już mi się nie chce powtarzać
opinia o awaryjności LR spowodowana jest niedbałością ich właścicieli. wiadomo, że nastoletnie auto wymaga pewnych napraw, wymian podzespołów itd, nissanowcy, toyotowcy kupują części z górnej półki, LRowcy.. najtańszy chiński shit. nie dziwota więc, że co chwila mają jakąś awarię.
kilku moich przyjaciół ma dyskoteki, nikt nie oszczędza na częściach, kupujemy japońskie łożyska, oryginalne uszczelki, zamienniki tylko najlepsze. i co? awarii brak. jak doprowadzi się auto do ładu po poprzednim właścicielu to odwdzięczy się bezawaryjnością i najlepszym komfortem wśród wszystkich
4x4 z tamtego okrsu. o niskim spalaniu nie wspominając.
kumple dojechali do Iranu, następnym razem do Mongolii, a z awarii złapali jedynie.. usterkę alternatora, a był to błąd mechanika, który zrobił tą robotę na odwal się.
i druga rzecz.. właściciele nissanów i toyot wstydzą się mówić głośno o usterkach ich samochodów, LRowcy wręcz przeciwnie, stąd takie, a nie inne opinie
a na koniec.. gdy byliśmy w Rumunii ( 3 disco, 2 patrole), to zepsuł się patrol, lRy przejechały wsio bez szwanku
![Wink :wink:]()
a średnio na 100k, patrole spalały 4l paliwa więcej
![Razz :P]()