Polacy kochają prędkość, która zabija

22 Cze 2011, 17:28

Piękny, słoneczny dzień na pustej i prostej drodze - są to komfortowe warunki, w których wielu kierowców decyduje się na szybszą jazdę samochodem. Tymczasem nadmierna prędkość rozwijana w dobrych warunkach atmosferycznych wciąż pozostaje najczęstszą przyczyną wypadków drogowych. Dlaczego więc polscy kierowcy lekceważą przepisy drogowe i liczne apele o bezpieczną i rozważną jazdę? Co powoduje, że mimo ponad 9 tys. wypadków w 2010 r. spowodowanych przez szybką jazdę, 85% kierowców przekracza dozwoloną prędkość?

[Aby pobrać załącznik musisz być zalogowany na forum » zaloguj się]


Odpowiedzi na te pytania udziela raport przygotowany na zlecenie Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego na temat stosunku Polaków do prędkości oraz ich postaw i zachowań na drodze.
Z badań* przeprowadzonych przez ośrodek badawczy TNS Pentor wynika, że polscy kierowcy uważają nadmierną prędkość za zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu, a mimo to nie przyjmują do wiadomości, że jeżdżąc w ten sposób narażają siebie i innych. Skąd więc bierze się w nas ta skłonność do szybkiej jazdy?

Polacy prezentują dwa różne podejścia do przekraczania prędkości. Skrajne przekraczanie prędkości, tj. o 50 km/h i więcej ponad dozwolony limit, spotyka się z surową krytyką jedynie 17% kierowców. Co więcej, połowa ankietowanych nie widzi niczego złego w „naginaniu” wyznaczonych ograniczeń prędkości o 10 – 30 km/h. Tymczasem nawet tak nieznaczne „nagięcie” przepisów może pociągać za sobą tragiczne skutki. Pojazd poruszający się 75 km/h, czyli ze średnią prędkością, z jaką przejeżdżamy przez małe miejscowości, zatrzyma się dopiero po przejechaniu 52 metrów od momentu zauważenia niebezpieczeństwa przez kierowcę. Nawet gdy kierujący pojazdem zareaguje 35 metrów od przeszkody, uderzy w nią z prędkością 53 km/h.

Pośpiech, presja innych kierowców lub posiadanie dobrego samochodu – każdy powód jest dobry, aby usprawiedliwić szybszą jazdę. Przekraczając dozwoloną prędkość w mieście bardzo często spotykamy się, stojąc przed czerwonym światłem z tymi kierowcami, którzy jadą przepisowo. To m.in. oznacza, że na miejsce dojedziemy w tym samym czasie. Wielu kierowców jest również zdania, że jeżdżąc dobrym samochodem, wyposażonym w nowoczesne systemy, nic im nie grozi. Niestety, tak nie jest. Nawet najlepsze zabezpieczenia nie ochronią nas podczas jazdy z nadmierną prędkością. Warto więc zastanowić się, czy warto jest ryzykować mandat, utratę prawa jazdy, czy też własne zdrowie i życie. – komentuje Jerzy Szymłowski, ekspert w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego.

Polacy postrzegają szybką jazdę innych kierowców jako zagrożenie i potępiają ich brawurowe zachowanie na drodze. Sami jednak przekraczają dopuszczalne limity prędkości, ponieważ nie widzą w tym niczego złego. Generalnie, według badanych, bezpieczeństwu na drogach zagrażają inni, szybko jeżdżący kierowcy oraz szereg niezależnych czynników, takich jak warunki atmosferyczne czy stan dróg. W rzeczywistości jednak główna przyczyna wypadków, tj. niedostosowanie prędkości do warunków panujących na drodze wynika z decyzji kierowcy. – powiedziała Katarzyna Turska, dyrektor Sekretariatu Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.

Kolejny powód, dla którego Polacy przekraczają prędkość, to przeświadczenie, że jest to atrybut doświadczonego i dobrego kierowcy, który sam jest w stanie ocenić, kiedy może jechać szybciej.
W tym względzie kieruje się takimi czynnikami, jak warunki atmosferyczne, stan nawierzchni i rodzaj drogi. Dobra pogoda i jazda w terenie niezabudowanym dają mu poczucie bezpieczeństwa i skłaniają do szybszej jazdy. Ponadto, 62% kierowców uważa, że narzucone przez znaki limity prędkości są źle ustawione, a 45% stwierdza, że dopuszczalna prędkość poza terenem zabudowanym powinna być podwyższona. To, jak błędne i groźne są to założenia, świadczą statystyki policji. W ubiegłym roku na prostych odcinkach dróg zaistniało 21 370 wypadków (55%), a śmierć w nich poniosły 2 592 osoby (66,3%). Do największej liczby wypadków, bo aż 58%, doszło również w dobrych warunkach atmosferycznych. Jak więc widać, poleganie przez kierowców tylko na własnym doświadczeniu
i ocenie sytuacji, a nie na znakach drogowych, może mieć tragiczne konsekwencje.

