Na tę chwilę,to uruchomiłbym auto sprawdzając wcześniej wszystkie płyny czy jest ich dosyć ,czyli olej w silniku,płyn hamulcowy,płyn w chłodnicy i we wspomaganiu.Wszystko kupisz w jakimś tam dużym markecie typu Auchan (nawet na dolewkę do wspomagania do Astry -przekładniowy HIPOL). Wszystko jest na wierzchu... Jeśli czegoś brakuje,to koniecznie trzeba uzupełnić. Jak auto zapali po naładowaniu akumulatora (wcześniej zobacz ile ma elektrolitu w środku -uzupełnić wodą demineralizowaną),to tak jak napisałem wcześniej,można zacząć je eksploatować na próbę. Zanim rozpocznie się jazdę,to warto poprosić kogoś o pomoc i ruszyć autem na luzie kilka metrów popychając je bez zapalania silnika.Następnie z naładowanym akumulatorem w krótkich cyklach starać się zakręcić rozrusznikiem (są szanse,że po 2 latach ruszy). Kiedy silnik zapali,to nie jechać tylko podnieść maskę i poczekać obserwując silnik,czy dochodzi do temperatury i załącza się wentylator chłodnicy (w Astrze F-to będzie prawie 100st. na wskaźniku przy prędkościomierzu). Jak z silnikiem będzie wszystko ok,to można bardzo delikatnie ruszyć i wypróbować układ kierowniczy i delikatnie hamulce.Te ostatnie muszą przejść kilka cykli hamowania,żeby się pozbyć nalotów i hamować skutecznie. Jeśli auto będzie się zachowywało normalnie,to cały czas obserwując jego zachowanie,trzeba się wziąć za doprowadzenie go do normalności.Mam na myśli wymianę oleju i filtra oleju (razem 70zł). Filtr powietrza (22zł),filtr kabinowy(25zł),pewnie świece ok 80 zł...i w sumie to wszystko. Oczywiście koszty się zwiększą jak będziesz musiał wymieniać coś przy hamulcach itd np: tłoczek hamulcowy ok 35 zł,linki ręcznego ok 120 zł za całość. Pewnie za jakiś czas przyjdzie pora na rozrząd z pompą wody części ok 170 zł. Największe wątpliwości mam co do akumulatora czy będzie trzymał prąd. Jeśli nie, czeka cię wydatek w granicach 200 zł -najtańszy nowy (stary trzeba zdać przy zakupie,bo inaczej doliczą ci kasę za recykling...)
Moim zdaniem gra jest warta świeczki o ile masz wiedzę,że przed tymi dwoma lata,twój krewny pozostawił auto w miarę zadbane i sprawne. Jeśli zaś pozostawił "złom",to nic nie warto wkładać w takie auto.
Napisz o efektach!!! Bo jestem ciekawy.