Nowa perspektywa na problemy z wyciekami

28 Maj 2020, 07:56

Witam ponownie,

Miałem już puga sprzedawać, ale dałem się namówić na sprawdzenie auta przez jeszcze jedną osobę i wyszły rzeczy które trochę dają cień szansy że może jednak silnik niekoniecznie jest do remontu.

Zacznę od tego że ostatni mechanik stwierdził, że może być delikatny wyciek z tego miejsca (załączam obrazek)
Nowa perspektywa na problemy z wyciekami

To jest model silnika jaki ja posiadam i właśnie to łączenie które zaznaczyłem na czerwono jest podejrzane o wyciek.

Gdy zaczeło mi walić olejem mechanik stwierdził, że wszystko w aucie suche i na pewno olej wali właśnie tędy lub pod uszczelką głowicy, bo wszędzie indziej jest ok.

No dobra, a teraz niedawno inna osoba obejrzała auto i stwierdziła że
wywaliło simmering na wale (był wymieniany z 10 miesięcy temu).
Padło podejrzenie na niedrożną odmę jako przyczynę że non stop puszczają uszczelnienia.

Próba z korkiem wlewu oleju i tu niespodzianka, bo zamiast dmuchać powietrzem, było podciśnienie - zasysało do środka, w momencie wyciągania korka było słychać gwizd zasysanego powietrza. To zasysanie nie jest chyba jakoś mega wielkie. Po zdjęciu korka silnik zaczął mocno telepać - ale to chyba zdrowy objaw.

Ponoć zasysanie też może być spowodowane odmą w pokrywie zaworów - uszkodzeniem membrany (?)

No i moje pytanie, czy faktycznie uszkodzona odma może powodować zasysanie przez korek wlewu ?
Czy ten sam element może powodować wypychanie uszczelniaczy ?
Może tak być że pod pokrywą jest podciśnienie a pod głowicą nadciśnienie ?
Bo tak na logikę nic tu do siebie nie pasuje, jakby wypchało uszczelniacz to raczej by wiało z tego korka nie na odwrót ?
Dziwna sprawa, tymbardziej że ta pokrywa była już 2 razy wymieniana.
Raz jak auto gasło na postoju i falowały obroty, po tej wymianie objawy ustały.
Drugi raz jak był wyciek oleju z oszczelki pod pokrywą (choć nie jestem przekonany słuszności diagnozy dotyczącej tego wycieku...).
W każdym razie teraz obroty nie falują, auto normalnie się zbiera, normalnie jeździ.
Jestem już mega zakłopotany bo każdy mechanik gada co innego i teorie każdych wzajemnie się wykluczają...
Kordyt
Początkujący
 
Posty: 196
Zdjęcia: 12
Auto: Brak

29 Maj 2020, 10:05

No dobrze a samą odmę sprawdzałeś czy jest drożna bo to powinieneś zrobić w pierwszej kolejności.

Jaki to jest dokładnie silnik?

Moim zdaniem lekkie podciśnienie to dobry objaw i to oznacza że odma powinna być drożna bo ona powinna zasysać tylko w jedną stronę do kolektora.
Rokiko
Forumowicz VIP
 
Posty: 9741
Zdjęcia: 34

29 Maj 2020, 11:00

Hej
Nie sorawdzalem odmy. Nawet nie wiem ile ich tam jest.
Wiem ze jedna jest w pokrywie zaworów wlasnie.
Co do odmy poprzedni co mi to auto robil stwierdził że nie ma co sprawdzac bo odma na pewno jest ok.
Ten tez stwierdzil ze zasysanie powietrza nie swiadczy o odmie ale też powiedzial że jest to nieprawidłowe to podcisnienie. Choć ma sprawdzac wszystko - dowiem sie najpewniej w przyszlym tygodniu co sprawdził.
No i jesli nie byłaby to odma to z jakiego powodu wywalanie uszczelnień?
Ja rozumiem ze auto ma swoj przebieg ale kurczę to jest chyba malo prawdopodobne żeby naraz wszystkie uszczelnienia sparcialy. A tak było. Prawie 2 lata nic i nagle seryjnie jedno po drugim puszczało. Co wiecej uszczelnienie walka rozrzadu 2 dni po wymianie peklo na pół no i teraz to uszczelnienie walu korbowego. (Ktore puscilo 2 tygodnie po wymianie uszczel ienia przy wałku)
Silnik to motor 2.0 benzyna 140km RFJ
Kordyt
Początkujący
 
Posty: 196
Zdjęcia: 12
Auto: Brak

29 Maj 2020, 13:02

Ja sie jeszcze nie spotkałem z tym,by silnik wciągał powietrze do środka.sprawdzałem kilka silników,czasami prawie nowych,wszystkie delikatnie wypychały powietrze na zewnątrz,te z łańcuchami pryskały olejem,przeciez na logikę,gdy odma zastkana wypycha,a nie wciąga,sprawdż kolektor ssący,bo może być tak zawalony nagarem,że hej.
PhantomASA1
Forumowicz VIP
 
Posty: 8466
Zdjęcia: 3
Miejscowość: Z prawdy :)

29 Maj 2020, 13:06

Natomiast wycieki,wypychanie uszczelnień następuje przy,zatkanej odmie,lub osiowym biciu wału,gdy wypycha uszczelnienie wału,zasysanie powietrza ,wydaje mi się,luzuje uszczelnienia,gdyż działa na nie siła ssąca w kierunku wnętrza silnika,przy jego wyłączeniu uszczelnienia ,,odbija,, w drugą stronę,proste.
PhantomASA1
Forumowicz VIP
 