Polacy postrzegają prędkość jako zagrożenie, kiedy jest ona przekraczana przez innych uczestników ruchu. Co innego, gdy sami prowadzą samochód i mają poczucie kontroli. Wtedy jazda z prędkością 10 – 30 km/h ponad limit wydaje im się całkowicie bezpieczna. Wyniki badań przeprowadzonych przez TNS Pentor wskazują, że u 70% kierowców prędkość wywołuje pozytywne skojarzenia takie jak: przyjemność, swoboda, wolność, pewność siebie… Dla mężczyzn są to mocniejsze wrażenia związane z ekscytacją ryzykiem, adrenaliną. Jest również sposobem na imponowanie innym i budowę własnego wizerunku wyjątkowego mężczyzny, bo dobrego, doświadczonego kierowcy. Dla kobiet natomiast asocjacje związane z prędkością dotyczą takich obszarów jak poczucie wolności, swoboda, niezależność i radość. – powiedział Andrzej Markowski, psycholog transportu.

Zbliżającemu się okresowi Świąt Wielkanocnych i majowego weekendu co roku towarzyszy wzmożony ruch na drogach. Wielu osobom zależy, aby jak najszybciej dojechać na miejsce. Zanim jednak zdecydujemy się przekroczyć dozwoloną prędkość, warto zastanowić się, czy aby naszą decyzję podejmujemy w oparciu o właściwe założenia. Jak pokazują bowiem wyniki badań, polscy kierowcy żyją w błędnym przeświadczeniu, że wiedzą lepiej, kiedy mogą pozwolić sobie na szybszą jazdę i nie dopuszczają do siebie myśli, że swoim zachowaniem stwarzają zagrożenie dla siebie
i innych. – dodaje Katarzyna Turska.

Więcej informacji na:
http://www.predkosczabija.pl
• Fanpage Wlaczmyslenie na Facebook.com

Dodatkowe informacje o Krajowej Radzie Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego
Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego (KRBRD) to międzyresortowy organ pomocniczy Rady Ministrów w sprawach bezpieczeństwa ruchu drogowego. KRBRD określa kierunki i koordynuje działania administracji rządowej w sprawach bezpieczeństwa ruchu drogowego. Zadania KRBRD to: proponowanie kierunków polityki państwa w zakresie poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego, opracowywanie programów poprawy bezpieczeństwa ruchu drogowego, zlecanie badań naukowych, inicjowanie oraz opiniowanie aktów prawnych w dziedzinie bezpieczeństwa ruchu drogowego, inicjowanie współpracy zagranicznej oraz działalności edukacyjno-informacyjnej, współpraca
z organizacjami społecznymi i instytucjami pozarządowymi oraz analizowanie i ocena podejmowanych działań.

Dodatkowe informacje o programie „Prędkość zabija, Włącz myślenie”
„Prędkość zabija. Włącz myślenie” jest kampanią społeczną realizowaną przez Krajową Radę Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, której celem jest uświadomienie uczestnikom ruchu drogowego, że prędkość jest głównym czynnikiem mającym wpływ na tragiczne skutki wypadków drogowych. Prowadzone w ramach kampanii w okresie od kwietnia do sierpnia 2011 r. działania mają doprowadzić do trwałej zmiany zachowań zarówno kierowców, jak i samych pasażerów. Celem działań prowadzonych w ramach kampanii jest również kształtowanie postaw świadomego
i kulturalnego uczestnika ruchu drogowego, respektującego prawo innych uczestników ruchu. Aby nagłośnić problem i zwrócić uwagę, iż kwestia ta dotyka całego społeczeństwa, w kampanii wykorzystane zostaną różnorodne narzędzia komunikacyjne. Przygotowanie i realizację tegorocznej edycji kampanii „Prędkość Zabija – Włącz myślenie” powierzono konsorcjum firm: Legend Group, MEC i On Board PR.


