REKLAMA
Cześć.
Posiadam Citroena C4 z 2006 roku ubezpieczonego w AXA Direct (OC i AC). Przed świętami cofałem samochodem i zahaczyłem słupek. Drzwi pasażera lekko wgniecione dwie rysy oraz tylne nadkole jest porysowane. Dzwoniłem do ubezpieczalni, powiedzieli mi że, stracę moje 10% zniżek, będę miał zwyżkę (15%).
Lepiej zgłosić szkodę z mojego AC czy płacić z własnej kieszeni?
Z tego co się dowiedziałem blacharz zabierze z 800/1000 zł z lakierowaniem. Lepiej oddać blacharzowi i zapłać z własnej kieszeni.
Czy zgłaszać się do ubezpieczalni, czekać zapewne na rzeczoznawcą i resztą spraw, a na końcu mieć zwyżkę, która będzie o 15% wyższa?
Nigdy nie miałem takiego przypadku także nie mam pojęcia jak wypadają takie sprawy. Możecie doradzić? Mam 25 lat i drugi rok ubezpieczone auto, trochę szkoda tych już 10% zniżek.