat, który może sobie już na to pozwolić, bo jest w sieci długo, ma klientów, ma renomę, ma więcej pracowników, ma więcej kontaktów z hurtowniami części, ma lepsze położenie, może sobie pozwolić liczyć stawki za robotę w roboczogodzinach. Ale mały, początkujący warsztat, którego klienci jeszcze nie znają, który nie ma tak dobrych znajomości a co za tym idzie upustów w hurtowniach nie może od razu liczyć robocizny w roboczogodzinach. Na początku trzeba przyjąć konkretne stawki za konkretną robotę. I nie mogą one być większe lub równe niż w innych, okolicznych warsztatach. Bo jeżeli ja mam za wymianę kolcków hamulcowych w np. Nubirze zapłacić 50 zł w warsztacie, który znam od lat i wiem, że jest dobry, to wiadomo, że pojadę do tego warsztatu, a nie do jakiegoś nowego, mimo, że tam jest ta sama cena. Tego nowego warsztatu nie znam, nie wiem jacy mechanicy tam pracują i czego się po nich spodziewać. Ale jeżeli na tym nowym warsztacie za wymianę tych klocków zapłacę np. 45 zł, to już mogę się zastanowić nad tym, czy nie pojechać i nie sprawdzić jak oni tam wykonują swoją robotę. Nic nie stracę, a nawet mogę zyskać. A jak mi spieprzą robotę, to dużo nie stracę. Tak samo ma się sprawa części - wielu klientów woli kupować cześci na warsztatach, bo są one zazwyczaj tańsze niż w sklepie i odchodzi kwestia jeżdżenia i szzukania tych części po sklepach. Oddaję samochód na warsztat i nic więcej mnie nie interesuje. A dlaczego części są tańsze? Bo warsztat kupuje je w hurtowni po cenach hurtowych i im dłużej współpracuje z daną hurtownią, tym większe ma rabaty.
Wracjąc do roboczogodzin. Jeżeli za wymianę tych klocków warsztat liczy w roboczogodzinach, to np. jeżeli śruba jest zapieczona, to trzeba oczywiście więcej czasu na jej odkręcenie niż jak ta śruba idzie bez problemów. I licząc w roboczogodzinach stawka idzie do góry, bo jest dłuższy czas roboty. No i klient nie wie, ile w końcu zapłaci za tą robotę bo też nie wie ile czasu mechanik będzie potrzebował na odkręcenie tej śruby. A jak ja wiem, że zapłacę konkretnie 45 zł i nie interesuje mnie, czy mechanik będzie to robił 20 minut czy godzinę, to wiadomo który warsztat wybiorę.
Ważne jest też wyposażenie warsztatu, bo klient to przecież widzi. Pozostając przy wymianie tych klocków - wiadomo, że aby to zrobić, trzeba zdemontować i później zamontować koło. Jeżeli robi się to zwykłym kluczem, to ja takiemu warsztatowi podziękuję. Ale jak ja widzę, że mechanik ma do tej roboty klucz dynamometryczny i do tego pneumatyczny bądz elektryczny, to całkiem inna sprawa.
Tak samo na wyposażenie warsztatu patrzą potencjalni pracownicy - on widzi jakie warsztat ma wyposażenie i już wie, jak będzie wyglądała jego robota i może sobie szybko przeliczyć czy zaproponowana stawka przez pracodawcę będzie mu się opłacała w stosunku do jakości pracy. Jak taki pracownik widzi, że warsztat ma np. klucze czy śrubokręty elektryczne zamiast zwykłych ręcznych, to już wie, że mniej się napracuje i szybciej wykona swoją robotę, a co za tym idzie zrobi tej roboty więcej w ciągu dnia. Ważne to jest też dla samego pracodwacy, bo może zaproponowac pracownikowi większą stawkę, bo pracownik wykona daną robotę z takimi narzędziami szybciej, a co za tym idzie naprawi więcej samochodów. No i jak pracownik jest zadowolony z roboty i stawki, to będzie u tego pracodawcy pracował cały czas. Bo w przeciwnym razie, pójdzie gdzie indziej, a dla klienta też ma to znaczenie, bo jak ja widzę, że na danym warsztacie co chwilę jest inny pracownik, to mogę przypuszczać, że albo coś nie tak jest z tymi pracownikami, albo coś nie tak jest z pracodawcą i samym warsztatem. I wolę pojechac do innego warsztatu, w którym mam "swojego" mechanika, bo ten już mi kilka razy naprawiał auto i wiem, że jest dobry.
Całkiem inną sprawą jest też fakt, że wiele warsztatów ma samochody zastępcze. I z tym też trzeba się liczyć. Bo jeżeli ja za daną robotę mam zapłacić 500 zł i dostaję do dyspozycji samochód zastępczy, czyli nie musze się martwić jak wrócę z warsztatu do domu i jak dotrzeć po odbioór samochodu, to wolę zapłacić te 500 zł na tym warsztacie niż np. 450 na innym. Zastanawiałbym się nawet jeżeli na tym byłoby 500 zł, a na innym 400 zł. A samochód zastępczy jest tu dość ważnym atrybutem, bo przyciąga coraz więcej klientów. No ale sprawa jest taka, że jak warsztat jest początkujący, to nie stać go na samochody zastępcze. I wówczas warto pomyśleć o transporcie klienta z i do warsztatu własnym samochodem. Czyli jak klient przywozi samochód, to do domu jest odwożony samochodem firmowym i jak samochód jest naprawiony, to właściciel umawia się z nim w danym miejscu i kierowca po niego jedzie.
No niestety - początki są zawsze trudne, a tym bardziej, że warsztatów jest całe mnóstwo. Ale jest też mnóstwo "warsztatów" z "mechanikami". I takich klienci będą omijać. Na samym początku nie ma co liczyć na kokosy. Na samym początku trzeba liczyć się z klientem. I to naprawdę liczyć się z nim.
Ważne też jest zaplecze, czyli sposób, jak klient jest traktowany i jak jest przymowany. Pozostańmy przy wymianie tych klocków hamulcowych. Cena 45 zł, czas roboty 20 minut. I teraz co z klientem? Ma do wyboru - albo stać przy mechaniku i patrzeć mu na ręce ( a tego nie wolno robić na warsztacie, chyba, że przez szybę z bezpiecznej odległości ), albo może sobie gdzieś iść ( jak jest lato, ciepło to ok, ale jak pada descz, albo jest zimno, śnieg itd, to co? Ano wystarczy postawić w jakiś stoliczek, krzesełko i zaproponować klientowi kawę. I co wówczas taki klient pomyśli? A jak znajomy będzie się go pytać gdzie tanio i dobrze wymieni klocki hamulcowe, to klient kogo mu poleci?
Tak więc na samym początku nie ma co sie opierać na teorii biznesu, tylko trzeba na to patrzeć ze strony praktycznej.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

