
jako, że moje obecne auto jest już na wykończeniu i nie opłaca mi się go naprawiać, zmuszony jestem zakupić nowy samochód. Zastanawiałem się nad kupnem Audi A4 B6 lub B7 - i tu pojawia się poje pierwsze pytanie, które auto jest lepsze, nie pod względem "bajerów" i osiągów (bo nie na tym mi zależy), ale pod względem żywotności/awaryjności?
Czytałem przeróżne rzeczy na temat obu aut i generalnie wychodzi na to, że B7 są bardziej napchane elektroniką, mają więcej wad. Generalnie zastanawiałem się nad "dieslem" i z tego co wiem, B7 są na pompowtryskach, mają koła dwumasowe itp (co wiąże się z droższymi i częstszymi naprawami), zaś B6 z 2004 roku w dieslu można dostać bez pompek itp i były to te silniki co 500tys+ km potrafiły przejeżdzać. Ile w tym prawdy? Nie wiem, coś usłyszałem, coś przeczytałem - być może jest to wierutna bzdura

Tak naprawdę zastanawiam się również czy lepiej byłoby kupić diesla czy lepiej benzynę. Jeżdżę tylko na weekendy (czasem w tygodniu na miasto po coś wyskoczę), raz do domu rodzinnego (w jedną stronę mam 55km, więc łącznie 110km), raz do domu rodzinnego dziewczyny (w jedną stronę mam 70km, więc łącznie 140km). Na wakacje wiadomo, to wyjazd nad jezioro, to nad morze, a na święta jestem i w swoich stronach i u dziewczyny, a taki kurs to już już większa trasa. Nie mniej jednak rocznie zrobię jakieś 10-12tys km - czy jest sens inwestować zatem w diesla czy lepiej benzyna? Diesel jest z tego co wiem bardziej ekonomiczny (mniej pali), ale naprawy są droższe. Ale czy diesel bez pompek i reszty bajerów jest faktycznie dużo droższy w naprawach?
Generalnie to są najbardziej istotne pytania, które mnie nurtują. Dodam jeszcze, że nie dążę uparcie do Audi A4, mógłbym zakupić również inne auto, pod warunkiem, że pasowało by do moich, wyżej opisanych "wymogów".
Bardzo ważną rzeczą na którą patrzę jest również to, żeby blachy były bardzo dobre (ocynk), dlatego, że auta nie będę garażował.
Reasumując szukam auta, które będzie ekonomiczne i jak najmniej awaryjne. Wiadomo, że każde auto to pewna skarbonka, na którą się będzie wydawało pieniążki i które będzie się psuło. Ja chcę natomiast zminimalizować swoje przyszłościowe koszty, kupić porządne autko, które pojeździ ohoho i jeszcze trochę i nie będzie "wsysać" połowy mojej wypłaty

Liczę na waszą pomoc
