REKLAMA
Witam wszystkich serdecznie na forum. Jestem dość zielony w temacie obsługi samochodu jako że kierowcą jestem od niedawna i proszę o poradę.
Niedawno moja fiesta po ok. kilometrze jazdy zatrzymała się w szczerym polu i za nic w świecie nie chciała ruszyć. Przekręciłem kluczyk, nastąpiło odpalenie, silnik tak dość ciężko zawarczał przez ok. sekundę i stawał. Próbowałem kilka razy, za każdym razem z tym samym efektem.
Kierowany złym przeczuciem, otworzyłem maskę i zajrzałem na bagnet, a tam niemal zupełna sahara (podkreślam, że zrobiłem to ok. 2-3 minuty po jeździe). Dolałem ok. litr oleju (miałem akurat w bagażniku), odczekałem 10 minut - wskazania na bagnecie były już OK. Ruszyłem samochodem, zrobiłem od tego czasu ok. 200 km i póki co jeździ aż miło.
Czy silnik jest zatarty/podtarty/uszkodzony? Co mam z nim teraz zrobić? Prawdopodobnie gdzieś ucieka olej. Czy koszty naprawy byłyby duże?