Posty: 8466
Zdjęcia: 3
Miejscowość: Z prawdy :)

31 Maj 2020, 17:03

Czyli ile ludzi tyle bedzie teorii.
Jedni powiedzą że to odma inni że na pewno nie odma. Jedni ze podcisnienie jest normalne a inny ze lekkie nadcisnienie jest normalne.
No jak tak to wyglada to nie dziwi mnie że tak ciężko o naprawę samochodu.
A jak wyglada ta odma ?
Odprowadza nadcisnienie ze skrzyni korbowej czyli tam jest jakies wejscie na te przewody od odmy. Po drodze gdzies jest separator oleju.
Gdzie dalej ida te przewody ?
Cos idzie na pokrywe zaworów i stamtad powietrze do kolektora ssacego (?)
A moze byc taka sytuacja np ze odprowadzenie cisnienia z pokrywy jest ok ale gdziws jeat zatkany przewód ktory idzie ze skrzyni korbowej do pokrywy ?
Wtwdy z pokrywy by zasysalo ale nie szloby nadcisnienie ze skrzyni korbowej ?
Bo chyba moze tak byc ze pod cylindrami moze byc nadcisnienie a nad glowica podcosnienie ? Czy to jest polaczone ze soba jakims kanalem ?
Kordyt
Początkujący
 
Posty: 196
Zdjęcia: 12
Auto: Brak
  • Ciekawe publikacje motoryzacyjne

    Czy używane opony są bezpiecznym wyborem?
    Zakup nowych opon to wydatek, który każdy kierowca powinien traktować w kategorii inwestycji – opony są jedynym elementem łączącym auto z jezdnią. To od ich jakości i sprawności zależą nie tylko osiągi samochodu ...

14 Lip 2020, 13:18

No i sprawa się wyjaśniła.
Nie ma żadnej nowej perspektywy.
Wyciek był, wyciek jest. Nikt tego porządnie nie umie/nie chce zrobić...
Simmering wału zrobiony wycieków miało nie być. Po tygodniu mechanik nie odbierał telefonów, to pojechałem do innego warsztatu, bo mi czujnik padł i musiałem to zrobić na już, bo pojawiły się problemy z odpalaniem. Przy kontroli - niestety wyciek jest, ale z zapewnieniem że z półosi i że z silnika na pewno nie leci !!, zgodziłem się na jego wymianę i kolejne zapewnienie że już nie ma żadnych wycieków.
Odjechałem z warsztatu i co ? I wyciek od razu jak wyjechałem.
Udało się dodzwonić do mechanika który zdejmował wcześniej skrzynie i uszczelniacz na wale zmieniał, obejrzał - stwierdził, że jest wyciek z półosii z góry scieka na skrzynie.
Jadę do warsztatu gdzie robili półoś - stwierdzili że wyciek ze skrzyni i że to olej pod wpływem wiatru leci do tyłu - choć nie rozumiem jak miałby się dostać na górę :/
Pewnie wyciek jest i tu i tu, bo olej jest na całej krawędzi skrzynia-silnik i jest tez na górze w okolicach półosi.
Na moje zdanie "ale mówił pan że nie ma już wycieków" odpowiedź "no nie ma, z półosi"....ręce mi opadły i już nie wiedziałem nawet jak to skomentować. No [...] nie ma wycieków i nagle po wyjeździe z warsztatu puściło między skrzynią a silnikiem ? Nagle ?!
Pewnie wyciek jest też na wspomnianym kiedyś miejscu klejenia górnej misy z blokiem, zaraz obok uszczelniacza wału (po jego prawej stronie).
Oczywiście trzeba było powiedzieć, że wyciek jest tylko na półosi i to wymienić, żeby kasę zgarnąć, a na pewno była zaolejona skrzynia wcześniej i nie wierzę, że tego nie dało się zauważyć. Z resztą jak to mógł być olej ze skrzyni jak nie miał żadnego zapachu ?! No bajkopisarstwo jak [email widoczny po zalogowaniu]
Partactwo jak nie wiem....
Nauczyłem się że nie warto oddawać auta do warsztatu, że jak się psuje to trzeba się pozbyć, bo nikt tego porządnie nie zrobi, bo nie umie ? bo może się nie chce ? nie mam pojęcia, może na śląsku są tylko tacy partacze... Ale to jest jakiś cyrk żeby 5 mechaników przy tym aucie grzebało i żeby nikt nie umiał porządnie wykonać swojej roboty, tylko gadać, że on tu już nie pomoże.
Za każdym razem ma być zrobione, potem okazuje się że nie jest i zawsze stwierdzenie, że przy okazji naprawy tego wyszło coś innego i "ja tu już nic nie poradzę".
Zatem jedyne wyjście to kupić nowe auto na gwarancji a potem je sprzedać, albo samemu zostać mechanikiem i sobie robić auto. Albo idą do warsztatu przygotować jakąś umowę z zapewnieniem, że usterka zostanie rozwiązana za kwotę w zakresie X-Y zł, którą mechanik będzie musiał podpisać - wtedy pewnie nikt by auta nie przyjął.
Kordyt
Początkujący
 
Posty: 196
Zdjęcia: 12
Auto: Brak