Cześć,
406 Coupe to fajne auto, ale jest parę ale. Teoretycznie 2.0 są dość bezawaryjne, części tanie, ale lepiej brać te 136 KM, bo do tych starszych 132 KM może powoli brakować części albo będą ciężej dostępne. Druga sprawa, coupe jak to coupe, trafiało często w ręce osób, które powinny co najwyżej jeździć rowerem. Więc znalezienie zadbanego egzemplarza bez większych przygód nie będzie proste i nie ma co się napalać na pierwszy odpicowany egzemplarz. Kolejna sprawa, ostatnio miałem chwilę czasu i podjechałem obejrzeć jedno 406 Coupe z mazowieckiego - owszem, sylwetka piękna, linia boczna i przetłoczenia miodzio, ale... widać, że to projekt z początku lat 90'tych (jeśli zainteresujesz się historią tego auta, to dowiesz się, że Pinifarina zaprojektował je dla Ferrari jako "tanie Ferrari", ale włosi odrzucili projekt). Nie oszukujmy się, nikomu już takim autem nie zaimponujesz, walory użytkowe są przeciętne, chociaż auto jest komfortowe a bagażnik nawet spory. Swoje też spali, akurat te silniki Peugeota były dość paliwożerne. Unikałbym silników 2.2. Co prawda są mało awaryjne i zawsze nieco więcej mocy, ale z częściami i kosztami napraw nie jest już tak różowo.
Alfę bym sobie odpuścił. 1.9 JTD uchodzi za mało awaryjnego i wytrzymałego diesla, ale w tym aucie nie chodzi bynajmniej o same silniki. Ale o całokształt. Aczkolwiek jeśli pójdziesz na forum Alfy Romeo to zapewne się dowiesz, że na dobrą sprawę Alfy w ogóle się nie psują, a jeśli psują, to co z tego, w końcu to Alfa Romeo
Grande Punto nie w tej cenie. Nie ma szans. Chyba, że po gradobiciu czy puknięty. Sam oglądałem się za GP mając nawet nieco więcej kasy niż ty, ale raczej sobie na dobre odpuszczę. Poza tym auto na tyle fajne, że może warto do niego dozbierać? "Małe Maserati", części tanie, awaryjność niska, komfort, jak na miejskie auto, bardzo zadowalający. Mój znajomy z Holandii miał 1.4 16v, nalatał ponad 250 tys. km, potem sprzedał znajomym i oni dalej nim jeżdżą. Teraz ma 1.4 z turbo. Też bardzo chwali. No ale kto mu zabroni, skoro jednocześnie w garażu Audi S4 w kabriolecie
![Szczęśliwy :D]()
Jak chcesz tanio, rozsądnie i z nieco większym polotem i finezją - może Opel Astra Bertone? Części te same co w zwykłych Astrach, silniki i konstrukcja dobrze znane mechanikom, większość rzeczy samemu można zrobić, a sylwetka auta też ładna.
Opcjonalnie idź w klasyki. E34 525i, W124 w coupe, może poszukaj starej Hondy Prelude (tej z wyświetlaczem). Plus jest taki, że o ile będziesz dbał i nie dasz im przerdzewieć, to za jakiś czas odsprzedasz je drożej, niż kupiłeś. Już teraz zadbane E34 na wypasie chodzą po 40 tys. zł. I znajdują nabywców...