No dla mnie najbardziej dziwny moment historii to
"Policja powolutku jechała zatrzymała się i zaświeciła w oczy, latarką bodajże.
Kolega się odwrócił i znów się oddalił po czym Policja szybko odjechała."W prawdziwym świecie pan funkcjonariusz wysiada i robi wylegitymowanie/przepytkę: co, po co, dlaczego, kiedy i jak/każde dmuchnąć, a dopiero, gdy skończą się wszelkie opcje odjeżdżają
![Wink ;)]()