31 Paź 2014, 20:36
Witam
Posiadam polówke 1.9 sdi 1996r. Polówka strasznie duzo mi palila w okolicach 8l. Kolega w pracy mial taka sama ale zgnita i chcial ja oddac na zlom. Silnik mial ok palil mu 4,5-5l wiec postanowilem go kupic po cenie zlomu i wymienic silnik. Zabralem sie za to sam w sumie z wymiana nie bylo duzych klopotwow ale z odpaleniem juz tak. Gdy wszystko juz zamontowalem chcialem sprawdzic czy odpali silnik, podpompowalem paliwo gruszka pomiedzy filtrem a pompa, odkrecilem nakretki przy wtryskach i probuje, krece rozrusznikiem, jeden akumulator wyczerpany i nic drugi tez nic, przy wtryskach sucho. Znajomy powiedzial ze przy wlaczeniu zaplonu powinno pyknac (ma sie otworzyc elektrozawor) przy pompie a tego nie robi. Okazalo sie ze przy pompie (pompa lucas) sa 2 elektrozawory. Otwieralismy pojedynczo i krecilismy i nic, razem tez nic, przy wtryskach sucho. Pomylki w kablach nie moglo byc bo idzie do silnika jedna wiazka. Macie jakies pomysly o co chodzi ? Czemu nie idzie odpalic?