Prędkość zabija - KONKURS

źródło: predkosczabija.pl
Pozdrawiam,
Artek
ArteK
Forum Samochodowe
 
Posty: 5289
Zdjęcia: 11483
Miejscowość: Warszawa
Prawo jazdy: 12 12 1996
Przebieg/rok: 15tys. km
Auto: Toyota Auris TS Hybrid, Yaris
Silnik: 1.8 Hybrid, 1.3 VVTi
Paliwo: Hybryda
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2016

23 Cze 2011, 17:18

To nie sama predkosc zabija, ale predkosc polaczaona ze stanem drog, slabym stanem technicznym samochodow, oraz z kijowymi oponami, wiekszosc osob nie kupi nowego kompletu opon za 2k zl do ich BMW za 10k zl, tylko kupuja jakies uzywane badziewie i na tym jezdza, albo na letnich w zima jezdza.
Czimi
Stały forumowicz
 
Posty: 2099
Prawo jazdy: 01 01 2001
Auto: W210 220 CDI

01 Lip 2011, 09:37

Ale prędkość trzeba dostosować do: pogody, stanu dróg i posiadanego sprzętu. Stan nawierzchni swoją drogą, ale prędkość to inna sprawa. Nie można na dziurawej drodze przy sporej ulewie zasuwać 130km/h a potem mieć pretensje, że drogi złe.
Warto włączyć myślenie.
Lokalizuj
Nowicjusz
 
Posty: 39
Miejscowość: POLSKA

02 Lip 2011, 11:04

Polacy od zawsze jeździli niebezpiecznie.I to nie wina dróg tylko nas samych.Dlaczego na niemieckich autostradach jest mniej wypadków mimo iż nei ma tam ograniczeń prędkosci?Po prostu polacy jeżdża niebezpiecznie
blaszok
Nowicjusz
 
Posty: 13

02 Lip 2011, 14:30

A ja z kolei uważam, że każdy z was ma tutaj rację - najbardziej winnymi za wypadki są oczywiście sami kierowcy. Ale jest to też uwarunkowane innymi faktami - na pierwszym miejscu oczywiście jest fatalny stan naszych dróg. Kierowcy wyjeżdżając w trasę 90% drogi jadą po drodze, która nawet nie powinna się drogą nazywać. A jak wjadą na kawałek fajnej drogi ( np. po remonice, gdzie asfalt jest gładki jak pupcia nimowlaka ), to wciskają gaz do dechy, żeby nadrobić stracony czas. To samo dzieje się również jak kierowcy wyjadą z korka - również wciskają gaz do oporu, żeby nadrobić stracony czas. Najczęściej są to przesdstawiciele handlowi - im się najbardziej spieszy. Ale oczywiście to też tylko pewien procent kierowców. I tu doszliśmy do kolejnej przyczyny wypadków - pośpiech - polacy zawsze i wszędzie się spieszą. Natępnym powód to brawura - wielu młodych kierowców chce wycisnąć z samochodu " ile fabryka dała " żeby się popisać przed kolegami, koleżankami, żeby pokazać innym kierowcom że oni mają lepszy samochód, że lepiej potrafią wykorzystać jego moc, prędkość i żeby pokazać, że są lepszymi kierowcami od tych, których wyprzedzają. Kolejnym powodem to jak wspomnieliście stan techniczny naszych samochodów - wiele samochodów jeździ na oponach nie nadających się już do użytku, bez całkowicie sprawnych hamulców czy zawieszenia.
No i kolejna przyczyna to pijaństwo polskich kierowców - mimo, że prawo jest bardzo zaostrzone w tym przypadku, policja robi coraz cześciej kontrole trzeźwości, to nadal są kierowcy, którzy wsiadają za kierownice po kieliszku. Zawsze myślą, przecież nie jestem na tyle pijany, że spowoduję jakiś wypadek...A rzeczywistość okazuje się zazwyczaj inna. Warto też pamiętac, że jadąc nawet po dwóch piwkach, nie koniecznie muy musimy spowodowac wypadek - wystarczy, że ktoś do nas dobije....
Każdy taki kierowca wyjeżdżając na drogę mówi sobie " przecież jechać muszę, pojadę ostrożnie, jakoś to będzie.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

02 Lip 2011, 20:07

Za to, że ktoś jedzie za szybko winny jest on sam. Nie ma co kryć. Można jednak nie naprawiać dróg, postawić znak z ograniczeniem do 30 i mieć spokój. Jeżeli nie, to zawsze jest magiczne stwierdzenie, że należy dostosować prędkość do warunków na drodze. Zawsze można powiedzieć, że prędkość była za duża... .