25 Gru 2010, 12:34

Z tym samochodem zastępczym to chyba mówisz o warsztatach ASO to samo z odwożeniem i przywożeniem klienta z domu. Pierwsze słyszę o takim czymś. U mnie w mieście jest 5 warsztatów i żaden nie ma samochodu zastępczego ani nie odwozi i nie przywozi klientów z i do domu, ich broszka jak dotrą do domu. A są na rynku 10 lub więcej lat. Dwa z nich są na pewno od początku lat 90. To samo z hurtowniami. W 3 warsztatach na pewno kupują tylko i wyłącznie w sklepach. A w pozostałych 2 to nie wiem lecz nie sądzę by kupowali w hurtowni bo najbliższa jest 50km od nas.

A co do całego tematu to ja napisałem teorie jak sam zauważyłeś i nie można brać jej dosłownie. Bo teoria od praktyki dużo się różni.
Maki
Początkujący
 
Posty: 243
Miejscowość: z daleka

25 Gru 2010, 13:54

Bo teoria od praktyki dużo się różni.


I tu napisałeś bardzo mądre słowa.

U mnie w mieście jest 5 warsztatów i żaden nie ma samochodu zastępczego


Sam więc widzisz, jak te warsztatu traktują swoich klientów. I jakbyś teraz ty otworzył warsztat z nawet takimi samymi cenami, ale miał samochód zastępczy albo byś miał opcję, że przywozisz i odwozisz klienta, to byłoby to na twój plus? Oczywiście limit km jakiś musi być. Powyżej limitu można dogadac się z klientem.

Z tym samochodem zastępczym to chyba mówisz o warsztatach ASO


Nie wiem gdzie mieszkasz, więc nie wypowiadam się. Może zależy to od regionu. W mojej okolicy sa takie warsztaty. Ale w większości działą to tak, że samochód zastępczy jest dawany jak naprawa musi potrwać troszkę dłużej ( np. naprawa po stłuczce ) a przy krótszych naprawach jest przywóz i odwóz. Oczywiście przy większej ilości samochodów do naprawy, trzeba zatrudnić mechanika-kierowcę, albo samemu zatrudnić się jako kierowca na początku, by rozwinąć interes.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

25 Gru 2010, 16:08

No wiesz nie opłacalne by było trzymać samochód zastępczy. Bo na jednym by pewnie by się nie skończyło. To samo odwożenie klientów do domu. By musiał być zatrudniony kolejny pracownik i być służbowy samochód co powodowało by kolejne koszta które powodowały nie opłacalność.

Ogólnie u mnie w regionie jak bym dawał samochód zastępczy lub odwodził klientów do domu to by było trochę "dziwne"
Maki
Początkujący
 
Posty: 243
Miejscowość: z daleka

26 Gru 2010, 00:04

Ale może zyskałbyś więcej klientów? Kupić jakieś oszczędne autko na ON albo LPG i kręcić interes. Jako kierowcę zatrudnić np. ucznia na praktykach. W wolnym czasie niech naprawia samochody, a jak trzeba to wozi klientów.
Niestety żeby coś zyskać, najpierw w interes trzeba dołożyć. No i jest ryzyko, że się nie uda. Ale spróbować trzeba.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000