Remont tego auta nie ma żadnego argumentu, zwyczajne wyrzucanie kasy w błoto. Ale decyzja należy do Ciebie oczywiście.
REKLAMA
Witam,
zdecydowałem się założyć tu temat, ponieważ mam duży dylemat. Myślę czy robić obecny samochód czy kupić inny.
Posiadam Civic VI Fastback, czyli angielkę.
Bardzo poleciała blacharka, do tego stopnia, że samochód nie przeszedł przeglądu, a w progach z tyłu można robić dziury palcem, wszystko się kruszy. Poza reperaturkami progów trzeba zrobić reperaturki nadkoli. Koroduje też lekko podłoga pod fotelem kierowcy, widziałem na podnośniku. Jednak ogólnie tragedii z podłogą nie ma. Poza tym na pewno do zrobienia poszycie lewego tylnego nadkola, przy dużym deszczu czasem mam wodę na dnie bagażnika, pod kołem zapasowym. Czasem też lekko kapie pod podsufitkę przy przedniej szybie.
Ogólnie samochód mocno zgnity i zrobienie wszystkiego porządnie pewnie z 5000 będzie kosztować.
I teraz dlaczego się jeszcze zastanawiam zamiast wywalić go na złom:
1. silnik 1.5 Vtec - daje radość z jazdy
2. prowadzenie - jeździłem wieloma dużo nowszymi samochodami, mój mi najbardziej pasuje
3. wsadzone pieniądze w mechanikę
4. sentyment - to mocny argument
Jeśli miałbym kupić inny samochód to dobrze zabezpieczony przed korozją. Drugie kryterium to osiągi, w obecnym samochodzie 10,4 do setki i nie chciałbym kupić czegoś odczuwalnie wolniejszego.
Audi 80 nie biorę pod uwagę z racji archaiczności i słabych silników.
Myślałem o Audi A4 B5, czy waszym zdaniem z budżetem 8 tysięcy da się kupić sensowny egzemplarz?
Wydaje mi się, że niezłe blachy mają też Astry G. Tu pod uwagę biorę Bertone, zwykłe mają w większości zbyt słabe silniki. To samo pytanie, kupilibyście taki samochód do 8 tysięcy?
Inne propozycje samochodów bardzo mile widziane.
Czy może reanimować Hondę? Czy nawet porządna naprawa i zabezpieczenie antykorozyjne sprawia, że mogę się spodziewać braku kłopotów z rdzą przez 4-5 lat? Samochód parkuję pod chmurką.
Z góry dzięki za wszelkie merytoryczne wypowiedzi.