Obecnie wygląda to tak, że samochodów pojawiło się bardzo dużo (oczywiście, nie z dnia na dzień, ale generalnie panuje trend rosnący). Mamy bardzo duży ruch, a przepustowość dróg mimo, że się poprawiła, to nie nadąża za liczbą pojazdów. O ile spokojniej było 30 lat temu, mimo, że Polacy jeździli Maluchami, które nie dają dużo więcej bezpieczeństwa niż skuter. Ale ja i pewnie kilku innych forumowiczów pamięta, że parkingi pod nowo budowanymi blokami były puste, a teraz ciężko na nich znaleźć wolne miejsce.

Dlaczego w Niemczech jest lepiej? Bo jest inne podejście do prawa. Dlatego, że jak ktoś chce wsiąść do samochodu i sprawdzić ile wyciągnie, to jedzie na autostradę, której gęsta sieć na to pozwala. Jak sobie już sprawdzi, że nowa Octavia wyciąga 200 km/h to wraca do miasta i jedzie spokojniej. Poza tym mam wrażenie, że znaki drogowe ustawiane są bardziej sensownie. U nas jak jest ograniczenie do 60, to większość myśli: "eee tam, można jechać spokojnie 80". I moim zdaniem tak jest w rzeczywistości.

Sprawność samochodów? Nie przesadzałbym. I tak stare sprowadzane BMW będzie lepsze od dużego Fiata, czy Poloneza. Nasprowadzaliśmy samochodów, teraz kolejnym krokiem będzie wymiana na coraz nowsze egzemplarze, aż wreszcie dogonimy Niemców w kupnie nowych aut. Tutaj problem jest z relacją ceny nowego samochodu z zarobkami. Niemiec musi 6 razy krócej pracować na nowe auto niż Polak.
Dishman
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 3725

02 Lip 2011, 20:45

Niestety niektóre rzeczy są od nas niezależne i musimy się z tym pogodzić, dopóki to się nie zmieni.
Jeśli wjeżdżamy na złą nawierzchnię to... nie zapierdzielajmy.
Jeżeli nie stać nas na nowe BMW, Porsche, czy inny bolid to... nie zapierdzielajmy.
Jeśli jest to nieszczęsne ograniczenie to... nie zapierdzielajmy.
Jeśli nie mamy dostatecznych umiejętności, sprzętu, miejsca do tego stosownego (np tor )..to na litość boską nie zapierdzielajmy.
A jeśli wypiliśmy coś to schowajmy kluczyki i nawet nie patrzmy w stronę samochodu.
Niestety polskie realia są takie jakie są i na razie musimy się do nich dopasować.
Także moim zdaniem winny jest zwykle kierowca. Oczywiście zdarzają się wypadki ale my ze swej strony musimy zrobić wszystko co możemy, żeby zminimalizować ryzyko ich wystąpienia.
nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem... ;)
BRODATY
Stały forumowicz
Awatar użytkownika
 
Posty: 2656
Miejscowość: Muhlhausen ;)
Auto: Nissan Terrano II
Silnik: 2.4 KA24E 124KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Manualna
Rok produkcji: 1995

26 Lip 2011, 00:23

"Prędkość zabija. Włącz myślenie" jest kampanią społeczną realizowaną na zlecenie Ministerstwa Infrastruktury, Sekretariatu Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego na temat nadmiernej prędkości jako głównej przyczyny wypadków drogowych. Celem kampanii jest nakłonienie kierowców do zmiany postaw związanych z przekraczaniem prędkości i jej niedostosowaniem do warunków jazdy, a w efekcie - ograniczenie liczby wypadków drogowych.

Zobacz podsumowanie akcji którą wspieraliśmy!

