REKLAMA

Forum samochodów hybrydowych, elektrycznych i konwencjonalnych
Możecie wierzyć albo nie, ale w „moim” przedszkolu są aż trzy osoby które dowożą dzieci Saabami 9-5 kombi. Wszystkie kupiły je w podobnym czasie. Ależ jest piękne, poranno-popołudniowe kółko „Save Saab”, czyli „zreanimuj truchło”. W czasie gdy dzieci demolują szatnię i rzucają w siebie kapciami, tatusiowie wymieniają opinie na temat tego, czy czerwona kaseta pasuje za czarną, jaka instalacja LPG jest najlepsza i dlaczego wpieprza im tyle oleju. A dokładnie robi to dwóch z nich, którzy mają wersje 2.0 turbo, oczywiście z gazikiem, w tym jeden dodatkowo z automatem. Ten trzeci, właściciel 2.2 TiD do niedawna polewał z nich, mówiąc „a ja to mam Saaba-Opla, i dobrze zrobiłem, bo Wam się ciągle psuje”, ale ostatnio przyszedł niewesoły, okazało się bowiem że jak wracał z majówki Adwójką na dojeździe do Warszawy to coś mu huknęło w silniku i wylało mu cały płyn chłodzący, i przyjechał jego ojciec Vectrą B, a potem wszyscy dostali mandat za holowanie na autostradzie. Głowica pękła i napęczniałe węże pospadały powodując szwedzki potop. Dowiedziałem się tego wszystkiego odpalając z kabli od Starleta jednego z benzynowych Saabów.