16 Kwi 2011, 02:15
Pokrótce opiszę problem:
------------------------------------------------------
Pojazd: KIA Carnival 2,9 TDI
Przyczyna naprawy: Wydmuchana uszczelka pod głowicą.
Efekt naprawy: Urwane koło pasowe wału
------------------------------------------------------
Problem polega na tym iż po naprawie uszczelki pod głowicą (rozpięty rozrząd, zdjęta głowica, głowica splanowana, wyjęte wtryski - generalnie silnik na 1 części), warsztacik w Mirosławicach/Łódzkie (którego NIKOMU NIE POLECAM) tak poskładał do kupy samochodzik iż nie dokręcił śruby od koła pasowego wału. Cała impreza za TRZYTYGODNIOWĄ naprawę uszczelki pod głowicą kosztowała mnie 900 PLN i trzy tygodnie jazdy tramwajem. Po rzekomej naprawie uszczelki pod głowicą i złożeniu auta do takiego stanu jakby "używalności", Żona jadąc ostatnio z dziećmi zgubiła ówże koło pasowe z racji iż się odkręciło od wału. Co za tym idzie idzie w tego typu samochodzie traci się od ręki wspomaganie kierownicy, wspomaganie układu hamowania, pompę wody, ładowanie , generalnie wszystko. Tylko i wyłącznie jej determinacja zapobiegła tragedii na drodze. Wstawiłem auto do naprawy do innego polecanego mi warsztatu który jak widzę ma pojęcie o tym co robi, jak robi , i za ile robi.
PYTANIE: jak odzyskać pieniądze za naprawę auta w ty "zasranym" warsztaciku w Mirosławicach, gdyż jest to EWIDENTNIE ich wina przy składaniu pojazdu po naprawi uszczelki pod głowicą.