Jakie autko używane do 50 tys ?

01 Wrz 2010, 20:02

No siedziałem wczoraj w c5, nowym, chciałem zobaczyć ile miejsca itd, na nogi na tylnej kanapie ok, ale na głowę mało. Mondeo jest spore i mi się podoba. No nad Lancerem nie myślałem, no ale samochód mi się podoba na pierwszy rzut oka ;p. To, że japończyk mi nie przeszkadza, jeżeli chodzi o alfe to popatrzę trochę. Saaby do gustu mi przypadły ale jeżeli chodzi o serwisy itd. to słyszałem, że trochę kasy kosztuje taki przegląd, stosunkowo drożej niż w innych autach. No BMW często gęsto skasowane były i potem "odpukane".

Jeżeli chodzi ogólnie o przebiegi to mam zaufany warsztat, na który przed kupnem auta na pewno pojadę i sprawdzą dokładnie jaki przebieg, co do wymiany itd.

O Sonacie też myślałem, mi się podoba ;p ale samochodu w rodzinie sam nie wybieram ;p Wpadł mi w oko też Opel Vectra, tyle, że tylko w liftbacku, kombi i sedan raczej odpadaja.
xmc1234
Nowicjusz
 
Posty: 3
Miejscowość: Warszawa

02 Wrz 2010, 18:13

ja bym zdecydowanie wybral saaba 9-3
np. [link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]
spartan
Nowicjusz
 
Posty: 13
Miejscowość: malbork

02 Wrz 2010, 18:25

Ciekawe jak mocno był rozbity.
Wierzysz, że ktoś Ci sprzeda 2 letni samochód za 1/3 jego ceny początkowej?
IMHO nie wart zainteresowania.
Jasiek90
Stały forumowicz
 
Posty: 2899
Miejscowość: Zawichost
Prawo jazdy: 01 01 2001
Przebieg/rok: >50tys. km
Auto: Chrysler PT Cruiser/Seat Arosa
Silnik: 2.4-152 KM/ 1.7 SDI
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

04 Wrz 2010, 08:18

spartan napisał(a):ja bym zdecydowanie wybral saaba 9-3
np. [link do ogłoszenia na Otomoto wygasł]


A ja bym w ciemno brał Lancera - bo ma niebanalny wygląd, bo silnik nie do zaje...chania, bo ma dużo miejsca w środku - miałem, jeździłem i byłem zadowolony. Wszystko zależy, co się komu podoba. Gdyby nie poważna stłuczka, to dalej bym jeździł :cool: Różnica jest taka, że Lancera za 50tyś PLN można mieć nowego z salonu, więc wiesz co masz, sam docierasz silnik, auto na gwarancji. A czy się opłaca kupić używanego Saaba/BMW/Forda/itp. to już kwestia tego, czy dostaniesz egzemplarz bity, czy nie. Ale wątpię, żeby ktoś sprzedawał 2-letnie auto za 1/2 wartości, jeżeli nie był tłuczony (no bo po co, skoro jeździ i jest fajne, co?).

Tak z ciekawości - mój Lancer kosztował 64tyś PLN (sedan, wersja Invite z silnikiem 1,8). Po stłuczce, którą rzeczoznawca określił jako szkodę całkowitą (wartość naprawy przekraczała 75% wartości nowego auta), samochód sprzedałem jako ZŁOM. A po 2-ch miesiącach dzwonił do mnie szczęśliwy nabywca tegoż auta, które zostało NAPRAWIONE w warsztacie (w innym województwie), od niego dowiedziałem się, że kupił Lancera za 44tyś PLN :!: Czyli był cały happy, że ma CZTEROMIESIĘCZNE auto 20tyś PLN taniej, niż w salonie (pomijam spadek wartości auta, który wyniósł 5tyś PLN)! Tylko pytanie - skoro warsztatowi opłacało się sprzedać to auto za 44tyś zł (wrak kupili za 28tyś zł.) - to czy oprócz blach i ustawienia/naciągnięcia karoserii ktoś tam coś robił??? Przecież oni nawet nie wstawili poduszek/kurtyn, które wybuchły przy stłuczce :shock: :!: Bo sama kurtyna powietrzna boczna kosztuje ok 10tyś zł. (wiem, bo pytałem w ASO).
Więc teraz pytam - czy nadal wolicie kupować używane auta, czy może lepiej nowe, ale niższej klasy? Bo ja się wyleczyłem z aut używanych... No chyba, że kupujemy od kogoś zanjomego i wiemy NA PEWNO, że auto nie było tłuczone...

