Samochód w daleką podróż

11 Kwi 2020, 12:30

Witam wszystkich. Ostatnio chodzi mi po głowie pewien projekt podróżniczy. Chciałbym przejechać samochodem przez całą Rosję, zahaczając może o Kazachstan, Mongolię itp aż na Syberię i na sam "koniec Azji" ;) Żeby to zrealizować potrzebuję odpowiedniego samochodu i tu pojawia się mój dylemat. Musi on spełniać pewne dość specyficzne wymagania. Cena max do 10 tyś, ale im mniej tym lepiej, bo budżetu nie mam zbyt dużego, a jeszcze dojdą do tego niezbędne przeróbki. Powinien być możliwie bezawaryjny i jednocześnie jak najprostszy w naprawie. Jest to bardzo ważne, bo nie chciałbym utknąć na pustyni, przez to, że komputer się zbuntuje, a nie w każdej mongolskiej szopie posiadają komputer, który mogliby podpiąć. Czyli odpadają wszystkie samochody posiadające zbędną elektronikę. Jedyne czego potrzebuję na pewno to klimatyzacja. Inne luksusy takie jak elektryczne szyby, abs - y, czy inne esp nie są wymagane. Myślę, że raczej benzyna i to najlepiej taka, która nie pali zbyt wiele i którą można łatwo i bez szkody dla niej przerobić na gaz. W tamtych rejonach gaz rozdają prawie za darmo, natomiast diesel bywa czasem trudno dostępny. Najlepiej manual. Nie musi to być hard terenówka, ale coś co pojedzie po błocie, piachu i innych kamieniach. Więc 4x4 koniecznie. Jednocześnie dobrze by było, żeby był w miarę komfortowy przy jeździe po asfalcie. Kolejna sprawa, to chciałbym żeby był na tyle duży, żeby z tyłu (nawet po ewentualnym wymontowaniu tylnej kanapy) dało się zrobić miejsce do spania. Myślałem o Land Roverze Discovery, ale nie wiem jak z jego awaryjnością, po za tym wydaje się dość "krótki w środku". Teraz zastanawiam się nad Foresterem. Może nie super terenowy, ale na moje potrzeby chyba wystarczający i dość duży w środku. Grand Vitara? A może nawet jakiś pick up? Można by się zabawić w zrobienie zabudowy mieszkalnej na pace. No i jeszcze jedna fanaberia - jakby miał fotel na tyle wygodny, żebym nie miał ochoty po 1000 km wysiąść i iść na piechotę to byłoby super :D Chyba o niczym nie zapomniałem, a w razie czego dopiszę ;) Z góry dzięki wszystkim za pomoc :)
sqbaniec13
Nowicjusz
 
Posty: 10

11 Kwi 2020, 12:54

Poszukaj sobie na Youtube filmiki z podobnych wypraw. Popatrz jakie są tam auta i zastanów się nad swoimi wymaganiami. Wydaje mi się, że Land Rover jest chyba najbardziej popularny.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

11 Kwi 2020, 13:15

Szczerze mówiąc porywanie się z budżetem 10k na auto do takiej podróży jest troszkę nierozsądne ale mniejsza :naughty:

Sprawdź co jest popularne na wschodzie i coś takiego kup. Na pewno przykładem takiego sprzętu jest land cruiser ale budżet musiałbyś pomnożyć co najmniej razy 2
Invi
Forumowicz VIP
 
Posty: 6604
Przebieg/rok: >50tys. km

11 Kwi 2020, 13:23

Szczerze mówiąc porywanie się z budżetem 10k na auto do takiej podróży jest troszkę nierozsądne ale mniejsza

Pozwolę sobie się nie zgodzić :D Są tacy, co przejeżdżają Afrykę maluchem, albo cały świat dużym fiatem :D Kwestia znalezienia odpowiedniego samochodu i dobrego przygotowania go przed podróżą. Land Cruiser oczywiście spełniałby chyba wszystkie wymagania, ale jak sam zauważyłeś niestety nie mieści się w budżecie.
sqbaniec13
Nowicjusz
 
Posty: 10

11 Kwi 2020, 13:40

Ok, ale jakie inwestycje zostały zrobione w takim 125p przed podróżą?