[Aby pobrać załącznik musisz być zalogowany na forum » zaloguj się]

Pozdrawiam,
Artek
ArteK
Forum Samochodowe
 
Posty: 5289
Zdjęcia: 11483
Miejscowość: Warszawa
Prawo jazdy: 12 12 1996
Przebieg/rok: 15tys. km
Auto: Toyota Auris TS Hybrid, Yaris
Silnik: 1.8 Hybrid, 1.3 VVTi
Paliwo: Hybryda
Typ: Kombi
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2016

27 Lip 2011, 16:24

Wszystko o czym tu piszecie sprowadza się do tego żeby wsiadać za kółko z głową i wyobraźnią. Czasami się zastanawiam czy nie powinni wprowadzić testów na IQ do każdego egzaminu i poniżej pewnego poziomu zabraniać prowadzenia auta. Byłoby na pewno dużo luźniej na drogach i pewnie bezpieczniej...
kamilderen
Nowicjusz
 
Posty: 31
Miejscowość: mazowsze

03 Sie 2011, 14:15

Uważam, że to nie sama prędkość jest najgorsza. Problemy zaczynają się gdy do niej dochodzi brawura, alkohol lub zbyt szybki samochód otrzymany od rodziców.

Dobrze, że co jakiś czas wprowadzane są różne akcje społeczne które przeciwdziałają szybkiej jeździe.
Stefan888
Nowicjusz
 
Posty: 4
Auto: Audi A4

08 Sie 2011, 14:16

kamilderen napisał(a):Wszystko o czym tu piszecie sprowadza się do tego żeby wsiadać za kółko z głową i wyobraźnią. Czasami się zastanawiam czy nie powinni wprowadzić testów na IQ do każdego egzaminu i poniżej pewnego poziomu zabraniać prowadzenia auta. Byłoby na pewno dużo luźniej na drogach i pewnie bezpieczniej...


Uważam, że testy iq niczego w kwestii kierowania pojazdami nie wnoszą.

Stefan888 napisał(a):Uważam, że to nie sama prędkość jest najgorsza. Problemy zaczynają się gdy do niej dochodzi brawura, alkohol lub zbyt szybki samochód otrzymany od rodziców.

Dobrze, że co jakiś czas wprowadzane są różne akcje społeczne które przeciwdziałają szybkiej jeździe.


Zgadzam się z kolegą, brawura, brak wyobraźni i umiejętności !! W Polsce jest tak, że mamy krótki kurs prawa jazdy, do tego egzamin (czasem kilka podejść) i już mamy gotowego kierowcę. Niestety brakuje tu kursów doszkalających, albo rozszerzenia kursu o zachowanie sie w ruch na trasie, w warunkach zimowych oraz udzielania pierwszej pomocy !!
sarmon
Nowicjusz
Awatar użytkownika
 
Posty: 24
Auto: ford mondeo 1.8 90km

29 Sie 2011, 07:59

Powodem nagminnego przekraczania prędkości wszędzie, są często debilne ograniczenia do 50, 70 na drogach gdzie są one kompletnie bezpodstawne. Dlatego ludzie nie mają szacunku do znaków
walkomazda
Początkujący
 
Posty: 107
Miejscowość: Warszawa
Auto: Mazda 3, Opel Astra G

29 Sie 2011, 12:36

Ograniczenia są postawione z jakiegoś powodu, to nasze podejście jest takie ze jeśli widzimy ograniczenie do 50, to uwazamy że 80 będzie lepszym rozwiązaniem. No bo jadąc przez wioskę, po co się wlec 50, jak mozna szybciej, aż tu nagle wylatuje pies z zagrody, lub traktor wyjeżdza z przyczepą... i tragedia gotowa... Zmieńmy myślenie !!
byczek27
Nowicjusz
Awatar użytkownika
 
Posty: 19
Miejscowość: Warszawa
Auto: Ford Fiesta 1,6

29 Sie 2011, 16:54

Podam przykład z Warszawy, tylko już kompletnie nie pamiętam gdzie to było, bo dosyć dawno tamtędy jechałem. Czy koło Warszawy.

Gdzieś w kierunku Piaseczna, trzy pasy w jedną stronę, piękny asfalt, ograniczenie bodaj do 60 (zero skrzyżowań, czegokolwiek), oczywiście tyle tylko jeżdżą elki.

Pare kilometrów później, jeden pas w jedną stronę, droga dziurawa, bardzo niebezpieczne pobocze, jeżdżą często tiry, generalnie naprawdę niebezpiecznie jakby wyprzedzać i spaść z drogi na fatalne pobocze, ograniczenie 80!!!!! I gdzie tu jakakolwiek logika? A takich przykładów jest mnóstwo, nie ma szacunku do ograniczeń, bo często są one jednak bezmyślne, tam gdzie super droga 60, tam gdzie sie naprawdę nietrudno zabić przy jakimś błędzie 80.

:?
walkomazda
Początkujący
 
Posty: 107
Miejscowość: Warszawa
Auto: Mazda 3, Opel Astra G