Pozdrawiam!
smarekxy
Początkujący
 
Posty: 219
Miejscowość: podkarpacie
Prawo jazdy: 29 09 2000
Auto: Chevrolet Cruze 2.0 VCDI 175KM

04 Wrz 2010, 10:13

Dokładnie.
Ludzie-teoretycy piszą, że nie opłaca się kupować nowych samochodów a dwu-trzyletnie tyle, że jak się zacznie takiego szukać to po przejrzeniu morza samochodów powypadkowych lub ex-flotowych z przebiegami ~150tys. trafia w końcu do salonu. A jeśli uda mu się znaleźć godne polecenia to na pewno nie kosztuje ~50% początkowej wartości tylko ~70% i tu już pojawia się pytanie czy nie lepiej kupić nowy samochód w ubiższej wersji za nieco większe pieniądze.
Sprawdziłem, ten Saab w salonie kosztuje od 139tys. zł a pewnie ten z ogłoszenia ma jeszcze parę dodatków w każdym razie 150tys. zł a po dwóch latach 56? ten samochód naprawdę musiał wiele przeżyć i siłą zreanimowany.
Jasiek90
Stały forumowicz
 
Posty: 2899
Miejscowość: Zawichost
Prawo jazdy: 01 01 2001
Przebieg/rok: >50tys. km
Auto: Chrysler PT Cruiser/Seat Arosa
Silnik: 2.4-152 KM/ 1.7 SDI
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

04 Wrz 2010, 11:20

No niestety, auto traci na wartości najwięcej w pierwszych latach. Ale tez nie każdy sprzedaje auto po roku z powodu wypadku. Ja wiem że jak ktoś kupuje samochód z salonu to z reguły nie po to żeby go sprzedać za rok. Ale są różne sytuacje kiedy ludzie sprzedają roczny czy dwuletni samochód, nie koniecznie po wysokiej cenie; trudna sytuacja finansowa, rozwody, śmierć właściciela, tym samym podziały majątku, upadek firmy, czy wreszcie znudzenie danym autem ;) I wcale nie są to odosobnione przypadki ;)
"Nie wiem co się tak uparłeś na to V6 skoro byle Opel, czy Ford to ma..."
Kierunkowskaz
Zaawansowany
 
Posty: 987
Miejscowość: Warszawa (WI)
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Master Truck 2009 / relacja
    Już po raz piąty w Opolu odbył się Międzynarodowy Zlot Ciężarowych Pojazdów Tuningowych Master Truck. Zlot Master Truck, czyli święto podrasowanych ciężarówek, to impreza znana w całej Europie. Rokrocznie pojawiają ...
    Co musisz wiedzieć o wymianie oleju?
    Regularna wymiana oleju silnikowego jest niezbędna, by samochód działał sprawnie i nie doszło do awarii silnika. Kierowcom zdarza się zapomnieć o wymianie oleju albo odkładać ją na później – często skutkuje ...

04 Wrz 2010, 11:49

Masz racje, ale chyba przyznasz, że strata 100tys. zł przez dwa lata i przebieg jedynie 60tys. jest podejrzanie duża?
Gdyby ten Saab kosztował ~90tys. to bym się nie czepiał.
Po prostu jak ktoś myśli, że za 1/2 ceny dostanie 3 letnią prawie nówkę to się grubo myli.
W rzeczywistości samochód 50% swojej wartości początkowej osiąga dopiero w wieku 5 lat(mówię o zadbanych samochodach).
Jasiek90
Stały forumowicz
 
Posty: 2899
Miejscowość: Zawichost
Prawo jazdy: 01 01 2001
Przebieg/rok: >50tys. km
Auto: Chrysler PT Cruiser/Seat Arosa
Silnik: 2.4-152 KM/ 1.7 SDI
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Hatchback
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

04 Wrz 2010, 13:11

Powiem Ci że da się kupić dużo taniej prawie nowe auto. A podjąłem ten temat bo BMW kupiliśmy półroczne za cenę dużo, dużo odbiegającą w dół od salonowej. Da się, ale trzeba mieć szczęście żeby trafić na odpowiednią ofertę.
"Nie wiem co się tak uparłeś na to V6 skoro byle Opel, czy Ford to ma..."
Kierunkowskaz
Zaawansowany
 
Posty: 987
Miejscowość: Warszawa (WI)

04 Wrz 2010, 15:34

Kierunkowskaz napisał(a):Powiem Ci że da się kupić dużo taniej prawie nowe auto. A podjąłem ten temat bo BMW kupiliśmy półroczne za cenę dużo, dużo odbiegającą w dół od salonowej. Da się, ale trzeba mieć szczęście żeby trafić na odpowiednią ofertę.


No dobrze, rzeczywiście się da kupić auto dość młode za niewielką cenę... Tylko powiedz, ile się trafi aut powypadkowych w stosunku do niebitych w tej samej cenie i roczniku??? Bo wg mnie trzeba miećnaprawdę DUŻO szczęścia, żeby trafić tanio bezwypadkowe auto... A ktoś, kto nie ma znajomości np. w komisie, albo u mechanika, może zapomnieć o szczęściu, bo właściwie 99% aut w komisach/na giełdzie - to powypadkowe samochody... Albo się mylę. Ale wg tego, co mi powiedział mój mechanik, to chyba niebardzo...
smarekxy
Początkujący
 
Posty: 219
Miejscowość: podkarpacie
Prawo jazdy: 29 09 2000
Auto: Chevrolet Cruze 2.0 VCDI 175KM

04 Wrz 2010, 20:26

Alfa Romeo 159 :wink:
BMW E60 530dA
Daro20VT
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 1470
Miejscowość: Warszawa
Przebieg/rok: >50tys. km
Auto: BMW E60 530dA
Silnik: 3.0d
Paliwo: Diesel
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2005