Trzeba spojrzeć prawdzie w oczy - terenówce za 10k bliżej na śmietnik niż do przejechania bezawaryjnie tysięcy kilometrów w jakiejś dziczy. Doprowadzenie jej do stanu umożliwiającego taki wyjazd pochłonie kolejne 10k albo i więcej. Warto się zastanowić czy nie lepiej kupić lepszą bazę na starcie, na pewno wyjdzie taniej niż robienie czegoś "od podstaw" - jak to zwykle w życiu :mrgreen: taniej kupić nowe niż przerabiać istniejące
Invi
Forumowicz VIP
 
Posty: 6604
Przebieg/rok: >50tys. km

11 Kwi 2020, 14:53

sqbaniec13 napisał(a):Pozwolę sobie się nie zgodzić Są tacy, co przejeżdżają Afrykę maluchem, albo cały świat dużym fiatem
taaa.... A za nim drugie auto z ekipą mechaniorów i składem części, takie wyprawy są sponsorowane, skończę kłaść lakier na auto to się odezwę bo mam trochę do rozpisania na ten temat
To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika
Kao
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 16188
Zdjęcia: 107
Miejscowość: Francja
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4

11 Kwi 2020, 15:13

A w środku wyprawy

[Aby zobaczyć link musisz być zalogowany na forum » zaloguj się]

Invi
Forumowicz VIP
 
Posty: 6604
Przebieg/rok: >50tys. km

11 Kwi 2020, 15:16

Szczerze to marny budżet i nic poza SsangYong/Daewoo Musso nie przychodzi mi na myśl. Jednym z niewielu plusów będzie to, że auto było popularne na Wchodzie...

[link do oferty na Olx wygasł]
Ossy
Forumowicz VIP
 
Posty: 7023
Zdjęcia: 0
Prawo jazdy: 07 01 2010
Przebieg/rok: 20tys. km
Auto: Volvo S60
Silnik: 2.4T
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Sedan/Limuzyna
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2002

11 Kwi 2020, 17:45

Ossy tu rzucił bardzo fajna propozycje i mocno bym się nad tym zastanowił. Masz Koreańczyka czy skąd to tam jest na podzespołach Mercedesa, 2.9 td nikomu chyba nie trzeba przedstawiać. Auto pojemne i wygodne.

Ty potrzebujesz auta:
Na ropę
Popularne na wschodzie
Pojemne


Proponuję też Renault Kangoo 4x4 uważam że spełni Twoje wszystkie wymagania, masz tam też 1.9d który jest starej konstrukcji, spali duzo mniej niż każda terenówka i jest trwały
To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika
Kao
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 16188
Zdjęcia: 107
Miejscowość: Francja
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4

11 Kwi 2020, 18:30

Musso rzeczywiście ciekawy pomysł. Równie ciekawy jak kangur 4x4, o tym bym nie pomyślał. Nawet nie wiedziałem że takie robili. A jak z jego właściwościami terenowymi? Jest w stanie pokonać coś więcej niż błoto pośniegowe? Ale z kangurem 4x4 od razu skojarzył mi się scenic 4x4, o którego istnieniu też zapomniałem, a słyszałem o nim same dobre opinie. Na pewno nie to co land rover, ale może też by nie był zły. Co sądzicie?
sqbaniec13
Nowicjusz
 
Posty: 10

11 Kwi 2020, 18:46

Może raz jeszcze wyjaśnijmy najważniejszą sprawę przy takich wyprawach
Kao napisał(a):A za nim drugie auto z ekipą mechaniorów i składem części, takie wyprawy są sponsorowane

Może nie wszystkie, ale 90% z nich. Reszta, to ekipa jedzie w dwa albo trzy auta. W ekipie jest mechanik samochodowy, który ma samochody którymi się jedzie w jednym paluszku. A najczęściej to w takiej ekipie jest większość mechaników. O tym musisz wiedzieć. Samo auto i paliwo to jest tylko kropla w morzu.
Ale nie zniechęcajmy się tak od razu. Zacznijmy może od tego ile masz kasy na przeróbkę tego auta, żeby doprowadzić je do takiego stanu, żebyś mógł przejechać to co chcesz. Bo rozumiem, że te 10 tyś to nie cały budżet i masz jeszcze w zanadżu jakąś kasiorkę? I wyprawę zamierzasz zaliczyć sam, w jeden samochód, czy jedziecie w więcej aut?
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

