Nieużywany akumulator

27 Lis 2014, 13:45

Znalazłem ostatnio ,a właściwie dostałem w spadku ok 5 letni akumulator Varta 61 Ah.
Stał sobie ze 3 lata na regale. Chciałbym się dowiedzieć z praktyki ,czy da radę go "podnieść" i trzymać go "na rezerwę" czy raczej nic z tego nie będzie...
Oczywiście elektrolitu jest max stan Podłączyłem miernik ,to był całkowicie rozładowany (0,4). Zacząłem go ładować ok 10 godzin na małym prądzie i po tych 10 godz. (musiałem przerwać ładowanie) doszedł do 9,5. Jutro po 2 dniach sprawdzę czy coś trzyma.Stoi w cieple.
Jak sądzicie? Są szanse na jego eksploatację czy dać sobie spokój???

28 Lis 2014, 15:49

Witaj, niestety z tym akumulatorem już nic nie zrobisz.

Na płyty w akumulatorach nanoszona jest pasta, która ma swoją "datę ważności". Jeśli masz możliwość rozkręć kurki i zajrzyj czy elektrolit jest przejrzysty, bądź mętny. Jak mętny to wyzłomuj go.

Według mnie, już go nie odratujesz. Ja dwuletniego Boscha odratować nie mogę. Walczę z nim 3 dni, a wciąż zero.

Właśnie, nie wolno magazynować rozłądowanych akumulatorów. W moim sklepie co 2-3 tygodnie każdy akumulator jest ładowany tak po 1-2h, ponieważ trzeba im zagwarantować przepływ prądu.

29 Lis 2014, 11:26

Wczoraj włączyłem go na kolejne 10 h i doszedł prawie do 11. Teraz zobaczę za kolejne 2 dni ile spadł. Spokojnie...Traktuję to wszystko jako eksperyment ,bo w obu autach jakie mam to akumulatory sa na chwilę obecną pełnosprawne.

29 Lis 2014, 11:34

Sprawdzałeś stan elektorlitu? Jeśli to eksperyment, to spróbuj dolać wody i ładować dalej

29 Lis 2014, 12:35

Jest pełno. W sumie nic się nie odkręca (bezobsługowy...

) ale przez ścianę wyraźnie widać ,że jest prawie max.

30 Lis 2014, 00:40

Nie wróżę temu wielkiego sukcesu, zwłaszcza na zimę. Widziałem już przypadki zachodnich, markowych zdawałoby się, akumulatorów, które po sprowadzaniu i dużo krótszym magazynowaniu nie nadawały się do niczego i robiły przykre niespodzianki, bo ktoś właśnie nie dbał o to doładowywanie, o którym wspomniał kolega. To już polskie pod tym względem dużo lepiej sobie radziły, choć tańsze, bo nie stały tyle nieużywane.

30 Lis 2014, 14:04

Ostatnio kupowałem akumulator sąsiadowi w sklepie z akumulatorami. Sprzedający powiedział mi,że mam wziąć "no name" zamiast drogiej firmówki. Argumentował to tym,że firmówka wytrzyma niewiele ponad gwarancję ok 3 lat,a no name 4-5 lat... Chyba klient coś tam wie ,bo sprzedaje tylko akumulatory w tym sklepie i to nie od wczoraj.

01 Gru 2014, 16:51

Temat rzeka. Akumulatory są różne. Trzeba powiedzieć jasno, że akumulatory nie są już takie jak kiedyś. Każdy chce zarabiać, prawda? Gdyby akumulator wytrzymywał 10lat no to producenci mało by na tym zarabiali, dlatego też teraz jest mnóstwo akumulatorów bezobsługowych.

Ja uważam podobnie. Chociaż co do no-nameów to nie jest przekonany, niestety. Są jeszcze firmy, którym zależy na renomie i produkują solidne akumulatory, żeby nie siadały po 3 latach, np. Topla jest taką firmą. Nie zdarzyła mi się jeszcze reklamacja z Topli (jestem sprzedawcą akumulatorów), Bosche Varty robione są na jedno kopyto, reklamacji jest 30%, najwięcej reklamacji mam z CEntry, jakieś 50%, reszta to no-namey, ale mało ich sprzedaję, ludzie niechętnie kupują akumulatory z nieznanych im firm.

02 Gru 2014, 09:27

Ciekawe z tą Centrą ,bo zawsze mi się zdawało że to trafny solidny wybór i dobra relacja jakości do ceny. Coś jak opony Dębica czy świece Iskra...A tu proszę skoro mówisz ,że jest dużo reklamacji to ta teza się nie potwierdza.

02 Gru 2014, 09:29

Centra była dobra jak jeszcze była polskim akumulatorem. Centra już dawno sprzedana została amerykańskiego Exidowi i jakość tych akumulatorów spadła na pysk.

09 Gru 2014, 14:58

Chciałem uzupełnić info o akumulatorze od którego się temat zaczął.
Mianowicie po kilku cyklach ładowania i ostatecznym ładowaniu na małym prądzie prze 36 godzin,akumulator od 5 dni trzyma 12.8-12,70 !