Witam,
jako że znowu mam trochę gotówki i trafiła się "okazja?" chciałbym wymienić mojego Passata B3 na coś nowszego.
Owa okazja to VW Golf IV 2002r 2/3 80.000km 1.6 (benzyna) za 3500e, i nie wiem czy warto brać ? (wiem natomiast kto go użytkował, wiem też że jest zadbany i w bardzo dobrej kondycji, jeździł tylko po Belgii)
Czy szukać czegoś innego lepiej ? A może macie jakieś lepsze alternatywy dla tego Golfa ?
error106 napisał(a):Przebieg nie kręcony, od nowości należał do kobiety co dojeżdżała nim do pracy i czasem do brata. I co do tego mam absolutną pewność
Zadales jedne z głupszych pytan jakie tutaj widzialem , nawet jesli nie chcesz nim jezdzic to kup , sprzedaj w polsce i kupisz za cene sprzedazy w polsce cos 2 x lepszego niz ten golf. MYSLEC !!
Może i głupie ale nie znam się na autach dobrze, czyli warto brać A jak te silniki się sprawują ? Czy pojeżdżę nim jakieś 3-4lata bez problemów silnikowych ?
Kupujesz sprawdzone auto jeżdżące po dobrych (na pewno lepszych niż u nas) drogach w Belgii. Przebieg pewny, stan pewny. Nad czym się tu zastanawiać? 14 tys. zł za 8-latka i 80 tys. km? Warto.
Import aut z Japonii: niezawodność, oszczędność i technologia w jednym Europejscy i również polscy kierowcy coraz częściej decydują się na zakup auta z Japonii. Mowa tu nie tylko o luksusowych samochodach europejskich marek, ale także autach JDM, a więc stworzonych z myślą o tamtejszym ...
10 lat gwarancji na baterie samochodów hybrydowych Toyoty Toyota wprowadza specjalny program serwisowy, pozwalający przedłużyć ochronę gwarancyjną dla nowych i dotychczasowych posiadaczy pojazdów hybrydowych marki Toyota, wyposażonych w akumulatory niklowo-wodorkowe (NiMH) ...
Drogi użytkowniku, aby dalej móc dostarczać Ci coraz lepszej jakości treści którymi możesz być zainteresowany powinieneś przejść do ustawień prywatności i tam skonfigurować swoje zgody w celu dopasowania treści marketingowych do Twojego zachowania. Pamiętaj! Dzięki reklamom możemy finansować rozwój naszej strony, a Ty w zamian otrzymujesz do niej bezpłatny dostęp.