11 Kwi 2020, 18:55

Może nie wszystkie, ale 90% z nich. Reszta, to ekipa jedzie w dwa albo trzy auta. W ekipie jest mechanik samochodowy, który ma samochody którymi się jedzie w jednym paluszku. A najczęściej to w takiej ekipie jest większość mechaników. O tym musisz wiedzieć. Samo auto i paliwo to jest tylko kropla w morzu.
,
Nie dramatyzujmy. Znam parę, która zjechała Afrykę i Amerykę Płd. Samochodem, który kupili z przebiegiem blisko 400 tyś za kilka tyś zł, a pojęcia o mechanice nie mieli praktycznie żadnego. Przykład: musieli wymienić łożysk i gdzieś w afryce mechanik, tzn "mechanik" kazał im znaleźć takie, które wejdzie na miejsce po wciśnięciu ręką i nie widzieli w tym problemu :D Owszem, mieli sporo awarii, ale wszystko jest do ogarnięcia. W ostateczności, zawsze można zepchnąć auto w przepaść i wrócić stopem :naughty: Nie straszne mi takie rzeczy. Żarty żartami, ale fakt, że byłoby miło gdyby auto miało w miarę tanie i łatwodostępne części. Co do budżetu, tak, 10 tysięcy to jest max przeznaczony na zakup złomka. A na przeróbki znajdzie się jeszcze coś innego. Aczkolwiek jeśli chodzi o mechanikę to raczej nie chciałbym za bardzo go "ulepszać". Przede wszystkim wymienić to co mogłoby się zepsuć. No i wprowadzić zmiany umożliwiające zamieszkanie w nim przez kilka miesięcy. Typu łóżko i jakiś bagażnik dachowy. Dokładnego planu zmian jeszcze nie mam ;) Aha, no i plan jest na tą chwilę wyjazdu w jeden samochód. Chyba że znajdzie się chętny drugi.
sqbaniec13
Nowicjusz
 
Posty: 10

11 Kwi 2020, 19:24

Ok. Wszystko fajnie, masz dobre podejście do tej wycieczki, a najbardziej spodobało mi się to :
sqbaniec13 napisał(a):W ostateczności, zawsze można zepchnąć auto w przepaść i wrócić stopem

Czyli podchodzisz do tego na luzie :ok:
Pytanie - co zrobisz jak po drodze, gdzieś w górach padnie ci UPG? Ot, typowa awaria, która może przydarzyć się przy tylu kilometrach trasy.Albo zaświeci ci się kontrolka ładowania? Niby pierdołki, ale takie, że umieją unieruchomić auto w najmniej oczekiwanym momencie...
Wracając jednak do tych aut - myślę, że zaproponowane przez kolegów Musso, to dobry pomysł.
Odpuść dzisiaj, nie spiesz się na cmentarz i nie zabieraj tam innych...
MotoAlbercik
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 20285
Zdjęcia: 1212
Miejscowość: Tychy
Auto: Jeep Grand Cherokee WJ QD HQ
Silnik: 4,7 ccm3 253 KM
Paliwo: Benzyna + LPG
Typ: Terenowy
Skrzynia biegów: Automatyczna
Rok produkcji: 2000

11 Kwi 2020, 19:24

sqbaniec13 napisał(a): jak z jego właściwościami terenowymi? Jest w stanie pokonać coś więcej niż błoto pośniegowe?
tak, zwykłe błoto bez śniegu. Ogólnie nie jest to auto terenowe ale drogi szutrowe, leśne czy polne zniesie. Scenika wybij sobie z głowy bo to lipa nie auto, chciałeś proste bez zbędnych elektryk a rzucasz scenika. Olał bym tu markę i wymysły, brać jakąś w miarę pewną prostą sztukę i próbować.

Jeżeli chodzi o coś w benzynie to skupilbym się na hondzie hrv i Toyocie rav 4 z naciskiem na honde
To nie moc ani sprzęt a technika czyni z Ciebie zawodnika
Kao
Moderator
Awatar użytkownika
 
Posty: 16188
Zdjęcia: 107
Miejscowość: Francja
Przebieg/rok: 40tys. km
Auto: Bmw 645Ci, M3, Vw T4

11 Kwi 2020, 19:42

Czyli podchodzisz do tego na luzie

Przejechałem już po takich "dzikich" terenach sporo kilometrów, głównie stopem i wiem z doświadczenia, że nie ma co się spinać ;)
Pytanie - co zrobisz jak po drodze, gdzieś w górach padnie ci UPG? Ot, typowa awaria, która może przydarzyć się przy tylu kilometrach trasy.Albo zaświeci ci się kontrolka ładowania? Niby pierdołki, ale takie, że umieją unieruchomić auto w najmniej oczekiwanym momencie...

Będę czekał aż przejedzie lokals, który będzie na tyle uprzejmy, żeby wziąć mnie na hol do miasta :naughty: Są sytuacje, których się nie da przewidzieć.
Scenika wybij sobie z głowy bo to lipa nie auto, chciałeś proste bez zbędnych elektryk a rzucasz scenika. Olał bym tu markę i wymysły, brać jakąś w miarę pewną prostą sztukę i próbować.

Kangoo pod względem elekryki różni się bardzo od scenika?
Jeżeli chodzi o coś w benzynie to skupilbym się na hondzie hrv i Toyocie rav 4 z naciskiem na honde

O rav4 też myślałem. Toyota to chyba jednak marka, która jest na całym świecie i nawet w największej dziczy wódz plemienia będzie miał na handel za paczkę fajek sprzęgło do niej. Aczkolwiek honda też interesująca.
sqbaniec13
Nowicjusz
 
Posty: 10